KOLARSTWO. Rowerem po śniegu!

2017-01-26 12:05:19

Sympatycy ruchu na dwóch kółkach z utęsknieniem oczekują wiosny. Nie znaczy to wcale, że zimą zapadają w błogi sen. W niedzielę, w Lasach Chotomowskich wystartował właśnie czteroetapowy cykl wyścigów – Northtec 2017 MTB Zimą, organizowany przez wielkiego animatora kolarstwa Cezarego Zamanę.

Na starcie imprezy stanęło blisko 400 sympatyków kolarstwa nie tylko z kraju. Wystartował także sam główny organizator imprezy Cezary Zamana (rocznik 1967). Ten były przed lat czołowy kolarz szosowy kraju powiedział m.in.: Startuję, żeby nie zardzewieć. I żeby nie mówili, że tylko organizuje, a sam nie jeździ. Pan Czarek ukończył wyścig na najdłuższym dystansie (Mega, 42 km) na doskonałej 19. pozycji.

Na trasie utworzyły się grupki i grupeczki. Tej przewodzi S. Barul Fot. fotoMiD

Na trasie utworzyły się grupki i grupeczki. Tej przewodzi S. Barul Fot. fotoMiD

Dawne asy polskiego kolarstwa dają przykład: z lewej  Cezary Zamana,  z prawej Sławomir Barul  Fot. fotoMiD

As polskiego kolarstwa daje przykład – Cezary Zamana Fot. fotoMiD

Na dystans ciut krótszym (Fit, 24 km) „szarpnął się” inny z asów polskiego kolarstwa przed laty, odrobinę starszy od Zamany, 6-krotny MP w kolarstwie przełajowym i górskim, olimpijczyk z Atlanty (1996), Sławomir Barul. On wśród „fitowców” był jedenasty i wygrał swą kategorię wiekową (tzw. FM5). Obu Panom pogratulować samozaparcia, kondycji i sportowych sylwetek. Nie tylko zresztą im.

Pod wrażeniem wszystkich startujących był wójt Gminy Jabłonna, Jarosław Chodorski, który powitał wszystkich uczestników i jako gospodarz był głównym starterem imprezy. Zanim jednak na trasę ruszyli najbardziej zaprawieni w bojach kolarze amatorzy MTB, swój wyścig na dystansie Hobby (ok. 7 km) mieli najmłodsi (było ich 33) sympatycy dwóch kółek, którzy dopiero co łyknęli bakcyla kolarstwa.

Kolejny as polskiego kolarstwa - Sławomir Barul  Fot. fotoMiD

Kolejny as polskiego kolarstwa – Sławomir Barul Fot. fotoMiD

Ten wyścig wśród facetów wygrał Mateusz Szyszko z Warszawskiego Towarzystwa Kolarskiego, a wśród pań – Weronika Jankowska z Sulejówka. Jednak takie same brawa, a kto wie, czy nawet nie większe, zebrali najmłodsi bohaterowie niedzielnej rywalizacji, którzy z pewnym minutowym opóźnieniem, ale jednak – kończyli, leśną jazdę po śniegu na dystansie 7 km. Brawo!

Odnotujmy jeszcze, że dystans Fit wygrali: wśród pań – Justyna Tarnowska z Wiązowej, a wśród panów – Jan Owczarek (z WTK), natomiast na dystansie Mega triumfowali: Anna Ostrowska (z Chonela) i Arkadiusz Jusiński (z Jasienicy) w czasie 01:40:37, przed Andrzejem Rozpłochem z Białegostoku i Markiem Stramem z Dziekanowa Leśnego. Najlepszy „tubylec”, Wojciech Szymaniuk z Jabłonny, ukończył wyścig w czasie 02:03:35. Brawo! Konkurencję rodzinną wygrali Surdykowie przed Grucami i Dziobkami, a w klasyfikacji drużynowej najlepszym okazał się zespół Scout z Częstochowy.

Ładna kolorystyka roweru, grube opony – to dodaje szyku startującym Fot. fotoMiD

Ładna kolorystyka roweru, grube opony – to dodaje szyku startującym Fot. fotoMiD

Dwa kolejne etapy Northtec 2017 MTB Zimą odbędą się w Karczewie i Mrozach, a finał imprezy 12 marca w Długosiodle.

JERZY BUZE

Komentarze

6 komentarzy

  1. bitboks odpowiedz

    ja uwielbiam jezdzic rowerem zimą, nawet bardziej niz latem chyba…lubie tak z rana wstać, wsiasc na moją indianę, żeby mnie troszke przemroziło. jest to bardzo przyjemne :)) czuje wtedy ,ze zyje i ze robie cos dla siebie, zamiast obrastać w tłuszczyk 🙂

  2. peleton odpowiedz

    impreza całkiem całkiem …..tylko jeden mankament zniszcyli /wybieśli na oponach/ gówniane róże przy posesji. pewnego radnego sympatyka sportowego

  3. puszon odpowiedz

    Też taki chcę z grubymi oponami! Indiany mają takie, ale mam również kilku innyc kandydatów. Kiedy powtórka wydarzenia? 🙂

    1. zamulak odpowiedz

      Ten model nazywa się fat bike, też jestem w nich zakochany. 😀

  4. gonekonek odpowiedz

    Podziwiam, bo specjalnie kupiłem sobie marketową Indianę po sezonie żeby nie wydać za dużo i jeździć zima i skończyło się na 3 razach rower wylądował w piwnicy 😛

    1. gonekonek odpowiedz

      Oczywiście na wiosnę startujemy cała rodzinką, żeby nie było ze się poddałem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *