JABŁONNA. Radni cenzurują wójta

2016-09-12 1:58:53

„Nieufność radnych jest być może podyktowana faktem, że często jestem bezkompromisowy i przedkładam interes publiczny nad interes prywatny” – to jedno zdanie z niedawnego wywiadu udzielonego naszej gazecie przez wójta Jarosława Chodorskiego dość nieoczekiwanie zdominowało końcówkę ostatniej sesji Rady Gminy Jabłonna. Radni byli wściekli, a sam przewodniczący domagał się wyjaśnień, których … nie otrzymał. Czy to już cenzura?

– Nie robię takich rzeczy z zasady, ale to mnie jakoś bardzo nurtuje – wypalił na wstępie przewodniczący Rady Gminy Witold Modzelewski – Panie wójcie udzielił Pan wywiadu lokalnej prasie i jedno zdanie, cytuję „Natomiast sama nieufność radnych jest być może podyktowana faktem, że często jestem bezkompromisowy i przedkładam interes publiczny nad interes prywatny” jest zastanawiające. Komu z radnych chciałby Pan zarzucić prywatę? Mi, Modzelewskiemu? – zapytał zdenerwowany Witold Modzelewski.

„Jestem nieuczciwy”
– Nie pamiętam. Nie czytałem całego artykułu, także nie będę się wypowiadał na ten temat – krótko odpowiedział wójt. Modzelewski nie odpuszczał. Przypomniał wójtowi, że ten bierze odpowiedzialność za własne słowa i przytoczył jeszcze raz wspomniany cytat. – To nie jest zdanie wycięte z kontekstu. Ja jeszcze raz się pytam Pana, czy Modzelewski przedkłada interes prywatny nad publiczny? – żądał odpowiedzi przewodniczący. Odpowiedzi nie uzyskał, ale do grona oburzonych wypowiedzią wójta dołączyli Arkadiusz Syguła i Zenon Chojnacki. W rolę gminnego strażaka próbował wcielić się wicewójt Marcin Michalski, który zaapelował aby zakończyć dyskusję. – Jestem przewodniczącym tej Rady, dlatego zapytałem, czy to chodzi o mnie? Łatwo jest kogoś obrazić, napisać tego typu słowa, a później zawnioskować o zakończenie dyskusji. Ja się czuję oczyszczony. Pan wójt uważa mnie za osobę uczciwą. Dziękuję bardzo Panie Jarku – powiedział nieco ironicznie Modzelewski i spotkał się z szybką ripostą Chodorskiego, który odparł, że tak nie powiedział. – A więc jestem nieuczciwy – podsumował burzliwą wymianę zdań Witold Modzelewski.

„Pan wstęgi nie będzie przecinał”
Swoje „trzy grosze” do dyskusji dorzucili tradycyjnie Arkadiusz Syguła i Zenon Chojnacki, Ten ostatni nawiązał do łącznika ul. Zegrzyńskiej z ul. Szarych Szeregów przekonując wójta, że to nie jest tylko jego prywatny interes, ale ważna inwestycja dla wszystkich mieszkańców. – Przecież powiedziałem, że dołożę wszelkich starań żeby łącznik w tym roku powstał – odpowiedział zdenerwowany Chodorski. Ale radny nie dawał za wygraną. – Nie! Powinien uderzyć się Pan ręką w pierś i powiedzieć, że Pan zawalił. Bo Pan powinien to zrobić w ubiegłym roku. A w tym roku powinniśmy już dawno przecinać wstęgę – kontynuował swój atak Chojnacki. – Pan wstęgi nie będzie przecinał – odparł wójt. Zenon Chojnacki w tej sytuacji zagroził, że za chwilę postawi wniosek i w jego konsekwencji to wójt nie będzie przecinał wstęgi.

Odmienne interpretacje wypowiedzi
O ponowne przytoczenie cytatu z gazety poprosił Wojciech Nowosiński, który na końcu stwierdził, że z tych słów wynika jedynie, że wójt mówił o sobie nie odnosząc się tutaj do radnych. – Możemy to w różny sposób interpretować – odpowiedział mu Modzelewski. Przewodniczącemu wtórował Arkadiusz Syguła, który był oburzony wypowiedzią wójta sugerującą jakoby radni realizowali swoje prywatne interesy. Zatem wyraźny konflikt na linii wójt–radni wciąż trwa i raczej nie zanosi się na jego szybkie zakończenie.

DARIUSZ BURCZYŃSKI

d.burczynski@toiowo.eu

Komentarze

1 komentarz

  1. jabłonianka odpowiedz

    Jak się rozbija nomenklaturę z ponad 15 letnim stażem to, co się dziwić. Odeszli starzy przyszli nowi i nie wszystkim to pasuje.
    Aż dziw, że tak można długo i namiętnie się na kogoś uwziąć.
    W wykonaniu radnych jest to już niesmaczne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *