SIATKÓWKA. Jest drugie zwycięstwo!
2016-12-13 3:46:15
Siatkarki Legionovii odniosły drugie zwycięstwo w rozgrywkach Orlen Ligi sezonu 2016/2017. W sobotę, w Arenie Legionowo podopieczne trenera Roberta Strzałkowskiego pokonały 3:1 Giacomini Budowlani Toruń i oddały toruńskiemu beniaminkowi miano czerwonej latarni rozgrywek.
Reklama
Zanim jednak nasz młody zespól cieszył się z wygranej. trzy dni wcześniej w Bielsku-Białej musiał przeżyć gorycz porażki. Dziewiątej w rozgrywkach, w meczu, w którym jak to określił trener R. Strzałkowski – zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.
Tylko jeden punkt
Legionowianki przegrały z BKS Profi Credit Bielsko-Biała 2:3, choć po dwóch setach prowadziły w tym spotkaniu 2:0, a w trzeciej partii uległy drużynie trenera Mariusza Wiktorowicz na przewagi. Mówiąc inaczej – nie wykorzystały szansy, podały rywalkom rękę, pozwoliły im uwierzyć, że kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. I tak też się stało, choć i w tie-breaku nasze dziewczyn miały swoje szanse. Jeszcze raz zapłaciły jednak frycowe. Większe doświadczenie bielszczanek (dodajmy, którym w tym sezonie wyraźnie gra się nie klei) – wzięło jednak górę.
Reklama

Atakuje Klaudia Grzelak Fot. fotoMiD
Nie pomogła w Bielsku-Białej rekordowa ilość punktów naszej atakującej Moniki Bociek (33 pkt.), skuteczna gra wspierającej ją w ataku przyjmującej Eweliny Mikołajewskiej (20), ani gra środkowych (Kasia Połeć -13 pkt., Iga Chojnacka – 12 pkt.). Bielszczanki były w ostatecznym rozrachunku były ciut lepsze, miały odrobinę więcej szczęścia i wspomnianego doświadczenia, a raczej ogrania na parkietach OL, bo oprócz Janiny Staniuchy –Szczurek, no i może Natalii Skrzypkowskiej, wiek (PESEL) pozostałych gospodyń prawie porównywalny z naszymi siatkarkami: np. M. Gryka (22), E. Mucha (23), K. Moskwa (20). MVP tego spotkania wybrano przyjmującą – Emilię Muchę.
BKS Bielsko-Biała – Legionovia 3:2 (20:25, 24:26, 26:24,25:18, 15:12). Legionovia: Grabka (2), Mikołajewska (20), Połeć (13), Bociek (33), Grzelak (2), Chojnacka(12), Adamek (libero) oraz pacak, rasińska, Wawrzyniak, Bączyńska. Dla BKS najwięcej punktów zdobyły: 20 – E. Mucha, 17- Sonia Miykyskowa, 16- Aleksandra Trojan..

Dla Ilony Gierak powrót do Legionowa skończył się już na początku drugiego seta, kontuzją kolana Fot. fotoMiD
Pełna pula
W sobotę pełną pulę trzech punktów za zwycięstwo zagarnęły już legionowianki. Zachowały więcej zimnej krwi w końcówkach dwóch z trzech setów rozgrywanych. ”na styk”. Pierwsza partia tego meczu – bez historii. Toruński beniaminek (m.in. w składzie z tak doświadczonymi siatkarkami jak rozgrywająca Marta Wójcik, kanadyjska atakująca Rebecca Pavan, środkowa Sylwia Wojcieska ,czy przyjmujące: była „nasza” Ilona Gierak i Białorusinka – Maryna Paulawa) został w pierwszym secie totalnie rozbity przez legionowską zagrywkę.
Od drugiej partii przyjezdne, podopieczne polskiego już Włocha, Nicoli Vettoriego pozbierały się i było trochę emocji. O poziomie spotkania nie chcę się rozpisywać, czy podpierać się w ocenie statystykami. Na moje oko widać było, że grają dwa zespoły z dolnych rejonów tabeli. Grają ambitnie, z poświęceniem, jednak dobre akcje zbyt często przeplatane są błędami własnymi, niedokładnościami, bezradnością. To subiektywne odczucia, bo np. prawdziwy fachowiec, była legionowska środkowa legionowskiej drużyny, Kasia Jóźwicka, która oglądała mecz z trybun, pozytywnie oceniła poczynania swych młodszych koleżanek po fachu. Panią Kasię ciągnie do powrotu na parkiet, ale teraz ma inne życiowe priorytety. Dogląda półtorarocznego synka Dawida.

Nasze siatkarki (od lewej: I. Chojnacka, A. Grabka, E. Mikołajewska) do końca meczu zwarte, skoncentrowane… Fot. fotoMiD
Kiedy torunianki wygrały drugą partię na przewagi (już bez kontuzjowanej I. Gierak) mogło się wydawać, że legionowski koszmar z końcówkami setów „na styku” – powrócił. Nasze dzielne dziewczyny dały jednak odpór tym stereotypom. Były lepsze na finiszu trzeciej partii (m.in. dzięki dobrej, choć krótkiej zmianie Oli Rasińskiej), a także decydującego o losach całego spotkania – czwartego seta. W tym przypadku, w newralgicznych momentach, sprawy w swoje ręce wzięła Ewelina Mikołajewska, trzykrotnie atakując bez zarzutu. MVP spotkania dla legionowskiej przyjmującej jak najbardziej zasłużone.
Legionovia – Budowlani Toruń 3:1 (25:11, 24:26, 25:23, 25:22). Legionovia: Grabka (7), Mikołajewska (16), Pacak (10), Bociek (20), Grzelak (14), Chojnacka (8), Adamek (libero) oraz rasińska (1) i Alagierska. Dla Budowlanych najwięcej punktów zdobyły: 14 – R. Pavan, 12 – Patrycja Polak, 10 – Anna Lewandowska.
JERZY BUZE