DZIWIĘ SIĘ. Przywódca z wąskim horyzontem

2018-10-21 8:23:17

Niektórzy potrafią planować dalekosiężnie i perspektywicznie. Mają szerokie horyzonty i przewidują bardzo odległe skutki podejmowanych dziś decyzji. Inni natomiast, nie planują tak daleko. Ważne jest dla nich tu i teraz, na zasadzie bliższa koszula ciału. A ich najdalsza perspektywa sięga tylko od wyborów do wyborów

Mam wrażenie, że tak właśnie jest z naszym samorządem. Kiedyś prezydent utrzymywał, że odszkodowania za działki zajęte pod drogi publiczne nie należą się mieszkańcom. Twierdził, że wie lepiej. Dlatego też nie wypłacał odszkodowań mieszkańcom, oczywiście tylko do czasu, kiedy wypłatę odszkodowań nakazał Trybunał Konstytucyjny. W międzyczasie jednak, wielokrotnie wzrosły ceny gruntów, a więc wypłacane obecnie odszkodowania muszą być znacznie wyższe i dużo bardziej obciążają budżet miasta. Dodatkowo miasto musi wypłacać odsetki, z powodu przeciąganych przez prezydenta w nieskończoność toczących się postępowań.

Nie inaczej jest z wielkimi miejskimi inwestycjami, które budowano najwyraźniej na wyrost, nie licząc się z późniejszymi kosztami. Hala sportowa generuje znaczne koszty, ale nie jest w stanie na siebie zarobić. Hotel przy „Arenie” w pewnym momencie właściwie zbankrutował i trzeba było go przekazać na bursę dla siatkarek. Zbudowany przez miasto dworzec z przyległościami, który kosztował wiele milionów, w dalszym ciągu nie spełnia wszystkich swoich funkcji. Na dodatek jego utrzymanie kosztuje podatników krocie. Gdzie indziej natomiast, podobne a jednocześnie bardziej funkcjonalne obiekty, buduje i utrzymuje sama kolej.

Można też przywołać wiele zaniechań naszych władz. Na przykład nie przewidziały one konieczności budowy nowych bezkolizyjnych przepraw przez tory kolejowe. Czy choćby prawdziwej obwodnicy miasta, jakie powstają niemal we wszystkich sąsiednich miejscowościach. Nie przewidziały też wzrostu liczby ludności, a co za tym idzie wzrostu ilości pojazdów. W efekcie, są wieczne problemy z parkowaniem, a miasto ciągle jest zakorkowane. Nie przewidziały również, że ludzie potrzebują przestrzeni. Dlatego w ogóle nie planują nowych parków, czy innych miejsc wypoczynku, w najgęściej zaludnionym mieście w Polsce.

W perspektywie jest jeszcze proces z wykonawcami dworca, którzy żądają od miasta zapłaty ponad 20 mln zł. Ale z nimi władze nie chcą ani rozmawiać, ani iść na ugodę. Pewnie dlatego, że gdy kiedyś przyjdzie do płacenia, to i tak spadnie to na barki podatników…

ML

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *