KRÓTKO I NA TEMAT… Czy prezydent powinien dorabiać na boku?

2020-08-23 7:08:04

 

Podwyżki wynagrodzeń dla rządzących, szczególnie w czasie, kiedy z powodu pandemii koronawirusa spadają wskaźniki gospodarcze, bulwersują zwykłych zjadaczy chleba. Podobnie jak obnoszenie się z bogactwem przez ludzi na szczytach władzy. Nie trafiają do nich argumenty, że komuś, kto zarabia kilkukrotnie więcej od nich, brakuje pieniędzy na nowe garnitury albo na zagraniczne wakacje. Oni martwią się czy nie stracą pracy i jak związać koniec z końcem, a na górze podnoszą sobie pensje?

Choćby podwyżki te, przynajmniej dla niektórych, były jak najbardziej zasłużone, to moment ich ogłoszenia wydaje się, co najmniej niefortunny. Stąd pojawiło się wiele głosów krytyki nie tylko wobec pomysłodawców tych podwyżek, ale także wobec wszystkich, którzy je poparli.

Z kolei zwolennicy tych podwyżek dowodzą, że osoby na najwyższych stanowiskach, z powodu licznych ograniczeń oraz związanej ze stanowiskiem odpowiedzialnością, muszą otrzymywać odpowiednią gratyfikację. A w każdym razie nie powinni zarabiać mniej od swoich podwładnych. Mówią także o pracy 24 godziny na dobę, której poświęcają się całkowicie, o braku możliwości podejmowania innego zatrudnienia, a także o tym, iż wysoka pensja powoduje, że będą mniej podatni na korupcję. Wydaje się jednak, że problem niskiego wynagrodzenia nie dotyczy wszystkich samorządowców, bo i nie dotyczą ich wskazane wyżej ograniczenia

Przykładem może być prezydenta miasta Legionowo, który wśród innych lokalnych polityków, jest finansowym krezusem. Od lat kupuje on i sprzedaje nieruchomości na komorniczych licytacjach, a więc w jego przypadku, pełniona funkcja nie jest żadnym ograniczeniem i nie przeszkadza w robieniu interesów. A może wręcz przeciwnie? Posiada on aktualnie 11 nieruchomości, w tym, dwa domy, stanowisko parkingowe, 7 działek, a także lokal usługowy wynajmowany bankowi. Wiele z tych nieruchomości nabył on okazyjnie, bo na komorniczych licytacjach, a także na terenie miasta, którym rządzi.

Z jego oświadczeń majątkowych wynika, że obecnie dużo więcej zarabia prywatnie na wynajmie nieruchomości (ok. 228 tys. zł rocznie), niż wynosi jego pensja w urzędzie (ok. 141 tys. zł rocznie). A więc w jego przypadku, praca w urzędzie jest tylko dodatkiem do zajęcia, które przynosi mu najwięcej korzyści. Zapewne też na niej skupia on większość swojej uwagi. Dlatego niektórzy twierdzą, że osoby na takich stanowiskach powinny być objęte całkowitym zakazem podejmowania innej działalności zarobkowej. Z jednej strony, aby mogli skupić się na swojej pracy, a z drugiej aby nie wykorzystywali stanowiska do prywatnych celów. Zakaz taki, nawet formalnie obowiązuje, ale w praktyce jest on martwym przepisem.
Prezydent twierdzi bowiem, że żadnej działalności gospodarczej nie prowadzi. A w dodatku takiego samego zdania są popierający go radni oraz prawnicy, których zatrudnia w urzędzie…

Paweł Szyling

Komentarze

12 komentarzy

  1. ŻENADA odpowiedz

    Na FB przeczytałem właśnie komentarze niejakiego Trzaskomy i Dobrowolskiej. I już wiem dlaczego mamy takie, a nie inne rządy. Ludzie mają mentalność fornali. Nic im nie przeszkadza, że władza łamie prawo a nawet kradnie, uważają że to normalne, ich zdaniem władza tak może robić i ma do tego prawo. Byle tylko władza jakiś ochłap rzuciła np. załatwiła autobus i wszystko już jej mozna wybaczyć . ŻENADA

    1. Daro odpowiedz

      Zauważ diametralnie inny wydźwięk komentarzy zamieszczonych na Facebooku i w innych portalach chociażby na ToiOwo
      Facebook to prawdziwa kuźnia “talentów” wiecznie zadowolonych z życia w naszym mieście mieszkańców, krytytykujących tych którzy odważą się mieć inne zdanie. Tylko na Facebooku przeczytałem aż tyle postów od mieszkańców którzy nie widzą nic złego w tym że ma powstać tu spalarnia śmieci.
      Kluczową rolę pełni tu tak zwana lista znajomych, wystarczy ją przejrzeć i już wiadomo skąd wziął się taki a nie inny komentarz.
      Może pryncypał przejrzy pochlebne komentarze i rzuci jakiś ochłap ?????
      Dlatego od bardzo dawna nie zostawiam żadnych komentarzy na facebooku. szkoda na to czasu

  2. gen odpowiedz

    nie rozumiem komentujących…przecież każdy może startować w wyborach i później zmieniać “świat”…zatem czego wam brakuje???…czy tylko z za “okienka” jesteście tacy wszyscy madrzy i silni???

    1. Victor odpowiedz

      Hej gen, jak czytam to co piszesz to mam komentarz składający się z jednego słowa: ty i komentarz to po prostu …patogen. Dla ustalenia uwagi, jakbyś nie wiedział w swojej wielkiej mądrości: pa…..od patologia

    2. Daro odpowiedz

      Doskonale rozumiesz….ale jesteś jednym z elementów referatu propagandy który za zadanie ma tworzenie właśnie takich postów
      Dlatego każdy kontrkandydat ma minimalne szanse na wygraną co doskonale naświetlił w swoim poście wyborca
      Z taką propagandą nie wygra nikt

    3. wyborca odpowiedz

      Czy kiedykolwiek kandydowałeś choćby na opozycyjnego radnego, że uważasz to za takie proste? Gdy twoim kontrkandydatem jest urzędujący prezydent (jednocześnie największy pracodawca w mieście) z narzędziami, których ty nigdy nie będziesz miał (pracownicy prowadzący kampanię, roznoszący ulotki, pączki, kawki i pilnujący słupów, żebyś od razu został zaklejony, billboardy na mieście, Puls Miasta, legionowską telewizję, Miejscową szmatę z nakładem o jakim tylko zamarzysz – wszystko za publiczne pieniądze) – choćby dlatego od początku masz mniejsze szanse na przekonanie wyborców do siebie. Roman o tym wiedział i po raz pierwszy został Prezydentem przekupując radnych, żeby odwołali Kicmana. Czy masz dużo wolnego czasu i spore wolne środki finansowe, żeby prowadzić kampanię? Do tego pełnomocnika wyborczego i finansowego, sztab społeczników, którzy pomogą? Czy ty i twoja rodzina jesteście gotowi przeczytać na swój temat bzdury i kłamstwa w Miejscowej szmacie, która dzięki pracownikom spółdzielni dotrze do każdej skrzynki w spółdzielczym bloku? Oczywiście będziesz tam opisany jako lokalny działacz – oszołom o wątpliwych kwalifikacjach, bo choć to publiczna gazeta, to zawsze jest tam przedstawiany tylko jedyny słuszny kandydat na Prezydenta, a o tym, że ty też kandydujesz nawet nie wspomną. Dobrze, że wprowadzono dwukadencyjność – mam nadzieję, że wkrótce skończy się dyktatura zepsutego, niemoralnego i nieuczciwego weselnego kamerzysty.

      1. Mart odpowiedz

        Pięknie rozwinięty temat. Winszuję 🙂 A podsumowanie… Cała istota dwunożna, w formie Prezydenta Miasta, jak malowana: zepsuta, niemoralna i nieuczciwa. Moze jednak tej drugiej, ostatniej kadencji, uda sie uniknąć. Tyle że, macki co mialy opleść to już oplotły. Ludzie zaprzedali swoje kręgosłupy, charaktery i godność, byle tylko być i jeść resztki ze stołu Romana, suto zastawionego przez płacących w mieście podatki.

    4. Mart odpowiedz

      Juz wyjaśniam, czego nam brakuje: przebicia w mediach zależnych od Ratusza, promujących jedną, jedyną opcję, przemilczając albo obrzucając błotem wszelką konkurencję. Dodam, że media te, utrzymywane sa z pieniędzy podatników, i za te same pieniadze robi sie w nich kampanię władzy. Taki schemat jak z TVP, tylko na mniejszą skalę, i znacznie wcześniej wprowadzony w życie. Masz jeszcze jakies dobre rady?

  3. Arthur odpowiedz

    Przypomnijcie sobie, co jakieś 2 lata temu, o wspaniałym prezydencie Legionowa, po jego seksistowskich wypowiedziach podczas konwencji wyborczej, powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska. Cytuję: “Dla takich ludzi jak Smogorzewski nie ma miejsca, nie tylko w Platformie, ale w ogóle w polityce…” 🙂

  4. Mart odpowiedz

    Ja uważam, ze podwyzki dla fachowców, sie należą, by stanowiska byly konkurencyjne i przyciagaly ludzi mających wieloletnie doświadczenie, aktualnie pracujacych dla wielkich korporacji… ALE! Przy jednoczesnym wprowadzeniu absolutnej i egzekwowanej odpowiedzialnosci za błędy, i to odpowiadania własnym majątkiem. W Polsce urzędnik moze sie mylić i kręcić ile chce…
    A to, w jaki sposob Roman wchodzi w posiadanie nieruchomości, to juz sprawa jego sumienia. Ale jak slyszalem, od co najmniej 2002, chyba juz go nie posiada.

    1. Victor odpowiedz

      Mart, całkowita zgoda. Dodam tylko, że trochę rozumiem Romcia. No bo jak przeżyć za 12 tysięcy pensji?? To przecież na waciki!!! Jak kupić zegarek za 20 tysięcy żeby dać dziecku do zabawy?? No jak, sami powiedzcie!!

      1. Mart odpowiedz

        Apetyty rosną w miarę pożerania. Kiedys sie obudzimy w miescie, w ktorym Roman bedzie właścicielem każdej nieruchomości. “I bedziemy robili rzeczy cudowne….” 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *