Na UPAŁY – betonoza – DZIWIĘ SIĘ…

Fala upałów daje się wszystkim we znaki.
W lepszej sytuacji są oczywiście posiadacze domów otoczonych ogrodami i wysokimi drzewami, a w gorszej mieszkańcy blokowisk. Co w tej sytuacji robią nasze władze…?

Klimat niestety się zmienia. Towarzyszą temu gwałtowne zjawiska pogodowe, jak nawalne deszcze przeplatane okresami suszy, wielkie upały, wichury, burze, gradobicia itd. Pomimo zdarzających się bardzo obfitych opadów, cały czas mamy jednak od dawna hydrologiczną suszę, ponieważ spadają zasoby wód podziemnych oraz poziom wód gruntowych. Większość wody nie jest bowiem zatrzymywana w glebie, ale szybko spływa z zabetonowanych powierzchni kanałami do rzek, a następnie do morza.
Wiadomo jednocześnie, co zatrzymuje wodę w glebie, obniża temperaturę, daje cień i stwarza dla ludzi lepsze warunki do przetrwania upałów – są to drzewa, sadzawki i w ogóle tereny zielone. Można obecnie obejrzeć wiele symulacji pokazujących rozkład temperatur, na tej samej ulicy porośniętej dużymi drzewami i całkowicie pozbawionej takich drzew. Różnice temperatur dochodzą o obu przypadkach nawet do kilkunastu stopni Celsjusza.
Sprawa wydaje się więc jasna i władze miasta, dbające o swoich mieszkańców, powinny wiedzieć co robić. Należałoby ograniczać ilość zabetonowanych powierzchni, a zwiększać powierzchnie biologicznie czynne, takie jak parki, skwery, sadzawki i inne zbiorniki wodne, a także sadzić w mieście prawdziwe drzewa.
Nasze władze, z prezydentem Smogorzewskim na czele, działają jednak dokładnie w odwrotnym kierunku. Kolejne, wprowadzane przez nie, zmiany planu zagospodarowania przestrzennego umożliwiają coraz mniejszą powierzchnię biologiczna na zabudowywanych działkach i coraz gęstszą zabudowę kosztem terenów zielonych. Konsekwencją tych działań są masowe wycinki drzew. Najlepszym, tego przykładem jest wspieranie budowy tzw. szeregowców, gdzie niemal całą powierzchnie działki stanowi beton.
To robią faktycznie legionowskie władze. Wspierają powstawanie domów, gdzie mieszkańcom, a także ich sąsiadom żyło się będzie najgorzej. A co robią na pokaz? Na pokaz urządzają kwietną łąkę na niewielkim trawniku pod ratuszem, rozdają ludziom sadzonki drzew, a nawet ustawiają pasiekę na dachu ratusza. Do kolejnego konkursu, żeby się pochwalić, te działania zapewne przydadzą się jak znalazł…

Wojciech Dobrowolski

Komentarze