A może rondo im. poległych żołnierzy AK „Warty” i „Lato”

2023-09-22 8:14:36

Przy rondzie, któremu Rada Miasta ma nadać imię Bronisławy Romanowskiej – Mazur znajduje się kamień oraz tablica upamiętniająca dwóch podchorążych AK: „Wartę” i „Latę”, poległych w 1943 r. w obronie transportu broni. Stąd inicjatywa, aby rondo to nazwać jednak ich imieniem

 

W Parku Kościuszki, a obecnie także przy rondzie na skrzyżowaniu ulic Handlowej, Przemysłowej i Kwiatowej (przy tunelu) znajduje się miejsce upamiętniające dwóch podchorążych Armii Krajowej, którzy właśnie w tym miejscu 20 czerwca 1943 r. zostali pojmani przez niemieckich okupantów, w czasie akcji transportowania broni z alianckich zrzutów. Żołnierze podziemia Stefan Majewski „Warta” oraz Jerzy Dąbrowski „Lato” zostali poddani torturom, podczas których nie zdradzili żadnych tajemnic konspiracyjnych. Następnie zostali rozstrzelani, a miejsce ich pochówku jest nieznane.

Drugi wniosek o nadanie imienia

W związku z tym, że przy nowym rondzie znajduje się kamień z informacją na temat podchorążych Stefana Majewskiego „Warty” (lat 24) oraz Jerzego Dąbrowskiego „Lato” (lat 21), grupa radnych wnioskiem z dnia 26 sierpnia br. (dotarł on do ratusza 30 sierpnia) wystąpiła o nadanie rondu ich imienia. W uzasadnieniu napisano, że w sposób naturalny są oni już patronami tego miejsca. A także, iż tylko mieszkańcy Legionowa mogą zadbać o to, aby ich bohaterstwo , honor i ofiara życia nie zostały zapomniane. Problem w tym, że 29 sierpnia br. prezydent miasta Legionowo wydał zarządzenie o przeprowadzeniu internetowych konsultacji ws. nadania temu samemu rondu imienia Bronisławy Romanowskiej – Mazur.

Wynik konsultacji

Według informacji ratusza, w 2022 r. oraz ponownie w lipcu 2023 r. przedstawiciele Zespołu Pamięci Armii Krajowej „Brzozów” zwrócili się o nadanie dla nowo wybudowanego ronda nazwy „Bronisławy Romanowskiej – Mazur”. Konsultacje odbyły się w dniach 30 sierpnia -10 września br. Z raportu przedstawionego przez ratusz wynika, że w głosowaniu wzięło udział 99 internautów. 81 z nich poparło propozycję nadania rondu imienia Bronisławy Romanowskiej – Mazur , a 18 internautów było przeciw. Sprawa wydaje się więc przesądzona, bo propozycja nadania rondu imienia poległych w 1943 r. podchorążych nie była dotąd w ogóle brana pod uwagę. Jednak ostateczną decyzję mają podjąć radni podczas sesji zaplanowanej na 27 września 2023 r.

Czy możliwa jest zmiana?

Prezydent Roman Smogorzewski w odpowiedzi na wniosek grupy radnych, podziękował za ich inicjatywę. Stwierdził jednak, że została już wszczęta procedura nadania rondu imienia Bronisławy Romanowskiej – Mazur. Dlatego jego zdaniem, tylko jeśli Rada Miasta nie podejmie uchwały ws. nadanie rondu nazwy jej imienia, będzie możliwe wszczęcie procedury ws. nadania nazwy rondu: ”Jerzego Dąbrowskiego „Lato” i Stefana Majewskiego „Warty”/

HISTORIA ŚMIERCI PODCHORĄŻYCH Stefana Majewskiego „Warty” oraz Jerzego Dąbrowskiego „Lato”

Transport broni

Kolejny kurs tajnej podchorążówki w Legionowie zakończył się 6 czerwca 1943 r. W tym samym czasie odbył się w okolicach Wyszkowa zrzut broni alianckiej. Ponieważ zepsuła się ciężarówka, dlatego tę broń trzeba było zakopać na torfowiskach w Izabelinie. 16 czerwca wysłano 4-osobową ekipę z wozem konnym, by przetransportować broń z torfowiska. Posiadali przepustki zezwalające na przewóz torfu, by ukryć broń pod jego warstwą. Osłaniali ten transport dwaj podchorążowie: Mieczysław Stępnowski (25 lat) i Stanisław Felicki (21 lat) Skiba – przypominał Wojciech Jeute, honorowy prezes Zespołu Ochrony Pamięci Armii Krajowej.

Śmierć „Alfy” i „Skiby”

Gdy rankiem 17 czerwca 1943 r. żołnierze znajdowali się w Stanisławowie Pierwszym, pojawiły się 3 ciężarówki pełne wojska niemieckiego. Był to patrol niemiecki, wspomagany przez tzw. legion turkiestański. Zatrzymali wóz i niestety wykryli broń. Rozpoczęła się nierówna walka. Strzelanina zakończyła się śmiercią „Alfy” i „Skiby” oraz zabiciem czterech niemieckich żołnierzy i ranieniem pięciu. Jednak dzięki bohaterstwu Polaków, transport broni został obroniony. Woźnica zaciął konie i odjechał. Broń została ukryta, musiała ona jak najszybciej trafić do bezpieczniejszych magazynów.

Osłona transportu

W niedzielę 20 czerwca 1943 r. zmobilizowano elewów konspiracyjnej Szkoły Podchorążych. Osłonę akcji miał stanowić uzbrojony patrol pod dowództwem ppor. Jerzego Dudźca „Puchały”. W jego skład wchodzili podchorążowie: Stefan Majewski „Warta”, Jerzy Dąbrowski „Lato” i Andrzej Zbierz-chowski „Zerwikaptur”.
Podchorążowie nieśli rozłożoną częściowo i zapakowaną broń maszynową. Do obrony mieli rewolwery i pistolety.

W środku obławy

Przechodząc na Bukowcu przez plac, zwany dziś Skwerem Kościuszki, patrol znalazł się w środku niemieckiej obławy. Hitlerowcy szukali sprawców rozbrojenia jednego ze swoich żołnierzy.
Tylko „Puchała”, ostrzeliwując się, wydostał się z okrążenia. Trzej jego towarzysze zostali, po walce, schwytani przez Niemców. Podchorążego „Zerwikaptura” udało się wykupić za znaczną sumę, dostarczoną specjalnym kanałem przez rodzinę. Pomogło i to, że nie znaleziono przy nim broni; zdołał się jej pozbyć przed ujęciem.

Ze stenami w rękach

„Warta” i „Lato” nie mieli tyle szczęścia. Wpadli z angielskimi stenami w rękach. Podczas przesłuchań byli poddani okrutnym torturom. Nie zdradzili żadnych tajemnic konspiracyjnych. Po pięciu dniach badań, w sobotę 25 czerwca 1943 r., obydwaj podchorążowie zostali rozstrzelani w przykoszarowym lesie. Niemcy wywieźli ich ciała w nieznanym kierunku. Do dziś nie wiemy, gdzie spoczywają.

Miejsce upamiętnienia

Inicjatorem upamiętnienia podchorążych AK, w Parku Kościuszki, poległych w obronie transportu broni zrzutowej było Koło nr 1 Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej im. ppłk. Edwarda Dietricha w Legionowie. Fundatorem kamienia i tablicy była Gmina Legionowo. Wykonawcą obiektu był Piotr Dąbrowski z Legionowa. 1 sierpnia 2012 r. tablicę odsłonili: prezes Koła ŚZŻAK w Legionowie – kpt. Bronisława Romanowska-Mazur, wiceprezes Oddziału ŚZŻAK Warszawa-Powiat – kpt. Apolonia Cudna-Kowalska i prezydent miasta Legionowo – Roman Smogorzewski, a poświęcili ją: ks. prałat Lucjan Szcześniak, dziekan legionowski i ks. płk. Sławomir Żarski, kapelan garnizonowego kościoła pw. św Józefa Oblubieńca NMP w Legionowie, w obecności kombatantów Armii Krajowej, legionowskich władz samorządowych, kompanii Wojska Polskiego, harcerzy legionowskiego Hufca ZHP im „Roju-TOM” oraz licznie zebranej młodzieży i mieszkańców Legionowa.

red.

Komentarze

2 komentarze

  1. Piotr Chróściel odpowiedz

    Jako dziennikarz uhonorowany przez żołnierzy AK członkostwem ŚZŻAK czułem się zaszczycony, że kilkoro akowców z koła w Chotomowie – bohaterów II wojny światowej !! – zaproponowało mi przejście na “ty”. Najbardziej zaprzyjaźniłem się z Polkiem – nazwiska nie podaję – konspiracja ! To on w 2011 roku bezbłędnie podał mi namiary na miejsce, gdzie mogłem kupić książkę Leszka Szymowskiego “Zamach w Smoleńsku” (Bollinari Publishing House 2011). Miejsce bylo dobrze zakonspirowane, ale warto było się tam udać, żeby poznać prawdę o zbrodni na Polakach dokonanej 10 kwietnia 2010 roku i ukrywanej przez NATO i “polski” wywiad wojskowy. To była nasza popisowa akcja Panie Kapitanie. Bardzo dziękuję.

  2. Piotr Chróściel odpowiedz

    Moja szefowa z Koła nr 11 ŚZŻAK w Chotomowie red. Pola Cudna-Kowalska nie była wiceprezesem Oddziału Warszawa-Powiat, tylko Okręgu Warszawa-Powiat ŚZŻAK. Jako ówczesny korespondent “Dziennika Polskiego” w Londynie i jednocześnie aktywny członek Koła nr 11 w Chotomowie posiadam wiele oficjalnych dokumentów i zapewniam, że oficjalna nazwa po 1990 roku brzmiała “Okręg Warszawa-Powiat” mimo iz w okresie okupacji “Obrozą” (powiat warszawski) była “tylko” obwodem w Okręgu Warszawa Armii Krajowej, Nazwę “Okręg Warszawa-Powiat” wprowadzili sami kombatanci z ppłk. Edwardem Dietrichem na czele.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *