LEGIONOWO. Nie żyje Wacław Jóźwiak
2019-03-15 3:42:15
W wieku 98 lat zmarł Wacław Jóźwiak. Przed kilkoma minutami dotarła do nas bardzo smutna wiadomość dotycząca śmierci Pana Wacława.
Wacław Jóźwiak ps. „Jeż” urodził się 12 września 1920 r. w Zwierzyńcu (obecnie to teren Legionowa). Jego rodzicami byli – Cecylia z d. Wrocławska i Tomasz. Szkołę powszechną Wacław ukończył w Jabłonnie w 1934 r. W 1935 r. zdał do Państwowej Szkoły Drogowej w Warszawie. Pod koniec czerwca 1939 r. wyjechał na trzytygodniowy obóz przysposobienia wojskowego (ćwiczono musztrę, taktykę, naukę strzelania na strzelnicy). Po wybuchu wojny brał udział w przygotowaniach obronnych. Nie mając przydziału mobilizacyjnego, wraz z falą uchodzącej ludności cywilnej dotarł w pobliże Kocka. Po ustaniu walk pan Wacław powrócił do Legionowa. Gdy Niemcy pozwolili otworzyć niektóre szkoły techniczne, Wacław Jóźwiak ukończył ostatni kurs wydziału budowlano-drogowego w tzw. „Kolejówce”. Podjął pracę drwala, by uniknąć wywózki do Niemiec. Gdy w 1941 r. zaczął się organizować w Legionowie i okolicach ruch oporu i konspiracyjne wojsko polskie, Wacław (wraz ze swym rodzeństwem) przystąpił do Związku Walki Zbrojnej, który potem przemianowano na Armię Krajową. Przybrał pseudonim „Jeż”. Oprócz nauki i konspiracji Wacław nie zaniedbywał swej pasji sportowej. Ponieważ w czasie wojny uprawianie lekkiej atletyki było niemożliwe, zajął się boksem i piłką nożną. Pod koniec okupacji awansował do I drużyny, która brała udział w rozgrywkach konspiracyjnej Ligi Okręgowej. 1 sierpnia 1944 r., o godzinie „W”, stawił się na zbiórkę swego plutonu, jednak z powodu braku broni, został zwolniony do domu z rozkazem, by być w stałej gotowości. 3 sierpnia na legionowskim Rynku, nie bacząc na nadjeżdżający czołg niemiecki, uratował porzucony przez przerażonego furmana konny wóz z prowiantem dla powstańczej kuchni. Przeżył frontowe wysiedlenie ludności z Legionowa i trudny powrót do domu. W czerwcu 1945 r. Wacław ożenił się. Niedługo potem, w 1946 r. z grupą znajomych założył koło Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dołączyło do niego ponad 200 osób. Było ono solą w oku miejscowych władz, podporządkowanych PPR. Zaczęły się szykany, zastraszanie a nawet represje. W lipcu 1946 r. pan Wacław stracił pracę, zwolniono go jako reakcjonistę. Dzięki koleżeńskiej pomocy znalazł pracę w Warszawie. W 1946 r. przed referendum został aresztowany i dopiero po głosowaniu zwolniony. W 1947 r., tuż przed wyborami do Sejmu, został ostrzeżony, że ponownie zostanie aresztowany. Wyjechał do Warszawy i wrócił po głosowaniu. I tak nie mógłby głosować, bo cała jego rodzina została pozbawiona prawa głosu jako reakcjoniści. W 1947 r., już jako mąż i ojciec, Wacław Jóźwiak rozpoczął dwuletnie studia inżynierskie w SGGW. Edukację godził z pracą zarobkową. Pracował m.in. przy budowie warszawskiego stadionu przy ul. Wawelskiej, a potem przy budowie żoliborskiego kanału burzowego. Razem z żoną wychowali czwórkę dzieci. Cały czas mieszkali w Legionowie
Wacław Jóźwiak był współinicjatorem i prezesem Społecznego Komitetu Budowy Stadionu Sportowego w Legionowie W komitecie było 10 osób, spośród których największą aktywnością odznaczała się czwórka: Bogdan Malechowski, kapelan ks. Jan Mrugacz, Jan Szulc i Wacław Jóźwiak. Dzięki swemu wykształceniu i doświadczeniu pan Wacław wykonał społecznie założenia projektowe stadionu, a następnie projekt wstępny i z pomocą synów, konieczne pomiary geodezyjne.
Pan Wacław był mocno zaangażowany w kombatancką działalność koła nr 1 ŚZŻAK. Był przewodniczącym sekcji weryfikacji i odznaczeń. Brał udział we wszystkich znaczących działaniach kombatanckich żołnierzy AK na terenie Legionowa. Wchodził w skład komitetów organizacyjnych budowy miejsc pamięci (m.in. pomnika Polski Walczącej), komitetu fundacyjnego sztandaru Koła ŚZŻAK oraz akcjach charytatywnych prowadzonych przez koło. Często brał udział w spotkaniach z legionowską młodzieżą. Swoją wiedzą inżynierską i doświadczeniem prawnym zawsze chętnie i bezinteresownie dzielił się z potrzebującymi.
Był porucznikiem Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Odznaczony „Złotą Odznaką Zasługi Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej”. Zasłużony dla miasta Legionowo.
Informację o pogrzebie podamy w kolejnej informacji.