DZIWIĘ SIĘ… Wysypka albo śmierć

2020-12-29 6:57:40

Zaszczepić się na koronawirusa, czy się nie zaszczepić, to problem, o którym rozmawiają teraz niemal wszyscy. Gdy wreszcie pojawiła się szczepionka, wątpliwości wcale nie ubyło…


W pierwszej kolejności zaszczepieni mają zostać pracownicy służby zdrowia. Jednak w jednym z okolicznych szpitali, okazało się, że nikt z personelu pielęgniarskiego nie wyraził zgody na poddanie się szczepieniu. Podobnie jest gdzie indziej, ludzie mają dużo wątpliwości.

I nie ma się co dziwić, w końcu ludzie z samego świecznika długo zaszczepiali w nich te wątpliwości. Dużo mówiono o tym, że szczepionki mogą zawierać, choćby w śladowych ilościach, szkodliwe substancje. Opowiadano również całkowicie absurdalne historie o chorobach powodowanych przez szczepionki. Na dodatek, wyjątkowo krótki czas opracowania szczepionki na koronawirusa wzbudza wątpliwości, czy została ona dokładnie przebadana odnośnie ewentualnych skutków ubocznych. Dlatego w pewnych rejonach kraju w ogóle nikt nie chce się szczepić, a w innych chętnych jest całkiem sporo.

Dziwnym trafem, te rejony gdzie nie zamierzają się szczepić, częściowo pokrywają się z tymi, gdzie nie przyjęły się również naukowe i ekologiczne “nowinki”. Dlatego nie widzą tam niczego złego w tradycyjnym opalaniu domowych pieców węglem i wszystkim innym, nie wierzą też w szkodliwość tradycyjnego piciu bimbru, czy palenia papierosów. A przecież szkodliwość akurat tych substancji została już dawno zbadana i bez najmniejszych wątpliwości udowodniona.

Tymczasem nowe szczepionki, przed dopuszczeniem do użytku, przetestowano na kilkunastotysięcznych próbach i nic nie wskazuje na to, żeby mogły zaszkodzić zdrowiu. Na szczepienie zdecydowała się w końcu angielska królowa oraz prezydent USA. A jeśli nawet mogą one powodować jakieś negatywne skutki, warto się zastanowić czy nie przynoszą jednak więcej korzyści niż szkody.

Warto pamiętać, że przed wynalezieniem szczepionek, gdy wybuchała jakaś epidemia czy inna zaraza, ludzie wymierali tysiącami, a nawet milionami. Szacuje się, że nawet 90% tubylczej ludności Ameryki zginęło, po zetknięciu się z niegroźnymi, wydawałoby się, bakteriami i wirusami przywiezionymi przez europejskich odkrywców. Tak zwana czarna zaraza, która pojawiła się w 14 wieku, zredukowała ludność Europy, według różnych szacunków, o 30-60%. Natomiast tzw. grypa hiszpanka w latach 1918-1919 zabiła od 50 do 100 mln ludzi, a więc wielokrotnie więcej niż trwająca w tym czasie I Wojna Światowa (10-15 mln).

Obecnie, dzięki szczepionkom, wiele chorób wcześniej dziesiątkujących ludzkość przestało nam zagrażać. Trzeba pogodzić się z tym, że mogą mieć one jakieś uboczne skutki. Prawdopodobnie dla większości będą one oznaczać, co najwyżej jakąś wysypkę. Skutkiem braku odporności, może być natomiast śmierć własna albo bliskich. A więc, jest nad czy się zastanawiać. Miłego dnia…

Maciej Lerman

Komentarze

4 komentarze

  1. Tolek odpowiedz

    w dzisiejszych czasach też panuje dosłownie czarna zaraza pełna pedałów a rzad nie stosuje szczepionki tylko to dziadostwo jeszcze karmi

  2. xxxxxxxx odpowiedz

    Taaa a za jakiś czas okaże się ze wszyscy bezpłodni ? nawet jeśli jednak nie będzie tych ” skutków ubocznych” 🙂 , kto gwarantuje co będzie po roku ?czy dwóch ? jak tyle nawet nie trwało opracowanie ? a testy ? wieloletnie jak w przypadku innych szczepień ?

  3. www odpowiedz

    Kłamliwa propaganda. To tyle o tekście autora.

  4. A odpowiedz

    Czy szanowny autor powyższej propagandy zapoznał się z treścią ulotki szczepionki od firmy Pfizer?

Skomentuj Tolek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *