SEROCK. Dewastacja w Wąwozie Szaniawskiego

2017-02-01 1:29:15

Czytelnicy zaalarmowali o dewastacji przyrody, do której doszło w Rezerwacie Przyrody Wąwóz Szaniewskiego w Jadwisienie. Wśród wyciętych drzew, rzekomo znajdował się dąb, który był oznaczony tabliczką „Pomnik Przyrody”. Jak się okazało, na wycinkę drzew zgodę wydał burmistrz Sylwester Sokolnicki. Podobno w trosce o bezpieczeństwo użytkowników, przebiegającej tamtędy drogi.

„Zwracamy się do Państwa z apelem, o podjęcie działań, które spowodują przykładne ukaranie winnych dewastacji Rezerwatu Przyrody Wąwóz Szaniawskiego w Jadwisinie” – alarmują w mailu skierowanym do naszej redakcji mieszkańcy Jadwisina. Jak dalej informują w Rezerwacie wycięto m.in. wiekowego dęba, który był oznaczony tabliczką „Pomnik Przyrody”.

Ponury obraz
– Rezerwat Przyrody Wąwóz Szaniawskiego, przedstawia obecnie, bardzo ponury obraz zniszczonej przyrody, z jednej strony wiekowe stare dęby, zdewastowane, pocięte, lub położone duchem czasu, z drugiej strony setki pni, po wyciętych innych, młodych, zdrowych drzewach – informuje pan Robert. Jest to też miejsce w którym swe lęgi ma co najmniej 6 z 10 zamieszkiwanych w Polsce gatunków dzięcioła, z dzięciołem czarnym na czele. Mieszkańcy uważają wycinkę drzew za nielegalną, a dodatkowo poprosili o wyjaśnienie sprawy i ewentualne ukaranie winnych. Jak się okazuje za przeprowadzoną z końcem ubiegłego roku wycinkę odpowiada Urząd Miasta i Gminy Serock.

Na wycinkę pozwolił burmistrz
Wycinka drzew została przeprowadzona za zezwoleniem burmistrza Sylwestra Sokolnickiego. – Spośród drzew, które zostały wycięte nie ma z pewnością Pomnika Przyrody – poinformowała kierownik Referatu Ochrony Środowiska Anna Kamola. Jak wyjaśnia urząd, zarówno na drogę gminną prowadzącą do ośrodka wypoczynkowego położonego poniżej rezerwatu a także do Jeziora Zegrzyńskiego, ale też i na parking przy ośrodku, niejednokrotnie przewracały się drzewa rosnące na skarpach rezerwatu stwarzając tym samym zagrożenie dla użytkowników obiektu. UMiG Serock wziął pod uwagę wniosek właściciela nieruchomości i wydano zezwolenie na usunięcie pochylonych, zamierających, suchych drzew, ale rzekomo wyłącznie tych, które znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie drogi i parkingu. – Kwestie dotyczące udzielonego zezwolenia uwzględniono z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w Warszawie – podsumowała Anna Kamola.

JR

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *