Miasto zalane

2016-06-28 11:44:32

1334 razy interweniowali mazowieccy strażacy w związku z burzami, które przechodziły przez woj. mazowieckie w niedzielę 26 czerwca. W samym tylko powiecie legionowskim strażacy zaliczyli 149 wyjazdów do zalanych piwnic, parkingów podziemnych, garaży, ulic, a nawet przejścia podziemnego PKP w Legionowie.

Na dokładny raport z powstałych strat przyjdzie nam jeszcze poczekać. Ale już teraz wiadomo, że niedzielny porywisty wiatr i ulewny deszcz uszkodził wiele budynków oraz pozalewał wiele ważnych komunikacyjnych ciągów w tym m.in. przejście podziemne pod torami w samym centrum Legionowa. Ucierpiały w zasadzie wszystkie osiedla, np. na os. Piaski pozalewało garaże w blokach mieszkalnych. Najczęstsze wyjazdy strażaków dotyczyły pomocy przy usuwaniu połamanych drzew i gałęzi oraz miejscowych podtopień.

Studzienki i przejście podziemne PKP zalane
Według prognoz meteorologicznych od godziny 13.00 do 23.00 miało spaść 30 – 45 mm, a lokalnie nawet do 60 mm. Akcje strażaków utrudniał porywisty wiatr i grad. Jak poinformowali urzędnicy legionowskiego ratusza, strażacy razem z pracownikami PW-K Legionowo pracowali przy wypompowywaniu wody z piwnic, garaży i domów oraz z zalanych ulic. Przy tak gwałtownych opadach urządzenia kanalizacji deszczowej w Legionowie nie były w stanie odebrać nagle takiej ilości wody. W tunelu w ulicy Krakowskiej zalegająca woda spłynęła do zbiorników i została wypompowana bez udziału służb ratowniczych przez zamontowane tam urządzenia. Zalane zostało również przejście podziemne PKP Legionowo, a pasażerowie nie mogli przedostać się do pociągów. Nie czekając na interwencję służb kolejowych, z pomocą pośpieszyło PW-K Legionowo i wypompowywało stojącą tam wodę. Pasażerom w dostaniu się na perony pomagali strażacy i strażnicy miejscy. O ile w ciągu miesiąca pompy w przepompowni deszczowej PW-K Legionowo tłoczą ok. 27 tys. m3 wody, to tylko po wczorajszych opadach w instalacji kanalizacji deszczowej przepompowano ponad 13 tys. m3 wody.

Blisko 150 interwencji w powiecie
Również w pozostałych gminach naszego powiatu nie było spokojnie. Strażacy w 149 przypadkach interweniowali. – Niestety sprawdziły się prognozy meteorologów i niedzielne popołudnie oraz wieczór spędziliśmy na usuwaniu skutków gwałtownej nawałnicy jaka przeszła nad naszym powiatem wyrządzając ogromne szkody. W tym czasie podjęliśmy w sumie 19 różnego rodzaju interwencji angażując w nie trzy nasze zastępy. Większość zdarzeń związana była z wypompowywaniem wody z zalanych obiektów oraz usuwaniem połamanych drzew i konarów. Najwięcej akcji odnotowaliśmy na terenie miejscowości Chotomów, gdzie oprócz nas działania prowadziły także wszystkie zastępy OSP Chotomów oraz inne jednostki z terenu powiatu. Jedną z większych akcji prowadziliśmy wspólnie z OSP Kałuszyn w Legionowie, gdzie woda całkowicie zalała przejście podziemne przy dworcu kolejowym. Pracy było co niemiara, ale jak zawsze z innymi jednostkami stanęliśmy na wysokości zadania – relacjonują na Facebooku strażacy z OSP Jabłonna.

Porażeni piorunem
Jak poinformował prezes legionowskiego WOPR z powodu ulewy i silnego wiatru na Jeziorze Zegrzyńskim zostało wyciągniętych z wody 11 osób po tym jak poprzewracały się jachty i łodzie. Trwały również poszukiwania dwóch rowerów wodnych, w których pływały 4 osoby. W sobotę (25 czerwca) około godziny 14.00 na dzikiej plaży doszło do porażenia piorunem dwójki młodych osób. – Otrzymaliśmy informację, że dwie osoby zostały porażone piorunem w okolicy hotelu Parasol. Natomiast okazało się, że zdarzenie takie miało miejsce bliżej dzikiej plaży w Nieporęcie. Do miejsca zdarzenia popłynęła jedna karetka wodna i jedna załoga legionowskiego WOPR-u. Dwoje poszkodowanych zostało już w tym czasie przetransportowanych do pomieszczeń straży gminnej w Nieporęcie, tam strażnicy udzielali im pierwszej pomocy. Ratownicy się nimi zajęli i przekazali do dwóch ambulansów, które odwiozły studencką parę z Ukrainy do szpitala – relacjonuje Krzysztof Jaworski, prezes legionowskiego WOPR.

DARIUSZ BURCZYŃSKI

d.burczynski@toiowo.eu

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *