LOTNISKO MODLIN: Kolejny bezmyślny żart z bombą na lotnisku?
2018-11-02 3:06:26
Anonimowy informator poinformował telefonicznie Stanowisko Kierowania Policji w Poznaniu, że na pokładzie samolotu, który ma lecieć do Londynu Stansted, znajduje się ładunek wybuchowy. Jak się okazało, alarm był fałszywy.
Informację o podłożonym ładunku wybuchowym miała zgłosić anonimowa osoba telefonując do Stanowiska Kierowania Policji w Poznaniu. Ładunek miał zostać podłożony w samolocie lądującym na lotnisku w Londyn Stansted, jednak nie było wiadomo, z jakiego lotniska dany samolot miał wystartować. W związku z tą niepełną informacją, na lotniskach w Poznaniu, Warszawie, Katowicach, Krakowie, Rzeszowie, Gdańsku i w Olsztynie prowadzone były specjalne czynności sprawdzające. W całym kraju wstrzymano loty do Londynu, do czasu sprawdzenia maszyn. Alarm był fałszywy – godzina detonacji, o której mówił informator, minęła, a rejsy samolotów przywrócono po kilkugodzinnym opóźnieniu. W Modlinie skontrolowano samolot, który miał odlecieć o godz. 15:45. Maszyna wyruszyła do Londynu przed godz. 19. W przypadku potwierdzenia bezmyślnego żartu, jego autorowi grozi do 8 lat więzienia i wysoka kara finansowa za straty linii lotniczych.
Sąd już wcześniej nie miał litości dla sprawcy głupiego żartu. Za spowodowanie fałszywego alarmu na lotnisku w Modlinie w wielkanocny wieczór w 2016 roku, Karol J. został skazany na 1.5 roku więzienia. Musiał także zapłacić 110 tys. zł odszkodowania: 70 tys. na rzecz linii Ryanair oraz 40 tys. zł lotnisku w Modlinie.
Red.
1 komentarz
Głupota żartownisiów powinna być zawsze surowo karana bez żadnych taryf ulgowych