LEGIONOWO/PUŁTUSK. Kijem dziada! Niech sam ciągnie wóz!
2019-05-14 6:57:00
Telewizja TVP w programie ALARM! wyemitowała materiał na temat 80-letniego człowieka, któremu odebrano klacz za rzekome znęcanie się nad zwierzęciem.
Od wielu lat na legionowskim targowisku sprzedaje on rolnicze produkty. Dlaczego ta sprawa tak poruszyła radnego z Legionowa Artura Pawłowskiego?
Nie sądziłem, że niewinnego starca można traktować jak przestępcę.
W jaki sposób?
W zamieszczonej na Facebooku relacji Fundacja „Przyjaciele Braci Mniejszych”z Jabłonny zamieściła zdjęcie tego człowieka z zasłoniętą jak u przestępcy twarzą pisząc, że „przeciwko właścicielowi będzie skierowana sprawa do sądu o znęcanie się nad zwierzęciem.”
Znając tego człowieka, trudno uwierzyć, żeby znęcał się nad starą klaczą?
Dokładnie tak, moją uwagę zwrócił dodatkowo brak jakichkolwiek informacji na temat stanu zdrowia tego 80-letniego człowieka oraz troski o sytuację w jakiej znajdzie się po odebraniu klaczy i procesie sądowym.
Czy ktoś zareagował na tą relację?
Od razu próbowałem wyjaśnić sprawę w rozmowie telefonicznej z fundacją, która całą sprawę „nakręciła”. Pytałem czy zdają sobie sprawę, że takie bezduszne działanie jest nie do zaakceptowania. Spotkałem się jednak z pogardliwą reakcją… i zapewnieniem, że ten człowiek finansowo sobie radzi ponieważ posiada… samochód!
Czy to ta sama fundacja, z którą gmina Legionowo ma podpisaną umowę?
Niestety tak, i czuję się z tego powodu zażenowany…
Prawdziwy szok miał jednak dopiero nastąpić…?
Dokładnie, tego nie da się opisać. Użytkownicy Facebooka kierowali nieprawdopodobną ilość obelg, złorzeczeń i obraźliwych sformułowań pod adresem tego starszego niewinnego człowieka… było to szokujące. Za to, że miałem odwagę reagować na te wypowiedzi również zostałem kilkukrotnie obrażony. Podobny los spotkał jeszcze dwie osoby, które wyrażały troskę o starszego Pana.
Kim i skąd byli autorzy tych bezczelnych wypowiedzi?
Z całej Polski… znalazła się wśród nich nawet absolwentka wydziału prawa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która obraźliwie mnie nazwała. Nikt z nich na oczy nie widział tego człowieka, a używali sobie na nim bez opamiętania.
Czy fundacja w jakikolwiek sposób próbowała usuwać te wypowiedzi?
W ogóle nie reagowali na to internetowe chamstwo!
Co dalej w tej sprawie można zrobić?
Postanowiłem, że skieruję tę sprawę na policję. Skopiowałem wszystkie momentami nieludzkie wręcz wypowiedzi i przekażę ich kopię organom ścigania. Kodeks karny bardzo jasno określa działanie, którego dopuścili ich autorzy: „Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. „ Wystąpię również na najbliższej sesji Rady Miasta i komisji skarg i wniosków o rozpoznanie możliwości rozwiązania umowy z tą fundacją, tym bardziej, że program ALARM! ujawnił wiele wątpliwości dotyczących tej sprawy. red.
9 komentarzy
Powstają fundacje, niekoniecznie działające w granicach prawa. I jak to z prawem bywa kazdy interpretuje je dla własnych korzyści. Widzę tego człowieka w kazdą sobotę po południu jak wraca ze swoim konikiem do domu. Nikomu nie przeszkadza na drodze, zarabia na swoje utrzymanie a nie prosi o zapomogi. Nim nikt się nie interesuje, za to pozbawić go możliwości samodzielnego egzystowania zabierając mu jedynego pomocnika – konia. Do kitu z takimi fundacjami.
Naprawdę czytam i nie wierzę. Owszem pan zarabia na swoje utrzymanie ale ….dzięki temu konikowi dla którego zabrakło już chęci i paru groszy aby o niego zadbać, chociażby porządnie wyczyścić
Mnóstwo ludzi trzyma konie dla swojej przyjemności, mimo że na tym nie zarabiają a wręcz dopłacają to konie są zadbane
Tu koń na siebie zarabia, zmuszanie okulałego konia do pracy to barbarzyństwo
Czy zwrócili Państwo uwagę na sposób, w jaki odbyła się ta cała akcja? Wyprzężenie konia z furmanki ot tak, gdzieś w trasie, i pozostawienie osiemdziesięcioletniego starca na tejże furmance na noc (proszę sprawdzić datę interwencji, wtedy jeszcze było naprawdę zimno) – wysokie standardy humanitarne, zaiste.
Jeśli fundacja widzi że konikowi trzeba pomóc to niech pomogą, istnieje wiele form pomocy, a nie odrazu zabierają zwierzę właścicielowi. To kradzież. Niech pojadą do starszego Pana, niech o konia zadbają, niech pomogą staruszkowi konia wyczesac, niech wezmą ze sobą weterynarza. Moim zdaniem nie było podstaw do zabrania konia, teraz pewnie zbierają pieniądze na opłacenie miejsca w którym zwierzę przebywa, a mógł by być przy swoim właścicielu, do którego jest przywiązany.
Z całym szacunkiem dla starszego Pana, proszę obejrzeć zamieszczone zdjęcie, ten koń już dawno zapracował na emeryturę. Często widywałam jak jeździł ruchliwą ulicą i naprawdę za każdym razem żal ściskał serce widząc to zwierze w takim stanie.
taka rzeczywistośc w naszym kraju – zwierzęta pod ochrona a starszym ludziom i ubogim nie ma komu pomóc… fundacja zainteresowaal się koniem, by zdobyc rozgłos dla siebie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja się tylko dziwię kto dał im taką moc aby mogli zabierać ludziom zwierzęta?to zwykła kradzież w białych rękawiczkach a za chwile będzie post ze zrzutką na biednego chorego konia którego odebrano konającego…parodia,gdzie jest prawo w takiej chwili,gdzie jest ustawa normalizująca takie postępowanie,połowę tych ludzi bym wsadziła do pierdla,same szemrane persony.
W komentarzu na Powiatowej napisałem i cały czas podtrzymuje że prawdziwy rolnik przewraca się w grobie widząc do jakiego stanu można doprowadzić zwierzę dzięki któremu miał utrzymanie
Przecież ten koń jest totalnie zaniedbany, zapadnięte boki, skołtuniona, zanieczyszczona sierść która od dawna nie widziała zgrzebła, do tego okulały koń ciągnący przez wiele kilometrów wóz
Powody dla których ten koń został odebrany właścicielowi widać na zdjęciach
Popieram absolutnie pana wypowiedź znam tego człowieka pomimo że liczy sobie tyle lat radzi sobie sam widuję go bardzo często jak w deszczu lub śniegu jedzie na ten targ aby nie być zależnym od nikogo zatrzyma się po drodze w przydrożnym sklepie kupi sobie jakąś bułkę coś do picia widziałem nawet jak obsługa sklepu robiła mu kanapkę zje gdzieś w kącie albo na tym wozie w międzyczasie karmi konia obrokiem a jak jest zimno to przykrywa go kocem mam jeszcze dużo do powiedzenia o tym człowieku dlaczego dana fundacja nie zainteresowała się jak takimu człowiekowi ulżyć w tym jego życiowym padole pierd*** fundację i tych wszystkich ludzi co mu to robią