SIATKÓWKA. Set do sensacji. DPD Legionovia – Grupa Azoty Chemik Police 2:3

2019-10-22 9:09:33

W pierwszym spotkaniu przed swoją publicznością sezonu 2019/2020 siatkarki DPD Legionovii wygrały dwa pierwsze sety meczu z Chemikiem Police. To z pewnością sympatyczna niespodzianka, bo jeden punkt został wyrwany faworytowi. Do sensacji zabrało jeszcze jednak seta i to drużyna pięciokrotnego mistrza kraju wyjechała z Legionowa ze zwycięstwem


Dominator rozgrywek siatkówki kobiecej ostatnich lat,w poprzednim sezonie nie wdrapał się nawet na mistrzowskie podium (tylko czwarta lokata) i ambicie klubu ze sporym finansowym wsparciem zostały podrażnione. Teraz fachowcy oczekują rehabilitacji Chemika, ale… Drużyna z Polic w poważnym stopniu została przebudowana. Odeszły m.in. Amerykanka – Ch.Ogbogu, Serbki – B.Busa, S. S. Mirković na ich miejsce pozyskano m.in. dwie Kubanki – Salas i Silvę, w klubie pojawił się też młody turecki trener Ferhat Akbas, który zastąpił włoskiego szkoleniowca M. Abbondanzę Czy są to zmiany na lepsze? Trudno po dwóch kolejkach wyrokować
Nasz zespół , w którym nastąpiła jeszcze większa rewolucja kadrowa, nic sobie z tych roszad piątkowego rywala nie robił. I słusznie, tym bardziej, że w kwadracie dla rezerwowych Chemika tylko „straszyła” kontuzjowana reprezentantka kraju Martyna Grajber . Tylko po kilku piłkach pierwszego seta (Chemik prowadził 5:1) mogło się wydawać, że wszystko dla faworyta przebiegać będzie lekko łatwo i przyjemnie. Potem… nasze siatkarki zaczęły grać jak z nut. Zniwelowały szybko, przewagę, wyszły na prowadzenie. Bardzo skuteczne na skrzydłach były Olga Strantzali i Julietta Fidon-Lebleu, swoje punkty dorzucała dystyngowanie atakująca Julia Oliveira Souza, w obronie uwijała się Izabela Lemańczyk, choć nie tylko ona. Kiedy w końcówce pierwszego seta pojawiła się po naszej stronie siatki lekka zapaść (rywalki też grać jednak potrafia) i na tablicy pojawił się wynik 19:22 do zagrywki trener Allssandro Chiappini desygnował Alicję Wójcik i wiedział co robi. Legionowska środkowa swymi serwisami dała nadzieję. Legionovia skoncentrowała się w końcówce seta i wygrała go na przewagi.

Druga partia od początku była bardziej wyrównana, choć podobna, bo nasze siatkarki wcale nie zamierzały padać na kolana przed faworytkami meczu. Wręcz odwrotnie strały się „Gryźć parkiet” i to zaowocowała znowu minimalną, ale jednak wygraną partią. Sensacji wisiała w powietrzu do połowy trzeciego seta, mimo że nasze dziewczyny popsuły kilka zagrywek z rzędu. Było 14:14 i rywalki nagle zaczęły odjeżdżać. „Zacięła się” atakująca z ponad 52-procentowaą(!) w meczu skutecznością Olga Strantzali , opadła też sił druga z przyjmujących J. Fidom-Lebleu. Okazało się, że całego meczu atakami ze skrzydeł wygrać się nie da, a Alicja Graba tylko okazyjnie korzystała ze swych środkowych, na dodatek mało skutecznych.
Sytuacja z przegranego trzeciego seta, powtórzyła się jeszcze wyraźniej w czwartej partii. Spadł poziom przyjęcia, coraz bardziej pod drugiej stronie siatki hasała Wilma Salas wspierana przez reprezentantkę naszego kraju Natalię Mędrzyk, wyższość nad naszym środkowymi udowadniały Iryna TRuszkina i Agnieszka Bednarek. W tie-bereaku tylko do stanu 7:7 mogło się wydawać, że tak będzie do końca, a naszym najlepszym w tym meczu siatkarkom (Strantzali i Fidon-Lebleau) da się jakimś cudem doładować baterie. Nic z tych rzeczy. Faworyt jednak wygrał, ale nasze siatkarki zgrały dobry, emocjonujący mecz. Brawo, oby tak dalej!
DPD Legionovia – Grupa Azoty Chemik Police 2:3 (26:24, 25:23, 18:25, 16:25, 8:15). Legionovia: Grabka (4),Fidon-Lebleu(18), Łukasik (3), Souza (14), Strantzali (26),Tokarska(4) Lemańczyk (libero) oraz Wójcik (1), Damaske, Dyduła, Karpińska, Matejko, Adamek (libero). Dla gości najwięcej punktó zdobyły: 28 – Wilma Salas Rosel, 14 – Natalia Mędrzyk, 10 – Gysell Silva Franco.

(jb)

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *