LEGIONOWO. Kolejny tydzień, kolejny pożar na Kozłówce

2020-02-13 7:42:49

Kilka minut po północy, w nocy z czwartku na piątek na os. Kozłówka po raz kolejny wybuchł pożar. Zdarzenie miało miejsce w bloku, w którym w ciągu miesiąca pożar wybuchał już trzykrotnie


W ubiegły piątek (7 lutego) ok. godz. 00.45 w Legionowie na os. Kozłówka znowu wybuchł pożar. Warto nadmienić, że zdarzenie miało miejsce w tym samym budynku co 3 poprzednie pożary w tym miejscu. Tym razem płonęły drzwi wejściowe do jednego z mieszkań. Ratownicy zdjęli drzwi z zawiasów i wynieśli je na zewnątrz w celu zgaszenia. W mieszkaniu nikogo nie było, nie trzeba było również ewakuować pozostałych mieszkańców bloku. To już 4 pożar w tym samym budynku. Pierwsze zdarzenie na os. Kozłówka przy ul. Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), miało miejsce we wtorek 14 stycznia br. kilka minut przed godz. 22.00. Powodem interwencji straży pożarnej był pożar wyposażenia schowka socjalnego, który znajduje się na 1 piętrze starego pokoszarowego bloku. Kolejne zdarzenie miało miejsce kilka godzin później, ok. godz. 1.00 w nocy. Wtedy też zgodnie z informacjami strażaków, do pożaru doszło na parterze, w korytarzu łączącym mieszkania 1 i 2. Znajdujący się w mieszkaniu lokatorzy sami wydostali się na zewnątrz, tuż przed przybyciem strażaków. Niestety w tym wypadku 4 osoby zostały bez dachu nad głową. Trzeci pożar przy ul. POW w tym samym budynku co poprzednie opisywane zdarzenia, wybuchł w poniedziałek (20 stycznia) ok. godz. 23.50. Ogień pojawił się w jednej z komórek lokatorskich znajdujących się pod schodami. Silne zadymienie i ryzyko rozprzestrzenienia się pożaru zmusiło strażaków do ewakuacji 26 osób. Nikt nie odniósł obrażeń i wszyscy lokatorzy bezpiecznie wrócili do mieszkań. Wszystkimi zdarzeniami zajmuje się prokuratura. Na mieście zaczęły krążyć plotki, że za wszystkimi sprawami stoi podpalacz, który jak na razie jest bezkarny. Do zamknięcia numeru nie udało nam się uzyskać odpowiedzi od prokuratory, czy ustalono już przyczyny pożarów. Do tematu będziemy wracać.

Paulina Nowicka Fot. OSP/Łukasz Mosakowski

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *