Nasze Wilkowyje: POPKORN

2023-07-02 2:48:46

Popkorn my kupili, choć nie lubię, bo włazi w zęby, no ale nic lepszego do oglądania absurdalnej komedii jeszcze nie wymyślili. Bunt Prigożina my z ławeczki oglądamy, dzięki nowoczesnym wynalazkom. Japycz tłumaczy, co tam Niemce o tym piszą, ja monitoruję Hamerykanów i Angoli, choć mój angielski taki bardziej z budowlanki niż polityczny. Ale jak trzeba, to trzeba.

Zakłady my porobili czy dojdzie do Moskwy. Najodważniejszy był Hadziuk, bo obstawił, że jak Prigożyn Kreml zajmie, to mu Putler atomówkę z ukrycia na głowę zwali. Sens w tym jakiś jest i nie raz już une same siebie bombardowały, ale żeby atomówkę na Kreml? Hadziuk mówi, że dla Putlera władza jak kobieta – lepiej żeby nikt nie miał, jak on sam ją straci. Może i tak jest, ale jakby mu władza taka droga była, to by się chyba bronił, a nie uciekał do willi na zadupiu ze schronem przeciwatomowym. Ale tak to już jest z dyktatorami, że nerwów i odwagi za grosz nie mają. Normalny facet, to wie kiedy już pora zaryzykować i stawić czoła przeciwnościom, a satrapa jak uwierzy w swój geniusz i przyzwyczai się, że wszyscy tańczą jak im zagra, to każde nieposłuszeństwo bunt, zdrada i katastrofa. A co dopiero jak prywatna armia na Moskwę idzie, a państwowa ledwo dyszy, bo przez lata okradana i w głupiej wojnie w tyłek dostaje.

Japycz mówi, że imperium rzymskie, co to mega mądre było i dlatego tyle trwało, zakazywało posiadania prywatnych armii, żeby buntów nie było. I póki wierzono, że Rzym jest niepokonany, a cesarz władzę boską posiada, to zamachów nie było. Czyli jak masz oligarchów, to żeby ci nie zagrażali muszą być bezbronni. A Putler sam se prywatną armię wyhodował, więc wychodzi na to, że na cesarza się nie nadaje, książek tylu co Japycz nie czytał i ogólnie niekumaty.

Popkornu my nawet nie zjedli w połowie, gdy bunt się zakończył i Prigożyn na Białoruś uciekł. Straśnie trzeba być zdesperowanym i biednym, żeby na Białoruś do baćki uciekać. Ale może tak być, że jak Prigożyn wojował, to mu tam w domu wszystko ukradli i nie miał za co do Dubajów i innych Abudabi uciekać. Solejuk mówi, że musiał mu baćko cuś obiecać, ale nie mogli my wymyślić co, bo co taki baćko ma, oprócz marzeń, by samemu Putlerem zostać. No ale przecież z niby-cara Białorusi na prawdziwego cara Wszechrusi, to się nie uda, tym bardziej z Prigożynem, co się spietrał, choć drogę do Moskwy otwartą miał. Widać w tej Moskwie cuś na niego mieli, rodzinę mu zabrali, albo co. Japycz mówi, że jak chcesz zrozumieć co się na Kremlu dzieje, to zapiski z Wołomina trzeba czytać. Bo na Sycylii taka lepsza mafia, co się raczej nie łamie, a na Kremlu taka bardziej słowiańska – bałaganiarska i przekupna, jak nasza. Ale mafia. A mafia imperium nie stworzy, tylko najwyżej okradnie.

Tak czy inaczej – mogło być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Tylko Putler jakoś zmalał. Niby wszechmocny, a zwiewał aż miło. Już mu będzie trudniej wszystkich przekonać, że co zechce, to zrobi. Na Prigożyna pewnie wystarczy. Z okna wypadnie, albo cuś, ale na przyszłość? Na przyszłość w Rosji to trzeba lepszego kozaka niż przestraszony Putlerek.

Tak to jest – mówi Japycz – że jak już nie wierzysz, że dyktator czy inny cesarz wszystko kontroluje i byle kto go o mało nie pokona, to innym w głowie różne myśli zaczynają chodzić, że w zasadzie to oni też by mogli całą władzę mieć i lepszy użytek by z niej umieli zrobić. A jak to w Rzymie pod koniec było? – zapytał Hadziuk. Bo przecież Rzym też upadł, nie? Japycz westchnął ciężko, bo jak się okazuje Rzym lubił i nigdy nie przebolał, że upadł. Prywatnych armii w Rzymie – powiada – nie było, ale tę państwową też można przekabacić, co już Cezar pokazał, jak pierwszym cesarzem został. Więc cesarze sobie taką gwardię co ich bronić miała zbudowali, pretorianami ich nazwali i to też błędem było, bo jak wiara w cesarzy upadła to na zmianę wojskowi i pretorianie cesarzami się obwoływali, aż Rzym upadł.

Acha, to może jeszcze się ten popkorn przyda..

Pietrek

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *