LEGIONOWO. Prezydent boi się postępowania przed Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych

2019-05-15 5:44:51

Radni przychylni prezydentowi Smogorzewskiemu najwyraźniej dostali polecenie, aby zrobić wszystko, by nie musiał on stanąć przed Rzecznikiem Dyscypliny Finansów Publicznych. Nie chcieli nawet zapoznać się z dokumentami, bo za wystarczające uznają wyjaśnienia zastępcy prezydent, których wiarygodność została już podważona

Obrady Komisji Rewizyjnej 29 kwietnia i 6 maja przebiegały w nerwowej atmosferze. Po raz kolejny była bowiem omawiana sprawa ewentualnego naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez prezydenta Romana Smogorzewskiego. Miał on narazić budżet Gminy Legionowo na straty przez to, że nie wystąpił w terminie o odszkodowanie (10 mln zł), które podobno należy się Gminie od wykonawców Centrum Komunikacyjnego, firm Buder i Flisbud. Regionalna Izba obrachunkowa zobowiązała Radę Miasta Legionowo do przedstawienia stanowiska w tej sprawie. A stanowisko to ma przygotować właśnie komisja Rewizyjna

Dlaczego kłamał?

Na samym początku posiedzenia w dniu 29 kwietnia br. radny Artur Pawłowski stwierdził, że pojawiły się nowe okoliczności sprawy i zapytał zastępcę prezydenta Marka Pawlaka dlaczego wprowadził Komisję w błąd. – „Gazeta publikuje dzisiaj dokumenty, które przeczą temu, co Pan mówił na ostatniej komisji. Niech się pan odniesie do tych dokumentów „ – pytał radny Pawłowski. Prezydent Pawlak nie odpowiedział jednak na to pytanie. Stwierdził tylko, że nie zna treści naszego artykułu, nie sądzi żeby mijał się z prawdą i zasłaniał się, że nie chce wkraczać w kwestie procesowe. Tymczasem opublikowane przez naszą redakcję dokumenty (pisma Urzędu Miasta do wykonawcy Centrum Komunikacyjnego) wskazują, że Pawlak w wyjaśnienia przedłożonych Komisji mijał się prawdą.

Powiększyli skład Komisji

Gdy okazało się, że negatywna dla prezydenta Smogorzewskiego opinia Komisji Rewizyjnej może spowodować wszczęcie przeciwko niemu postępowania, którego skutkiem może być nałożenie na niego zakazu pełnienia funkcji publicznych przez 5 lat, do Komisji dokooptowano 5 osób związanych z prezydentem. Wcześniej w komisji było 4 radnych opozycji i jeden zwolennik Smogorzewskiego. Po przyjęciu nowych członków, „ludzie Smogorzewskiego” w komisji mają już większość 6 do 4. I mogą teraz przegłosować każda sprawę. Radni ci nie zgodzili się na przykład, aby do Komisji zostały przekazane dokumenty dotyczące przetargu na budowę Centrum Komunikacyjnego w Legionowie. Nie chcieli też powołania ekspertów, ani zapoznania się ze stanowiskiem drugiej strony.

Jedyne wyjaśnienia

W ten sposób, właściwie jedynymi wyjaśnieniami jakie uzyskała Komisja były wyjaśnienia podwładnego prezydenta Smogorzewskiego, czyli jego zastępcy Marka Pawlaka. Mimo to, grupa tych radnych, a szczególnie Małgorzata Luzak i Andrzej Piętka twierdzili, że wyjaśnienia te są już dla nich wystarczające aby rozgrzeszyć Smogorzewskiego. Zastępca prezydenta przekonywał też, że dalsze wyjaśnianie tej sprawy przez Komisję może skomplikować sytuację procesową miasta w sporze z konsorcjum. Natomiast radni opozycji chcieli dogłębnego zbadania sprawy. Radny Dariusz Petryka zaproponował nawet zwołanie zamkniętej sesji, podczas której radni mogliby uzyskać informacje, których prezydent nie chce upubliczniać. Wniosek ten jednak nie uzyskał poparcia.

Nie dopuścili do głosu

Przewodniczący komisji Andrzej Kalinowski postanowił jednak, pomimo oporów „ludzi Smogorzewskiego”, zaprosić na kolejne posiedzenie w dniu 6 maja, przedstawicieli Firm , które są w sporze z miastem. Uznał, że jest to w dobrym tonie, aby wysłuchać przynajmniej argumentów drugiej strony. Jak się okazało, zaproszenie nie dotarło jednak przed 6 maja do adresatów. Mimo to, w trakcie trwania posiedzenia, pojawił się pełnomocnik konsorcjum, który przypadkiem dowiedział się o wysłaniu zaproszenie. Wywołało to konsternację wśród „ludzi prezydenta”. Przegłosowali oni jednak stanowisko, aby nie dopuścić go do głosu. Nie zgodzili się także na przełożenie obrad komisji w celu dalszego wyjaśniania sprawy. Spowodowało to duży spór z radnymi opozycji. Radni ci chcieli uznali bowiem, że pozostały poważne niejasności w sprawie, które należało by wyjaśnić. Niedługo potem opozycja opuściła posiedzenie.

Ustalili stanowisko korzystne dla prezydenta

Pozostałych 5 członków Komisji, z ugrupowania popierającego prezydenta, przystąpiło do opracowywania stanowiska, które teoretycznie ma być wspólnym stanowiskiem całej Komisji. Stanowisko to zostało oparte, niemal w całości, na wyjaśnieniach „zainteresowanej” w sprawie osoby, bo zastępcy prezydenta miasta Romana Smogorzewskiego, któremu mogłaby grozić w wyniku tego postępowania odpowiedzialność dyscyplinarna. W wyniku tych prac powstało stanowisko, według którego prezydent Smogorzewski nie naruszył dyscypliny finansów publicznych. Zostało przegłosowane 5 głosami obecnych na posiedzeniu członków Komisji. Przewodniczący Andrzej Kalinowski, w rozmowie z nami stwierdził, że bardzo chciałby podpisać się pod tym stanowiskiem, ale nie może. Jego zdaniem, nie zostały rozwiane wszystkie wątpliwości i sprawę należało dalej wyjaśniać, aby pod końcowym stanowiskiem podpisać się z czystym sumieniem. Ludzie prezydenta jednak to uniemożliwili.

Karol Krawczyk

Komentarze

2 komentarze

  1. Grzes odpowiedz

    Nie będzie funkcji publicznej, to i nie będzie kasy. Bo ten lokalny gwiazdor oprócz rozdetego EGO ma tylko dwie lewe ręce…. Grześ

  2. Igor odpowiedz

    Jest czego się bać, Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych może orzec, że delikwent złamał dyscypline finansów czyli spowodował, że publiczne pieniądze zostały zmarnowane. A wtedy może przywalic zakaz pełnienia funkcji publicznych na 5 lat.
    Wtedy delikwent, który nic nie potrafi, oprócz wykorzystywania samorządowego stanowiska do prywatnych interesów, jest skończony

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *