Po 25–ciu latach (III RP) nowego systemu demokratycznego, samorządności i dużych swobód obywatelskich, możemy my, jako Polacy być dumni ze swoich osiągnięć.
Jednak przez ten okres stanowiący dla nas wielką szkołę nowego systemu po latach zniewolenia, wykazał, że pomimo dużych osiągnięć, mamy ciągle jeszcze wiele lat nauki przed sobą.
Pomimo, że zostało zmienione i nadal jest modernizowane nasze polskie prawo, to ciągle jest ono zbyt dziurawe, żeby było idealne. A przecież jak sama nazwa wskazuje, to na nim opiera się praworządność Państwa.
Jakie mamy i nadal będziemy mieli prawo w naszym Kraju, zależy od nas wyborców, posiadających głos, który ma magiczną siłę dokonywania zmian bez wywoływania wojen. Ten głos, pozwala nam na wybór odpowiednich ludzi do zarządzania naszymi sprawami i potrzebami. Mówiąc o wyjątkowości tego okresu, chcę uzmysłowić fakt, że to właśnie w tych dwóch latach, przypadło nam dokonywać aż czterokrotnie ważnych wyborów, od których będzie zależała nasza dalsza przyszłość.
Fakt, że wybory powodują zawsze duże zmiany w życiu publicznym i społecznym, wprowadzając wielu nowych ludzi na stanowiska, eliminując przeżytych i nieudolnych, pokazały już przeprowadzone wybory do Parlamentu Europejskiego i Samorządowe, z których te ostatnie najbardziej zweryfikowały władze lokalne, te z którymi obywatel ma największą i bezpośrednią relację.
Wyciągając wnioski z tych wyborów, można pokusić się o ocenę, że zwyciężył pragmatyzm. Wyborcy zdecydowali, że nie barwy partyjne, krzykliwe i rewolucyjne hasła się liczą, lecz rzeczywiste zdolności gospodarowania poszczególnych kandydatów, którzy swoją dotychczasową pracą pokazali, że potrafią dobrze rządzić i to oni otrzymali mandat do dalszej służby społeczeństwu.
W tym roku pozostało nam jeszcze dokonać dwukrotnego wyboru na najwyższym poziomie politycznym. Już dziesiątego maja tego roku będziemy wybierać, jako cały naród Prezydenta RP – głowę Państwa Polskiego i naczelnego wodza sił zbrojnych w jednej osobie.
Od tego wyboru będzie zależało w dużej mierze to, jaki kurs w polityce międzynarodowej obierze nasz Kraj. Czy będzie to polityka proeuropejska, rozwojowa, dobrej współpracy z sąsiadami, budująca nasze bezpieczeństwo i dobrobyt ?, czy polityka zamykania się w sobie, rewizjonistyczna i restrykcyjna wobec obywateli, powodująca zatargi sąsiedzkie skutkujące izolacją.
Jedno w tym wyborze jest najważniejsze, trzeba kierować się rozwagą i rozumem, a nie emocjami, których nigdy nie brakuje w każdej kampanii wyborczej. Przede wszystkim jednak, musimy być aktywni w tych wyborach i oddać swój głos na właściwą naszym zdaniem osobę, również po to, żeby później nie narzekać, że ktoś za nas dokonał złego wyboru.
Kolejnymi wyborami jakie nas czekają przed końcem tego roku, są wybory Parlamentarne, w których będziemy wybierać naszych posłów i senatorów, jako przedstawicieli do Sejmu i Senatu RP. Tu, jeżeli chodzi o wybory do Senatu, są to wybory jednomandatowe, bezpośrednie, proste i nie stwarzające większych problemów.
Natomiast wybory do Sejmu są bardziej złożone i trudniejsze do przeprowadzenia, ponieważ są to wybory na kandydatów z list różnych opcji politycznych. Taki system wyborczy powoduje, że do Sejmu wchodzą jedynie ci kandydaci, którzy uzyskali największą ilość głosów na swoich partyjnych listach, na których łączna ilość oddanych głosów w całym kraju, przekroczy 5% próg wyborczy.
System wyborczy proporcjonalny, powoduje wiele perturbacji i nie można go uznać za całkowicie przejrzysty i sprawiedliwy, ale cóż, jest zapisany w ustawie „Kodeks Wyborczy”, który będzie też obowiązywał w najbliższych wyborach Parlamentarnych.
W praktyce bywa często tak, że kandydat który otrzymał wysoki wynik wyborczy, drugi na swojej liście i nie wchodzi, ponieważ lista ogółem ma słaby wynik i otrzymała tylko jeden mandat. Natomiast kandydat z innej listy pomimo mniejszej ilości otrzymanych głosów, wchodzi do Sejmu, bo jego lista ma lepszy ogólny wynik i otrzymała więcej mandatów.
Niewątpliwie w takim systemie wyborczym, nie tylko się liczy popularność i wartość merytoryczna kandydata, lecz również, a może przede wszystkim, jakie zajmuje on miejsce na liście.
Jak wiemy z dotychczasowych praktyk przedwyborczych, temat układania list do wyborów w tym systemie, powoduje wiele zamieszania, różnych kombinacji i zabiegów, o jak najlepsze miejsce na tych listach, ponieważ ma to duże znaczenie w czasie wyborów, co już wielokrotnie potwierdziło się w poprzednich wyborach.
Wracając do już odbytych wyborów Samorządowych, to były one najtrudniejsze ze względu na swoją złożoność, ponieważ obejmowały one aż cztery poziomy. Dwa jednomandatowe, na wójtów, prezydentów i burmistrzów oraz do rad gmin. Dwa proporcjonalne, do rad powiatów i sejmików wojewódzkich.
W wyborach Samorządowych zabrakło jeszcze jednego bardzo istotnego, bo podstawowego poziomu – sołectwa, jako jednostki pomocniczej gminy, ponieważ ustawodawca „wyrzucił to za nawias wyborczy” i przewidział inny termin i tryb wyborczy, dla wyboru Sołtysa i Rady Sołeckiej.
Reperkusje, jakie wynikają z takiego zapisu w ustawie, opisałem w poprzednim (22) numerze Przyjaciela Michałowskiego w artykule pt. „Zbliżają się wybory sołtysa ……”. W tym przypadku możemy jedynie mieć nadzieję, że w przyszłości ten błąd ustawowy zostanie naprawiony, przez Sejm w następnych kadencjach.
Michałów-Reginów, dn 12 marca 2015 r. Mieczysław Berdowski
Maraton wyborczy
2015-03-17 2:30:51Lata 2014 – 2015 są wyjątkowym i bardzo ważnym historycznie okresem dla Polski i Polaków