OKIEM RADNEGO. Mieszkanie komunalne za dług!
2021-03-07 4:03:08
W Legionowskim ratuszu złożonych jest kilkaset wniosków w sprawie przydziału mieszkania. Jest kilka kryteriów, które wnioskodawcy są zobowiązani spełnić, aby rozpocząć wielomiesięczne, a czasami wieloletnie oczekiwanie na własny kąt. Okazuje się, że jest kategoria mieszkań, które inaczej, niż według rutynowej procedury znajduje nowych najemców. To mieszkania zadłużone przez opuszczających je lokatorów

Artur Pawłowski – Radny Miasta Legionowo
Czekaj tatka latka?
Osoby kontaktujące się ze mną w sprawach lokalowych opowiadają o wydeptanej ścieżce, prowadzącej pod urzędnicze drzwi. Tuż za nimi decyduje się los ich rodzin. Prawdopodobnie samym urzędnikom znudziło się ciągłe odpowiadanie: „nie, nie mamy dla Państwa mieszkania, proszę przyjść za… rok dwa dziesięć” – każda miara czasu nie jest tu przesadą, znam też takie osoby, które czekają więcej lat. Z pomocą na tą biurową monotonię przyszła Spółka Komunalny Zakład Budżetowy (KZB)…
Liczy się… dług!
Legionowska uchwała w sprawie zasad wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu gminy jasno wylicza kryteria, które uprawniają do otrzymania lokalu oraz kolejności jego przyznania. Lecz i na ich obejście też znajdzie się sposób. Zarządcą wielu lokali komunalnych w Legionowie jest KZB. Spółka jest również wierzycielem wobec niepłacących za najem mieszkańców. Po osiągnięciu zadłużenia na poziomie ~20 tys. zł następuje eksmisja lokatora. Co jednak z długiem, który po nim pozostaje i obciąża konto spółki.
Transakcja idealna
Nie wiem jak wygląda od kulis spotkanie z nowonajmującym taki zadłużony lokal, ale odbywa się w budynku KZB i kończy podpisaniem umowy PRZEJĘCIA DŁUGU, w której nowy lokator zobowiązuje się do spłaty długów swojego poprzednika. Gdzie jest haczyk? To proste, KZB nie martwi się o sciąganie długu, który rozkłada na dogodne raty, a nowy szczęśliwy lokator może puścić w niepamięć widok korytarzy legionowskiego ratusza.
Informacja to „klucz” do mieszkania
Najistotniejsze w sprawie wydaje, aby potencjalni nabywcy zadłużonych mieszkań mieli równy dostęp do informacji o możliwości szybkiego zasiedlenia lokalu w zamian za spłatę długów – nikt przecież nie ma w widocznym miejscu napisane „przejmę dług za mieszkanie”. Sprawa jest też nieznana wydziałowi lokalowemu, który słusznie odsyła do KZB. Jeśli więc można w taki sposób nabyć mieszkanie, to dlaczego nie ma tego kryterium w uchwale rady miasta? Dlatego warto zgłosić w KZB swoją chęć najmu mieszkania zadłużonego. KZB nie podlega pod ustawę o ochronie lokatorów dlatego kryteria z tytułu ustawy obowiązujące Wydział lokalowy mogą mieć tu mniejsze znaczenie.
Standard czy anomalia
W zarządzanym przez platformerskiego burmistrza Myszkowie aż tak się nie krygowano przed mieszkańcami i w uchwale dotyczącej najmu zasobów lokalowych wpisano wprost: „umowy najmu lokali mogą być zawierane z osobami, które w zamian za najem lokalu uregulują zaległości czynszowe powstałe z winy dotychczasowego najemcy. Lokalne i ogólnopolskie media nie pozostawiły na tym rozwiązaniu suchej nitki. Trudno określić, który standard jest bardziej „przyjazny” i transparentny dla mieszkańców, legionowski czy myszkowski. Dług spłacony? to jaki problem?
Usiłowałem zdobyć informacje jakie są standardowe procedury przy najmie lokali z długiem. W jednym z urzędów wyjaśniono mi, że przejęcie zadłużonego lokalu jest możliwe w formie transakcji zamiennej. Polega to, na podpisaniu umowy pomiędzy starym i nowym lokatorem i zamianą pomiędzy nimi (z niewielkimi odstępstwami) lokali, trzecią stroną umowy jest oczywiście gmina.
Wypada mi tylko życzyć, żeby każdy z Państwa czym prędzej miał dach nad głową, aby stworzyć domowe ognisko. W razie jakichkolwiek pytań jestem do Państwa dyspozycji pod tel. 511-942-612.
Artur Pawłowski
– Radny Rady Miasta Legionowo