Mieszkańcy chcą odwoływać lokalne władze! Co z in vitro i spalarniami śmieci?
2023-05-31 1:11:02
Polacy są zdecydowanie za możliwością podejmowania decyzji w lokalnych referendach – wynika z sondażu LubBezpośrednio.pl – Instytut Demokracji Bezpośredniej. Aż 92% badanych uważa, że powinni mieć prawo odwołać w głosowaniu wójta, burmistrza albo prezydenta, gdy nie są zadowoleni z jego pracy. 86% deklaruje, że wzięłoby udział w referendum ws. inwestycji takiej jak spalarnia śmieci, a 85% – w kontrowersyjnej sprawie takiej jak dofinansowanie in vitro z pieniędzy samorządu.
Lokalne wspólnoty samorządowe budzą się do życia po pandemii i coraz częściej chcą brać sprawy we własne ręce. Za aktywnymi obywatelami nie nadąża niestety prawo. W wielu miastach inicjatywy są blokowane albo przez biurokratyczne absurdy związane ze zbieraniem podpisów, albo przez zbyt niską frekwencję. W jednym z ostatnich takich referendów do ważności decyzji na temat budowy spalarni śmieci i dofinansowania ze środków samorządu procedury in vitro zabrakło zaledwie 1,5 punkta procentowego!
Problem od dawna widzą naukowcy, prawnicy i społecznicy. „Pomimo że wymogi warunkujące wiążący charakter referendum lokalnego są niższe niż w referendum ogólnopolskim, to i tak w praktyce stanowią dużą barierę dla jego skutecznego przeprowadzenia” – zwracała uwagę na łamach „Przeglądu Prawa Konstytucyjnego” dr hab. Anna Rytel-Warzocha z Uniwersytetu Gdańskiego.
Sejm wkrótce podejmie decyzję, czy ułatwi mieszkańcom podejmowanie decyzji. Planowane zmiany obejmują zmniejszenie liczby wymaganych podpisów mieszkańców, wydłużenie czasu na organizację lokalnych głosowań oraz obniżenie wymaganej frekwencji. Obecnie większość takich referendów jest nieważna, co prowadzi do marnotrawienia środków publicznych.
O opinię na temat lokalnej demokracji zapytał Polaków Instytut Demokracji Bezpośredniej. Na stronie LubBezpośrednio.PL można znaleźć obszerny raport, z którego wynika, że Polacy są przywiązani do bezpośrednich decyzji na szczeblu lokalnym.
Za prawem do odwoływania wójta, burmistrza albo prezydenta, z którego pracy mieszkańcy nie są zadowoleni, opowiada się 92% badanych! 89% twierdzi, że poszłoby na takie głosowanie w swojej gminie.
W głosowaniach mieszkańcy chcieliby też rozstrzygać sprawy kontrowersyjnych inwestycji takich jak na przykład spalarnie śmieci. Opowiada się za tym 91% badanych, a 86% – deklaruje, że uczestniczyłoby w takim referendum.
Polaków zapytano też o kwestie budzące emocje z powodów światopoglądowych, takie jak np. dofinansowanie in vitro z kasy samorządu albo określenie zasad prowadzenia wychowania seksualnego w szkołach przez zewnętrzne podmioty. Możliwość referendów lokalnych w takich przypadkach popiera 78% badanych. Aż 85% mówi, że wzięłoby udział w takim głosowaniu, gdyby obywało się w ich małej ojczyźnie.
Wyniki badania jednoznacznie wskazują, że Polacy deklarują gotowość do znacznie większego zaangażowania w decyzje na szczeblu swojej gminy czy powiatu. Niestety duży entuzjazm jest blokowany przez nieprzystające do rzeczywistości przepisy. W ostatnich tygodniach niepowodzeniem z tego powodu zakończyły się inicjatywy referendalne w Piotrkowie Trybunalskim, Bartoszycach, Kraśniku, Bielsku-Białej czy Gietrzwałdzie.
Dziś, by zorganizować referendum, trzeba zebrać podpisy 10% mieszkańców, ale wiele z nich jest unieważnianych. Ustawa zakłada obniżenie tego progu. Z kolei w referendum merytorycznym wymagana jest wysoka frekwencja –w głosowaniach na temat podjęcia decyzji w jakiejś sprawie to aż 30% uprawnionych. Ustawa, która czeka na rozpatrzenie w Sejmie, obniża te wymogi o połowę.
Raport z badania i więcej informacji na temat referendów i innych form lokalnej demokracji znaleźć można na stronie www.LubBezpośrednio.PL. Strona, podobnie jak niniejszy materiał, to część projektu Instytutu Demokracji Bezpośredniej – zadania publicznego dofinansowanego z budżetu państwa kwotą 4 284 900 zł.
Piotr Trudnowski, koordynator LubBezpośrednio.pl
Instytutu Demokracji Bezpośredniej
Materiał informacyjny
2 komentarze
I teraz pytanie za 100 punktów, ile tych osób w skali Legionowa???? to pięknie brzmi 92% tylko ze większość mieszkańców woli Smogorzewskiego niż tą resztę typu Michalski z PiSu czy inny Kalinowski. Pojawiacie się na 6 miechów przed wyborami z ulotkami w skrzynkach( swoja droga super się palą) i tyle. Dlatego krzyczcie dalej, ale i tak koniec końców przegracie.Pozdro
Wystarczy zajrzeć chociażby na Portal Samorządowy, prawie 72% NIE POPIERA obecnego prezydenta Legionowa, jego brat ma “poparcie” na poziomie błędu statystycznego na poziomie 0.47%
O czym to świadczy, o tym że mieszkańcy przestali się nabierać na oklepane do bólu teksty o Smogorzewskim “zbawcy” Legionowa
Pozdro.