EKOLOGIA. Fermy przemysłowe – zagrożenie dla nas wszystkich
2022-11-14 5:06:43
Rośnie przemysłowa hodowla zwierząt. W fermach wytwarzana jest, tanim kosztem, żywność niskiej jakości lub wręcz szkodliwa dla zdrowia. Jednocześnie towarzyszy jej cierpienie zwierząt oraz bardzo negatywne oddziaływanie na środowisko. Dlatego zawiązała się inicjatywa wprowadzenia moratorium wstrzymującego powstawanie nowych ferm przemysłowych w Polsce
Na całym świecie, a więc również w Polsce, produkcję żywności opanowują wielkie korporacje. Ich celem nie jest jednak wytwarzanie dobrej jakości, zdrowej żywności czy dbałość o środowisko, nie wspominając już o dobrostanie zwierząt hodowlanych, ale maksymalizacja zysku. Ważnym elementem ich działalności jest tworzenie wielkich ferm przemysłowych, gdzie produkcja ta podlega intensyfikacji, a więc zwierzęta traktowane są wręcz jak maszyny do przerabiania dozowanej paszy na mięso.
Jak powstaje żywność
Wszyscy nabywcy i konsumenci produktów pochodzących z przemysłowych ferm (szczególnie taniej żywości sprzedawanej w supermarketach) powinni zdawać sobie sprawę, z czego, w jakich warunkach i w jaki sposób, powstaje zjadana przez nich żywność. Opisują to nie tylko badacze i ekologiczni aktywiści, ale także raporty Najwyższej Izby Kontroli. Zwierzęta przebywają w zamkniętych, zatłoczonych halach, nie widząc nigdy światła dziennego i nie mogąc nawet się poruszyć. Często muszą brodzić w gnoju i moczu. Panuje tam stale fetor. Zwierzęta te są cały czas zestresowane, gryzą kraty oraz siebie nawzajem. Poddawane są także bolesnym zabiegom jak kastracja, przycinanie zębów i dziobów. Na dodatek, do ich karmy stale prewencyjnie dodawane są, w coraz większych ilościach, antybiotyki, hormony i podobne substancje. A więc musi mieć to wpływ na żywność, która powstaje w takich warunkach.
Fermy zdominowały rynek
Jeszcze 20 lat temu było w Polsce tylko kilka tego typu ferm, a obecnie ich ilość wzrosła już do kilku tysięcy. Nic więc dziwnego, że produkują one coraz więcej dostępnej na rynku żywności. Tylko w ciągu ostatnich 5 lat, o 281 proc. wzrosła liczba wydanych pozwoleń na budowę, wymaganych dla powstawania takich instalacji. Fermy takie oczywiście wypierają z rynku produkcję pochodzącą z małych gospodarstw rolnych, gdzie naturalnie jest większa dbałość o dobrostan zwierząt. Choćby dlatego, że mogą one przebywać na pastwiskach, widzą światło dzienne i odżywiają się zróżnicowanymi rodzajami paszy. Dlatego ilość małych, drobnotowarowych gospodarstw, systematycznie maleje. Według danych Ministerstwa Rolnictwa, obecnie działa w Polsce już 2184 ferm przemysłowych drobiu (kur, indyków, kaczek oraz gęsi), 279 wielkotowarowych ferm świń oraz 645 gospodarstw zajmujących się hodowlą zwierząt futerkowych.
Negatywny wpływ na środowisko
Z badań naukowców wynika, że przemysłowy chów zwierząt, dodatkowo ma bardzo negatywny wpływ na środowisko, a wręcz stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Jak się okazuje produkcja żywności odpowiedzialna jest za 30% globalnej emisji gazów cieplarnianych. Natomiast przemysłowa produkcja zwierząt jest odpowiedzialna w Unii Europejskiej za największą emisję metanu i podtlenku azotu. Do 2030 r. ma ona powodować ponad 70 proc. emisji tych gazów.
Jednocześnie rolnictwo w UE jest odpowiedzialne za 90 proc. emisji amoniaku, co przyczynia się co roku do śmierci 400 tys. europejczyków.
Zagrożenie dla ludzi
Fermy przemysłowe mają również ogromny wpływ na zanieczyszczenie wód gruntowych, zarówno czynnikami chemicznymi jak i mikrobiologicznymi. Nazywa się je „stołówkami” dla owadów i gryzoni, które bytują w ich otoczeniu i mogą przenosić na ludzi mnożące się tam choroby. Poza tym znajdują się tam antybiotykooporne bakterie. Wreszcie, w rejonach gdzie funkcjonują przemysłowe fermy często roznosi się w powietrzu odór, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie innym mieszkańcom. Według niektórych naukowców, także wiele chorób, które powszechnie uważa się, że powstały w populacjach dzikich zwierząt, w rzeczywistości powstaje właśnie w takich fermach. Chodzi o ASF (afrykański pomór świń), ptasią grypę (HPAI), a nawet Covid-19. Ich zdaniem, co wydaje się logiczne, naturalnym środowiskiem powstawania takich chorób są wielkie skupiska zwierząt, zgromadzonych na niewielkich przestrzeniach. Właśnie takich jak przemysłowe fermy. Zdaniem tych badaczy, dzikie, swobodnie przemieszczające się zwierzęta, mogą jedynie przyczyniać się do przenoszenia tych chorób.
Przeciwko powstawaniu ferm przemysłowych
W związku z zagrożeniami ze strony przemysłowych ferm i wobec braku odpowiednich regulacji
Koalicja Społeczna Stop Fermom Przemysłowym oraz Koalicja Żywa Ziemia domagają się wprowadzenia moratorium wstrzymującego powstawanie nowych ferm przemysłowych w Polsce.
Maciej Lerman
“Tekst powstał we współpracy z Koalicją Żywa Ziemia, https://koalicjazywaziemia.pl/”
Petycja w sprawie wprowadzenia moratorium na budowę nowych ferm
przemysłowych:
4 komentarze
Jakby to jedzenie było złe czyli niezgodne z normami to by go niedopuszczano do obrotu w sprzedaży. Cały świat korzysta z tak produkowanego mięsa, tylko jacyś szaloni ekolodzy się czepiają.
Normy ustalają ludzie… Więc na tym bym nie bazował. A to, że większość mięs świeci się jak psu ….. na wiosnę to przecież norma. Niestety coś trzeba jeść… A dobrej jakości mięso nie kosztuje 9,99 za 0,5 kg…
Jeden: zabronić
Dwa: obniżyć ceny lub podnieść zarobki
Trzy: każdemu baranowi, który na tym zarabia wstrzykiwać raz dziennie identyczną dawkę syfu…
Jak padnie jeden czy drugi, reszta nie będzie ryzykować…
Produkują byle … G, a my to musimy jeść. Bo nie ma żadnej pewności, gdzie to dalej trafia, do jakich sklepów. Powinni te wszystkie fabryki żywności skontrolować (najlepiej NIK) i pozamykać oraz zabronić na przyszłość.
To ja już nie będę kupował mięsa a zwłaszcza kurczaków z supermarketów. Przecież oni powinni tego zakazać – jeśli to jest aż taka trucizna.
I w tanich Chińskich czy Wietnamskich barach też…