Mieszkanie z przetargu – jak tanio kupić taki lokal?
2019-10-24 9:42:37
Najtańsze mieszkania to te z odzysku
Nie ma znaczenia, czy jest to zakup na potrzeby własne, czy na wynajem albo z myślą o późniejszej odsprzedaży: wielu inwestorów szuka okazyjnych cen, a te można spotkać właśnie na przetargach. Pod przetargowy młotek trafiają dwie kategorie mieszkań: pierwsza to lokale będące do tej pory własnością spółek Skarbu Państwa, jednostek samorządowych i spółdzielni mieszkaniowych, druga – to mieszkania dłużników, sprzedawane przez komornika lub syndyka.
Jest między nimi istotna różnica: te pierwsze są przeważnie niezamieszkane, a więc można je obejrzeć przed zakupem, natomiast w tych drugich nierzadko wciąż mieszkają dotychczasowi lokatorzy, którzy nie wpuszczają nikogo za drzwi, dopóki mogą się za nimi znajdować.
Druga rzecz, o której warto wiedzieć: kto chce kupić jeszcze taniej, powinien szukać nie pierwszych, a drugich przetargów. Gdy na pierwszym przetargu nie dojdzie do sprzedaży, lokal jest wystawiany po raz drugi, ale już z niższą ceną wywoławczą. Informacji o przetargach mieszkaniowych i licytacjach komorniczych nieruchomości w całej Polsce warto szukać na stronie Listaprzetargow.pl.
Cierpliwość popłaca
Amatorzy tanich mieszkań powinni również brać pod uwagę, że jeśli sprzedający żąda mniej, niż wynosi cena rynkowa, to zapewne są po temu jakieś istotne powody. Pierwszym może być opłakany stan techniczny lokalu. Nabywca kupuje taką nieruchomość, dobrze wiedząc, że gdy obejmie ją na dobre w posiadanie, będzie musiał przeprowadzić remont, niekiedy gruntowny.
Drugim mankamentem mogą być niechciani lokatorzy – co ma miejsce zazwyczaj przy licytacjach komorniczych. Sama zmiana właściciela nie oznacza wtedy rzeczywistego przejęcia kontroli nad lokalem. Ludzie zamieszkujący dane mieszkanie z reguły nie kwapią się do wyprowadzki i trzeba przeprowadzić postępowanie eksmisyjne. To trwa, zwłaszcza wtedy, gdy zgodnie z przepisami gmina musi zapewnić takim ludziom lokal zastępczy, a akurat nie ma żadnego w swoich zasobach.
Kto chce kupić mieszkanie bez lokatorów, powinien się koncentrować na klasycznych przetargach mieszkaniowych, a unikać tych, których przedmiotem jest mienie licytowane przez komornika. Cena wywoławcza pustych mieszkań jest jednak wyższa. Coś za coś. Tu szczególnie opłaca się poczekać na drugi przetarg, a nawet na możliwość zakupu z wolnej ręki.
Sto tysięcy zysku w miesiąc?
Czasami mieszkanie kupione w przetargu przynosi duży zysk znacznie szybciej, niż można się było tego spodziewać. Znane są historie, w których lokale kupowane po okazyjnych cenach były sprzedawane bardzo szybko z dużym zyskiem, sięgającym nawet stu tysięcy złotych.
Doskonałym sposobem na godziwy zarobek jest też zakup zdewastowanego mieszkania, wyremontowanie go i sprzedaż po cenie rynkowej. Kto nie chce sprzedawać, może wynajmować – nie brak w Polsce ludzi, którzy na przetargach kupili nawet kilkanaście mieszkań, a dziś żyją w dostatku, troszcząc się jedynie o to, by były stale podnajęte.
Dobra lokalizacja plus trochę trudu i kosztów włożonych w remont sprawiają, że mieszkanie staje się bardzo atrakcyjne i nietrudno znaleźć nabywców gotowych zapłacić za nie sporą cenę. Kto remontuje sam lub z pomocą rodziny, zaoszczędzi sporo na kosztach robocizny – tym większy będzie jego zysk, gdy lokal sprzeda lub wynajmie.
Zdjęcie: Pixabay.com