LEGIONOWO. Zderzenie Toyoty i BMW przy Zakopiańskiej: Policjant za spowodowanie kolizji – tylko pouczony?

Sprawcą poważnej kolizji drogowej w Legionowie na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i ul. Zakopiańskiej okazał się policjant. Ustalili to dziennikarze TVN Warszawa, którzy chcieli się dowiedzieć, dlaczego akurat w tym przypadku sprawca otrzymał jedynie POUCZENIE.

Przypomnijmy. W piątek (4 października) kilka minut przed godz. 11:00 na skrzyżowaniu ul. Warszawskiej i ul. Zakopiańskiej doszło do groźnego zderzenia dwóch samochodów osobowych. Jak podawała policja kierujący samochodem marki BMW, 32-letni kierujący nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i doprowadził do zderzenia z osobową Toyotą, którą kierował 49-letni mężczyzna. Na miejscu opatrzono osoby podróżujące uszkodzonymi pojazdami. Na szczęście nikt nie wymagał hospitalizacji. Wobec kierowcy BMW policja zastosowała pouczenie.

Z informacji policji wynikało, że winnym spowodowania kolizji okazał się 32-letni kierujący samochodem marki BMW. Nie zastosował się on do wskazań sygnalizatora i jadąc DK61 w kierunku Zegrza wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. W ten sposób doprowadził on do zderzenia z wyjeżdżającą z ul. Zakopiańskiej Toyotą, która jechała prosto, w kierunku ul. Sowińskiego.

Jak udało się ustalić dziennikarzom TVN Warszawa, kierowca BMW jest policjantem, który pracuje w jednym z sąsiednich powiatów. W trakcie zdarzenia nie był on na służbie.

Pytania o powody tak pobłażliwego potraktowanie sprawcy kolizji drogowej skierował do Komendanta Powiatowego Policji w Legionowie legionowski radny Michał Kalman. Z dotychczasowych wyjaśnień policji wynika, że funkcjonariusze zastosowali przepis art. 41 Kodeksu wykroczeń.  Przepis ten pozwala, w stosunku do sprawcy, na poprzestaniu na zastosowanie pouczenia, zwrócenie uwagi, ostrzeżenie lub na zastosowanie innych środków oddziaływania wychowawczego. Jednocześnie policja poinformowała, że wdrożone zostały czynności wyjaśniające w kwestii zastosowania pouczenia w stosunku do sprawcy kolizji.

red

Komentarze