LEGIONOWO. „Czarny protest” legionowskich kobiet
2016-10-05 2:26:25
W poniedziałek (tj. 3 października) w całej Polsce odbywa się „czarny protest” kobiet, czyli jednodniowy ogólnopolski strajk przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Z kolei zwolennicy całkowitego zakazu aborcji biorą dziś udział m. in. we wspólnych modlitwach i nabożeństwach. Podczas protestu wykrzykiwane były hasła w stylu „Moje ciało, mój wybór!”, protestujące napotkały również na swojej drodze przeciwników, którzy w ostrych reakcjach wykrzykiwali „Co Wy robicie?”
Reklama
„Czarny protest” trwa od rana w całej Polsce. Na razie trudno oszacować jego skalę, ale w samym tylko Legionowie było ok. 200 kobiet, które zebrały się tuż po 9 pod miejskim ratuszem. Wiadomo, że część kobiet korzysta z urlopu na żądanie, inne zaś dostały wolne od szefów – mężczyzn, którzy rzekomo gorąco popierają kobiecy sprzeciw przeciwko planom „grzebania” przy obecnie obowiązującej ustawie aborcyjnej, która przez wielu nazywana jest „kompromisem”.
Legionowski protest kobiet ruszył w kierunku dworca PKP, gdzie na peronie nastąpił nieoczekiwany zwrot i konwój ruszył pod biuro poselskie Mariusza Błaszczaka. Ponieważ biuro było nieczynne, protestujące poprzyklejały kartki z hasłami typu: „Aborcji mówimy NIE, wolności mówimy TAK”, „Szpital nie kościół, lekarz nie misjonarz”, czy nawet ostrzejsze wykrzykiwane hasła typu „Moja wagina, nie twoja broszka!”, które miały za zadanie przykuć uwagę obserwatorów. W trakcie protestu kobiety napotkały na pojedyncze przypadki nieprzychylności wobec całej akcji, wówczas padały okrzyki „Pan Bóg Was się zapyta, co żeście zrobiły? I młodzież wciągacie w to!”.
Reklama
– Smutny mamy dziś dzień. Ten protest jest bardzo potrzebny. Cieszę się, że mamy w Legionowie tyle mądrych i myślących kobiet, które potrafią wyrazić swoje zdanie. Uważam, że my mężczyźni powinniśmy być solidarni i być z nimi dzisiaj w tym dniu. Ja wiem, że papier jest cierpliwy i większość sejmowa może uchwalić to co chce. Natomiast zaostrzanie prawa aborcyjnego to droga na manowce. Będzie to niestety związane z dramatem wielu kobiet – powiedział uczestniczący w przemarszu kobiet, Bogdan Kiełbasiński lider stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy.
DARIUSZ BURCZYŃSKI
6 komentarzy
Było jeszcze hasło „GDZIE JAREK NIE MOŻE, TAM BABOM ZABRONI” … : )
Brawo, gdyby można liczyć na podobną aktywność Kobiet na zebraniach SML-W i na wyborach to nie mielibyśmy już problemu ani Rosiaka ani Smogorzewskiego. Krzyś
Nareszcie ktoś powiedział rządzącym NIE i jak widać się przestraszyli. Gdyby było więcej tak odważnych protestów to pewnie żylibyśmy w innej rzeczywistości – w Legionowie też … 🙂
A ja te Panie widuję w kościele na mszy. Ciekawe zjawisko…..
Zwariowały. Dały się omotać głupim feminazistkom.
Kiełbasiński poleciał na lans a jego pracownice zasuwały