KOMENTARZ BIEŻĄCY… Po prostu, oni mieszkają gdzie indziej
2021-07-07 6:13:13
Zabudowywanie w Legionowie każdej wolnej przestrzeni, stawianie szeregowców na osiedlach domów jednorodzinnych i ciągłe dogęszczanie zabudowy, staje się jednym z głównych tematów, o których ludzie rozmawiają na ulicy. Często też pojawia się pytanie, dlaczego władze nic z tym nie robią?
Ludzie, a szczególnie sąsiedzi nowych bloków, szeregowców i czworaków mają już dość. Gwałtownie, wraz z pojawieniem się w sąsiedztwie nowej zabudowy, wzrasta ilość problemów, uciążliwości i pogarszają się warunki ich życia. Hałas, usuwanie zieleni, brak miejsca na wypoczynek, nierozwiązane sprawy komunikacyjne i podtopienia, bo każdy kolejny zabetonowany kawałek powierzchni powoduje, że woda nie ma gdzie wsiąkać. Do coraz większej rzeszy mieszkańców dociera również informacja, że Legionowo już od kilku lat jest miastem o największej gęstości zaludnienia w Polsce. Tymczasem przedstawiciele władz z prezydentem miasta na czele twierdzą, że w Legionowie brakuje jeszcze mieszkań i że oni zamierzają wspierać nowe budownictwo. Dlatego nie będą wprowadzać jakichkolwiek ograniczeń dla deweloperów, a tym samym przeciwdziałać takim zjawiskom, jak wprowadzanie zabudowy szeregowej na osiedla domów jednorodzinnych. Jednocześnie w koło opowiadają, że to nie oni ale starosta wydaje pozwolenia na budowę. I na niego zrzucają całą odpowiedzialność za wydawanie pozwoleń na budowę nowych budynków.
Jest to bardzo cyniczne zagranie, ponieważ starosta nie może odmówić wydania pozwolenia, jeśli dane zamierzenie budowlane jest zgodne z zapisami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. A te, opracowuje i wydaje gmina. W dodatku, właśnie wprowadzone w ostatnich latach przez Gminę Legionowo, zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, polegające na podwyższeniu współczynnika intensywności zabudowy oraz obniżeniu współczynnika minimalnej powierzchni biologicznie czynnej, otworzyły nowe możliwości dla deweloperów
Niektórym wydaje się niezrozumiałe, a nawet niemożliwe, że władze nie zauważają problemów jakie przynosi mieszkańcom ciągłe zagęszczanie zabudowy. Wiele osób twierdzi, że już znacząco pogorszyły się warunki ich życia. Odpowiedź może być jednak bardzo prosta. Ci którzy w największym stopniu odpowiadają za dogęszczenia tzn.: prezydent miasta Roman Smogorzewski oraz prezes spółdzielni mieszkaniowej SML-W, Szymon Rosiak, nie muszą już przejmować się codziennymi problemami mieszkańców.
Oni przecież mieszkają, gdzie indziej, bo już dawno sami wyprowadzili się z Legionowa…
Paweł Szyling
5 komentarzy
Dodajmy, że kilku radnych prezydenckich też tu nie mieszka. Marcin Smogorzewski w Warszawie, Paweł Głażewski za Serockiem, a Agata Zaklika w Jabłonnie.
Gdyby Rosiak i Smogorz tu mieszkali, to na pewno by nie dopuszczali do takiego horroru, przynajmniej w okolicy swoich domów
A co to za zdjęcie. Wygląda jak nagranie z monitoringu ze skoku na bank 🙂
Podaż kreowana sztucznie bez żadnego uzasadnienia ekonomicznego, podaż dzięki której cierpi reszta mieszkańców
Narkotyki też sprzedaż bo jest na nie popyt ????
Jest popyt jest podaż – normalne. Sam kupię na wynajem