Wybory według kandydata ratusza
2017-11-30 11:40:07
Działka 1/30 znajduje się w samym centrum osiedla Piaski. Fot. JK
Po rezygnacji Józefa Dziedzica, do walki o mandat radnego na osiedlu Piaski i Kozłówce stanęło 7 kandydatów. Wśród nich 6 z niezależnych komitetów wyborczych oraz jeden – Michał Margis, mocno wspierany przez obecne władze miasta. Czy mandat zdobędzie osoba dbająca o interesy mieszkańców, czy też człowiek stojący na straży interesów władzy? Dowiemy się już 3 grudnia br.
Obserwując kampanię kandydata promowanego przez legionowski ratusz można dojść do wniosku, że osiedle Piaski wiele mu zawdzięcza, co nie jest prawdą. Najwyraźniej również postanowił on wygrać te wybory za wszelką cenę. Dlatego nie dba specjalnie o to, czy informacje jakie podaje na swój temat są zgodne z rzeczywistością.
Przypisywanie sobie cudzych zasług
Najwyraźniej najważniejsze jest dla niego uzyskanie wszelkimi metodami jak największej popularności. Szkoda tylko, że popularność ta nie ma nic wspólnego z merytorycznym przygotowaniem do sprawowania mandatu radnego. Dlatego brak doświadczenia w pracy społecznej (z wyjątkiem prowadzenia stoisk gastronomicznych na piknikach miejskich), sprawowania jakiejkolwiek odpowiedzialnej funkcji, czy też realizacji przedsięwzięć we współpracy z organizacjami działającymi na Osiedlu Piaski, próbuje on nadrabiać „kupowaniem” sympatii wyborców dzięki inwestycjom, których jednak on sam ani nie planował, ani nie realizował. Tak jest w przypadku parkingu przy Zespole Szkół, czy też chodnika z Osiedla Kozłówka. Ich pomysłodawcami byli społecznicy działający od lat. Teraz gdy sprawy nabrały przyspieszenia, kandydat Margis ich realizację przypisuje sobie.
Poparcie urzędowego tabloidu
Wszystko to, używając kuchennej terminologii, „okraszone” jest entuzjastycznymi publikacjami prasowymi w finansowanym przez ratusz i wydawanym przez miejską spółkę tabloidzie „Miejscowa na weekend”. Podobnie jest na portalach społecznościowych, gdzie jego koledzy dokonują pełnych uwielbienia, entuzjastycznych wpisów popierających jego kandydaturę. Sam zaś kandydat, którego pełno jest w internecie, unika jednak odpowiedzi na pytania dotyczące tego czyje interesy jako radny by reprezentował. Interesy mieszkańców? Czy też interesy ekipy rządzącej miastem?
Mieszkaniec, tylko mieszka gdzie indziej…
„Jestem mieszkańcem Osiedla Piaski”, można przeczytać w ulotce kandydata Margisa. Prawda jednak jest zupełnie inna, gdyż nigdy nie mieszkał on na Piaskach. Natomiast od lat mieszka na Bukowcu. Dlaczego takie informacje znalazły się na jego ulotkach? Zapewne dlatego, że on i jego doradcy wiedzą, iż mieszkańcy Osiedla Piaski zawsze głosowali na swoich kandydatów, czyli tych, którzy tam mieszkają i działają. Najchętniej zaś głosowali na byłych wojskowych. Można to nazwać „lokalnym patriotyzmem”, ale przede wszystkim chodzi tu o przekonanie, że tacy kandydaci będą kierować się dobrem mieszkańców, czyli swoich sąsiadów.
Związki z Ratuszem
W przypadku Pana Michała Margisa nie jest tajemnicą, że z legionowskimi władzami łączą go bliskie więzi. Jak to mówią, „obstawia” on prawie wszystkie miejskie imprezy. Otrzymuje również zlecenia na obsługę cateringową. Jednak na pytania dotyczące tych powiązań odpowiada on wymijająco. Często tłumacząc się, że działalność w tym zakresie prowadzi nie on, ale jego żona. Tego, kto wystawia faktury prędko się nie dowiemy, ponieważ wniosek radnego Leszka Smuniewskiego o upublicznienie informacji na temat tego typów umów, zawieranych przez Ratusz, został odrzucony.
Lansuje się dzięki poparciu
Jak dotąd natrętna kampania kandydata popieranego przez legionowskie władze nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Dowodem tego może być niska frekwencja na jego spotkaniu informacyjnym, które odbyło się w Filii „Piaski” Muzeum Historycznego. Uczestników, spoza osób wspierających kandydata w kampanii wyborczej, można było policzyć na palcach jednej ręki. Zapewne dlatego, po tym niepowodzeniu, kandydat postanowił lansować się inaczej – przy pomocy znanych na osiedlu osobistości. Możliwe jednak, że ludzie ci osobiście w ogóle nie znają Michała Margisa, a wystarcza im to, że Margisa zna prezydent Smogorzewski. Podobnego poparcia udzielił mu Cezary Usik, jako Przewodniczący Społecznej Rady Wspólnot Mieszkaniowych Osiedla Piaski. Jednak okazało się, że była to samowolna, z nikim nie konsultowana, decyzja Usika. Dlatego, gdy wyszło to na jaw wybuchła awantura na zebraniu Rady.
Czyje interesy będzie reprezentować?
Analizując wyniki wyborów na Osiedlu Piaski w ostatnich latach, można dojść do przekonania, że mieszkający tam ludzie zawsze cenili sobie niezależność kandydatów. Wybrani przez nich radni zabiegali o ważne dla osiedla sprawy, potrafili bronić własnego zdania, a jeżeli sytuacja tego wymagała byli także nieustępliwi wobec władz miasta. Tak działał wybierany na radnego od kilkunastu lat Józef Dziedzic. Czy podobną postawę będzie prezentował promowany obecnie przez legionowskie władze kandydat, można w to wątpić. Tym bardziej, że ma on problem z odpowiedzią na pytanie czyj interes jest dla niego ważniejszy, mieszkańców czy władz miasta.
Wynik wyborów jest nieprzewidywalny, tak jak decyzja Ratusza o odwołaniu pikniku na Osiedlu Kozłówka. Tamtejsi mieszkańcy nie dali się bowiem przekupić darmową kiełbasą i zupą. To chyba największa wpadka tej kampanii, ale honor Kozłówki obroniony!
Karol Krawczyk