SIATKÓWKA. Rozmowa z Małgorzatą Zaciek
2015-07-07 11:23:25
Dziś w naszym cyklu przedstawiania nowych siatkarek zespołu SK Bank Legionovia rozmowa z atakującą, 25-letnią MAŁGORZATĄ ZACIEK.
- Pochodzisz ze Szczytna?
- Tak Szczytno, to moje rodzinne miasto
- Mnie Szczytno kojarzy się z wyższą szkołę policyjną i … z Krzysztofem Klenczonem z zespołu „Czerwone Gitary”. Nie wiedziałem, że w tym ładnym mazurskim miasteczku jest też żeńska drużyna siatkówki?
- Trochę się jednak w siatkówkę, w Szczytnie gra. Ja zaczynałem w pierwszej klasie licealnej, w szkolnym zespole, kiedy siatkówka żeńska kiełkowała. Po roku przeniosłam się do Iławy do klubu znanego z pracy z młodzieżą, czyli do Zrywu-Volley Iława.
- A co było głównym impulsem dla Twojego flirtu ze sportem, a z siatkówką w szczególności?
- Od małego lubiłam sport. Trenowałam lekkoatletykę, koszykówkę, chodziłam do klasy sportowej… Lubiłam sport, miałam podobno do niego predyspozycje. Mój tata kiedyś uprawiał koszykówkę i być może po nim odziedziczyłam sportowe geny. Moja siostra, studentka WAT, też uprawia sport, biega, ale raczej tylko dla siebie, amatorsko.
- Ostatnio grałaś w Nike Węgrów, ale pod drodze były także inne kluby siatkarskie. M.in. warszawski zespół AZS Polietchnika Warszawska, gdzie trenerem był drugi szkoleniowiec, legionowskiego, Robert Strzałkowski. Czy to on namówił Cię do spróbowania sił w orlenligowej Legionovii?
- Można tak to ująć. Trener Strzałkowski pokazał filmy z moimi meczami trenerowi Etorre Guidettiemu i włoski szkoleniowiec po ich obejrzeniu wyraził zainteresowanie moją osobą.
- Jako drugiej atakującej Legionovii. A co jest siatkarskim atutem atakującej Małgorzaty Zaciek? Podobno doskonała skoczność, słyniesz z wyskoku?
- Też o tym słyszałam. Potwierdzam. Przy moim takim sobie wzroście (tylko 181 cm) na tej pozycji, skoczność to mój sportowy atut.
- Wiesz oczywiście z kim będziesz rywalizować o miejsce atakującej w Legionovii?
- Jasne wiem i rywalizacja z osobą młodej, perspektywicznej, zdolnej już kadrowiczki Malwiny Smarzek wcale mnie nie przeraża. Mam nadzieję, wierzę w to, że będziemy się uzupełniać dla dobra zespołu. Ja dostaje szansę i wierzę, że dobrze ją wykorzystam.
- Znasz jakieś dziewczyny z Legionovii?
- Tak poznałam podczas spotkań akademickim mistrzostw siatkówki plażowej i Igę Chojnacką i Natalię Gajewską. Wcześniej poznałam także Kasię Poleć, więc myślę, że szybko zaadoptuję się w nowym otoczeniu. Nie powinno być z tym większych problemów.
- A co poza siatkówką, sportem, który jak widać stał się Twoją życiową przygodą, pasją?
- Jestem studentką ostatniego roku wydziału geodezji i kartografii Politechniki Warszawskiej. W przyszłym roku będę bronić magisterki. Wierzę, że uda mi się pogodzić dokończenie studiów z wyczynowym uprawianiem sportu. Widzę się w przyszłości jako geodetka właśnie.
- Połączenie nauki ze sportem jest trudne, wymaga samokontroli. Czasami są jednak wolne chwile, wolne dni jak teraz, kiedy nie gra się w siatkówkę, a książki i podręcznik można odstawić. Co wtedy? Jak spędzasz czas wolny?
- Przede wszystkim wolny czas spędzam u siebie, na Mazurach. Jest tu przepięknie, polecam wszystkim. Staram się czas wolny spędzać wspólnie z rodzeństwem, dobrze się w rodzinnym gronie czujemy. Teraz właśnie odpoczywam z rodziną u siebie, na Mazurach. Treningi w Legionovii rozpoczynają się z początkiem sierpnia.
Rozmawiał: Jerzy Buze
fot. www.facebook. com