Nie żyje Ligia Urniaż-Grabowska

2017-11-24 1:19:23

23 listopada 2017 roku
zmarła w wieku 80 lat
moja ukochana i niezwykła Mama

Ligia Urniaż-Grabowska

Msza święta żałobna zostanie odprawiona w środę 29 listopada o godzinie 12.00
w kościele p.w. WNMP w Chotomowie. Po mszy świętej ceremonia pogrzebowa odbędzie się na miejscowym cmentarzu, przy grobie rodzinnym.

O czym zawiadamia kochająca córka.

Nie żyje Ligia Urniaż-Grabowska

Rano przyszła wiadomość: Dziś w nocy umarła moja ukochana i niezwykła Mama.

Kochana i niezwykła. Taka była. Taką ją znali robotnicy i politycy, biskupi i artyści. Znał ją i kochał błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko i maturzysta Grzesio Przemyk. Załatwiała tysiące spraw tysiącom ludzi, pomagała każdemu, zanim zdążył o pomoc poprosić. Przede wszystkim zaś pomagała ludziom do robienia dobrych uczynków, które bez Niej nie przyszłyby im do głowy.

Wielu napisze o Niej jako o lekarzu, polityku, działaczce, legendzie Solidarności. Ja chciałabym uwiecznić cechy, które urzekały i sprawiały, że nie można Jej było nie kochać.

Błękitne jak czyste niebo oczy, w których odbijała się miłość do całego świata – ludzi, zwierząt, drzew i ptaków, i to coś, co sprawiało, że biskupi, artyści i kulawe koty były z Nią za pan brat.

Ktoś kiedyś napisał z uznaniem, że w audycji telewizyjnej przemówiła najmądrzej jakaś prosta, w najlepszym tego słowa znaczeniu, kobieta. Nie polityk, ale zwykła kobieta. Mówił o Niej, wówczas Senatorze Rzeczpospolitej. I to właśnie charakteryzowało ją najlepiej. Była tak po prostu i zwyczajnie niezwykła.

Anna Przyborowska-Myrland

 

23 listopada 2017 odeszła do Pana Ligia Urniaż-Grabowska działaczka opozycji antykomunistycznej, piękna, mądra kobieta wobec której nie można było przejść obojętnie.

Wśród osób, o których mogła mówić „moi przyjaciele” był błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, z którym współpracowała w Prymasowskim Komitecie Pomocy Osobom więzionym i Ich Rodzinom; po jego zabójstwie była obserwatorem procesu Jego zabójców. Podążała Jego śladami nieustannie, a święte obcowanie Błogosławionego, jak mówiła, prowadziło Ją także w ostatnich latach, w których pytanie o Prawdę ciągle jest aktualne. Do grona przyjaciół Lidki należała Barbara Sadowska, którą troskliwie zaopiekowała się po zabójstwie Jej syna, jednocześnie walcząc konsekwentnie o prawdę o Grzegorzu Przemyku. To Oni pewnie powitają Ją po przekroczeniu Domu Ojca, ale także wielu innych, którym nie był obojętny los Polski, a którzy poprzedzili Ją powołani na wieczną służbę.

Tu na ziemi, będziemy ją żegnać z wielkim żalem, ale i wdzięcznością, że w Bożej Opatrzności dane było nam spotkać osobę tak niezwykłą, a jednocześnie tak zwyczajną. W nawale zajęć senatora, lekarza i wielu innych niepoliczalnych aktywności znajdowała czas, by zatrzymać się nad każdym kto potrzebował pomocy. Wsiadała w swojego malucha bladym świtem, by mimo nie najlepszej kondycji przejechać pół Polski, bo musiała zobaczyć się bliską Jej sercu – współinternowaną, o której cały świat zapomniał. Toczyła długie nocne rozmowy z zaprzyjaźnionym historykiem, który stał się członkiem Jej rodziny.

Jej srebrne włosy, uśmiech dziecka i postawę damy kompletnie nie z tej epoki to obraz, który zachowamy w naszej życzliwej pamięci, z nadzieją, że historia nie zapomni o tych, którzy najlepszą cząstkę siebie oddali na służbę Bogu i Ojczyźnie.

Przyjaciele z olsztyńskiej Solidarności Basia, Danka, Halina, Agata i Wojtek

 

 

 

Komentarze

2 komentarze

  1. Gosia odpowiedz

    Starsza pani odeszła z żalem widząc co wyrabiają byli członkowie i działacze NZSS Solidarność. Wieczny odpoczynek racz jej dać Panie.

  2. br. Piotr Rudnicki-Jasiński CFCI odpowiedz

    Szczere wyrazy współczucia dla Córki. Przyjaciel Ligii z Żoliborza. Niestety w dniu Jej pożegnania będę przebywał w szpitalu. Bogu dziękuję za każde z Nią spotkanie, zwłaszcza za to 12 września w Galerii Porczyńskich. Niech Miłosierny Bóg da Jej Niebo, z Błogosławionym Księdzem Jerzym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *