Dzieci padały jak muchy

2016-07-02 9:49:15

Podczas uroczystego zakończenie roku szkolnego w klasach 1-3 w Zespole Szkół nr 3 przy ulicy Broniewskiego doszło do kilku omdleń wśród dzieci. Konieczna była interwencja pogotowia ratunkowego. Zdaniem dyrekcji przyczyną zdarzeń był brak śniadania, według rodziców upał i przydługie przemówienia.

Z relacji rodziców, których dzieci uczestniczyły w piątek 24 czerwca w uroczystym zakończeniu roku szkolnego klas 1–3 wynika, że troje lub czworo dzieci zemdlało podczas uroczystości.

Męcząca uroczystość
Zdaniem rodziców, najprawdopodobniej przyczyną omdleń był upał sięgający nawet 35 stopni i panujący w sali gimnastycznej zaduch. – To była godz. 12.00, czyli samo południe, a dzieci musiały stać w tym upale i wysłuchiwać przydługich przemówień miejscowych samorządowców. Nic dziwnego, że mdlały, a raczej padały jak muchy – skarżyła się pani Monika. Na zakończeniu roku bowiem, oprócz innych osób, obecni także byli i zabierali głos przewodniczący Rady Miasta Janusz Klejment oraz z–ca Prezydenta Miasta Piotr Zadrożny.

Akademia czy zdrowie
– Nauczyciele zapewniali nas, że szkoła przygotowana jest na nadchodzącą falę upałów, a okazało się, że nie poczyniono nic w tym kierunku. Jak maluchy mdlały, w ogóle się tym nie przejęto, nie przerwano uroczystości, jakby zdrowie dzieci było mniej ważne od jakiejś tam akademii – mówi nam inna z matek. Innego zdania był jeden z ojców, według którego to nic nadzwyczajnego jak dzieci mdleją na akademiach, podobnie jak w kościele. – Niepotrzebnie tylko na akademii tyle osób zabierało głos i tak dużo mówiono, zamiast rozdać świadectwa i puścić dzieci do domu. Według osób obecnych podczas uroczystości, maluchy które mdlały były układane na stołach w szkolnej stołówce. Konieczna była również interwencja pogotowia ratunkowego.

Dzieci były bez śniadania
Katarzyna Janicka, dyrektor placówki, poinformowała nas, że podczas uroczystości zemdlała trójka dzieci. Jak się miało później okazać, po prostu nie zjadły one śniadania. Całej trójce udzielono pomocy na miejscu i wróciły do domu. Zdaniem pani dyrektor, szkoła niczego nie zaniedbała. Na sali gimnastycznej zapewniono wodę do picia, okna były pootwierane i cały czas pracowały wentylatory.

WOJCIECH DOBROWOLSKI

toiowo@toiowo.eu

Komentarze

4 komentarze

  1. Katarzyna odpowiedz

    Przyczyna jest oczywista, Zadrożny musiał się poprzechwalać przy dużej widowni. Małe dzieci to dla nich dobra widownia , bo nie zadają trudnych pytań . Katarzyna

  2. Daro odpowiedz

    Kto wpadł na pomysł aby najmłodsze dzieci rozpoczęły uroczystości w największy upał ????
    W innych szkołach z powodu upału właśnie zakończenie roku rozpoczęło się tuż po godz 8

  3. martin odpowiedz

    może one tak z tych nudnych przemówień mdlały bo już nie mogły tego słuchać
    cały rok szkolny a na koniec jeszcze tak dzieci męczyć skandal

  4. A. odpowiedz

    To nie była pierwsza taka sytuacja. Na poprzedniej imprezie z okazji dnia mamy i taty dziecko także straciło przytomność. Przy takich temperaturach szkoła nie powinna urzadzać spotkań na sali gimnastycznej jeżeli nie potrafi tego organizować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *