Oni pilnują własnego interesu, czyli nie rób drugiemu,co tobie niemiłe. KRÓTKO I NA TEMAT…
2023-04-10 7:23:15
Kończą się konsultacji ws. wyboru trasy przebiegu nowej linii kolejowej Warszawa – Nasielsk. Kolej dała do wyboru dwie możliwości: korytarz nr 4 lub korytarz nr 6. Samorządowcy z trzech gmin: Jabłonny, Legionowa i Wieliszewa, podpisali wspólną deklarację, w której odrzucają obie propozycje. W zamian chcą, aby PKP zmodernizowała dotychczasowy szlak z Legionowa do Modlina, dołożyła nowe tory oraz zwiększyła jego przepustowość
Stanowisko to na pierwszy rzut oka wydaje się mocno konserwatywne. – Nie chcemy żadnych zmian, nie chcemy szybkich kolei, nie chcemy nowoczesności, po prostu, zostawcie nas w spokoju… . Ale to tylko pozory, bo w rzeczywistości te same samorządy domagają się cały czas lepszej komunikacji ze stolicą, przyspieszenia czasu podróży, większej ilości połączeń, więcej pociągów i autobusów. Chcą modernizacji i większej przepustowości linii kolejowej – a tego nie da się osiągnąć, bez budowy nowych torów. Okazuje się więc, że oni chcą powstania nowej linii kolejowej, ale nie na własnym terenie, tylko gdzieś obok.
W tej sytuacji można zrozumieć samorządowców z Wieliszewa, bo nowa linia kolejowa, której dziś nie ma, miałaby w dużej mierze przechodzić przez teren właśnie tej gminy. Z kolei w Jabłonnie nowa linia kolejowa wkraczałaby na nowe tereny. Bardzo trudno jednak zrozumieć samorządowców z Legionowa, bo są oni przeciwko obu nowym wariantom, ale jednocześnie chcą rozbudowy linii kolejowej prowadzącej przez sam środek miasta i przynoszącej wiele uciążliwości dla własnych mieszkańców. Wystarczy wspomnieć hałas drgania budynków, czy niewystarczającą ilość przepraw i problemy z przedostaniem się na drugą stronę, coraz gęściej zabudowanego miasta.
Warto wspomnieć w tej sytuacji, że jeden z proponowanych przez PKP, a odrzuconych przez legionowskich samorządowców wariantów (korytarz nr 4) odbija w bok przed Legionowem, następnie biegnie tunelem pod DK-61 oraz CSP i w ten sposób omija miasto, a więc wydaje się bardzo korzystny dla mieszkańców. Dlatego ich postawa może wydawać się dość dziwna. Nie sposób wręcz pojąć, o co chodzi tym samorządowcom?
Chyba, że prawdziwe są informacje jakie pojawiły się na internetowych forach, że działki akurat w pobliżu tego korytarza, mają najwyżej stojący w lokalnej hierarchii samorządowcy…
Paweł Szyling
19 komentarzy
Moim zdaniem, najmniej ingerujący w infrastrukturę oraz przyrodę byłby korytarz idący starym śladem linii kolejowej 10a Legionowo-Nasielsk, uruchomionej w 1939 roku. Najbliższy jego przebiegu jest korytarz -4. Nie trzeba robić wyburzeń ani domów ani wyburzeń i przebudowy infrastruktury drogowej i kolejowej, bo tam przez lata była utrzymywana rezerwa terenu dla kolei. Poza tym przechodzi on z dala od terenów silnie zurbanizowanych i wreszcie idzie na północ, a nie skręca gdzieś na zachód żeby potem zawracać.
Oczywiście, że najlepiej by było poprowadzić nową linię kolejową przez tereny zupełnie niezabudowane. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Ale przy wyjściu z Warszawy takich terenów już chyba nie ma.
Więc nowe tory gdzieś trzeba położyć, bo tzw. przepustowość tego szlaku już się wyczerpała. Dlatego byle awaria, czy wypadek i wszystko stoi. Nie można też ułożyć lepszego rozkładu, bo wszyscy chcą jeżdzić i przewozić tędy towary. Dlatego trzeba szukać najlepszego z możliwych rozwiązania – korytarza, który jest najmniej zabudowany i ma najmniej różnych kolizji.
Na szczęście obecny korytarz, aż do Legionowa jest bardzo szeroki i faktycznie wzdłuż torów prawie nie ma zabudowy. Sytuacja zmienia się właśnie w gęsto zaludnionym i zabudowanym Legionowie. Poza tym szlak kolejowy skręca tu na zachód do Modlina zamiast iść na północ. Stąd całkiem racjonalny jest pomysł żeby ten szlak wyprostować i przy okazji ominąć Legionowo.
Powtarzam, pomysł aby wyburzać wszystkie przeprawy wiadukty i tunele zbudowane zaledwie kilka lat temu, żeby poprowadzić nową linię kolejową starym śladem przez Legionowo i Chotomów (KORYTARZ – 6), a dopiero za Chotomowem skręcić w las, to jakiś niedorzeczny idiotyzm!!!
Z jednej strony zrobią ludziom piekło i paraliż komunikacyjny, z drugiej niewiele to da, bo pociągi nie będą mogły jeździć szybko i nie będzie odseparowany ruch dalekobieżny od podmiejskiego, a więc nie będzie przepustowości. A z trzeciej, i tak będą duże straty środowiskowe, bo tam gdzie linia ma skręcić na północ w okolicach Dąbrowy Chotomowskiej rosną piękne lasy, które trzeba będzie wyciąć….
Dlatego nie dziwi mnie, że podpisali się pod tym w większości nasi samorządowcy i ich poplecznicy. Bo oni jak wiadomo, nie kierują się zdrowym rozsądkiem.
Piszesz to w taki sposób jakby modernizacja tej trasy zaczynała się dopiero od Legionowa i tylko w Legionowie i Chotomowie będą wyburzenia infrastruktury
Projekt zakłada przebudowę trasy od Warszawy co wiąże się z wyburzeniami i paraliżem komunikacyjnym już od Warszawy
Kolejarze planują wyburzenie przystanku Warszawa Choszczówka wraz z wiaduktem i przeniesienie przystanku Choszczówka w inne miejsce pod nowy wiadukt., zostanie wycięte 200 hektarów lasu w Choszczówce pod budowę estakad dla Pendolino oraz las na legionowskim Bukowcu pod tunel
Wiadukt w Płudach zostanie także przebudowany, wyburzone zostaną wszystkie stacje na trasie czyli Żerań, Toruńska, Praga i wybudowane od nowa jako dwu peronowe
W każdym z tych wariantów czeka nas nic innego jak paraliż komunikacyjny, wycięte hektary lasów
Powtarzam, pomysł aby wyburzać wszystkie przeprawy wiadukty i tunele zbudowane zaledwie kilka lat temu, żeby poprowadzić nową linię kolejową starym śladem przez Legionowo i Chotomów (KORYTARZ – 6), a dopiero za Chotomowem skręcić w las, to jakiś niedorzeczny idiotyzm!!!
Z jednej strony zrobią ludziom piekło i paraliż komunikacyjny, z drugiej niewiele to da, bo pociągi nie będą mogły jeździć szybko i nie będzie odseparowany ruch dalekobieżny od podmiejskiego, a więc nie będzie przepustowości. A z trzeciej, i tak będą duże straty środowiskowe, bo tam gdzie linia ma skręcić na północ w okolicach Dąbrowy Chotomowskiej rosną piękne lasy, które trzeba będzie wyciąć….
Wariant 6 to jest mydlenie oczu, bo ten wariant łączy wszystkie najgorsze rozwiązania. Nikt przy zdrowych zmysłach go nie wybierze.
Jednocześnie pociągi szybkiej kolei mają pojechać na zachód w kierunku Modlina, zamiast na północ, a dopiero potem skręcić w las.
W ten sposób kolej z jednej strony zaingeruje i spotęguje uciążliwości na gęsto zaludnionych terenach Legionowa, Chotomowa i Dąbrowy, a z drugiej i tak skręci w las (za Dąbrową Chotomowską) i spowoduje jego wycinkę na dużym obszarze.
Zamiast tego lepiej odbić przed Legionowem w las i pociągnąć tą linię tunelem i dalej przez łąki i nieużytki czyli tereny nie zabudowane. Przynajmniej nie będzie trzeba robić wyburzeń i potęgować uciążliwości dla ludzi. Zresztą w tym wariancie (korytarzu) 4 lasy też najmniej chyba ucierpią.
Wszyscy wiemy dlaczego Dariusz Nowak chce wariantu 6 czyli tego w obecnym śladzie żeby blisko niego broń Boże nic nie powstało. Teren wokół niego ma być wyłączony z jakichkolwiek inwestycji infrastrukturalnych teraz i na wieki wieków. Żeby broń Boże nic nie zmąciło jego spokoju. Niech cierpią inni.
Sherlocku nie przyszło ci czasem do głowy że nie chcę żadnego wariantu
Wiem, jak większość mieszkańców że wybór któregokolwiek z korytarzy oznacza dla nas ponowne odcięcie od pociągów lokalnych i sensownego rozkładu jazdy i problemy przez kolejne 10 lat
Większość mieszkańców wie co innego. Nie powołuj się po raz kolejny ma mityczną WIĘKSZOŚĆ MIESZKAŃCÓW bo nie masz o tym zielonego pojęcia.
Większość mieszkańców do pracy czy szkoły dojeżdża pociągami i większość tych mieszkańców mając w pamięci niedawną przebudowę trasy Warszawa- Gdańsk nie chce po raz kolejny przez 10 lat przeżywać tego samego `
Mieszkańcy Legionowa dojeżdżający codziennie do pracy nie mogą się wręcz doczekać aby raz do roku pojechać nad morze kilka minut szybciej, pieją wręcz z zachwytu że na to wszystko będą czekać “tylko” 10 kolejnych lat
w odp. do Edek
Korytarz 6 to najgłupszy pomysł, zresztą wie o tym również kolej, bo jakiś czas temu sami podali, że wariant ten nie spełnia założeń projektu zwiększenia przepustowości nowej linii kolejowej na odcinku W-wa wsch. – Nasielsk (Katne/Świercze), a wiec w ogóle nie powinien być brany pod uwagę.
Powtarzam jeszcze raz, założeń PKP nie spełnia korytarz nr 7 w tak zwanym “starym śladzie” przez Nowy Dwór Mazowiecki
“I tak zgodnie z wolą inwestora, najlepszymi wariantami dla przebiegu szybkiej kolei będą te oznaczone numerami 4 i 6”
Oba te warianty wybrała kolej do konsultacji społecznych
A więc nie siej fermentu, bo za wszelką cenę próbujesz wywołać wrażenie że jedynym wariantem jest korytarz nr 4
Pomysł, aby wyburzać wszystkie przeprawy wiadukty i tunele zbudowane zaledwie kilka lat temu, żeby poprowadzić nową linię kolejową starym śladem przez Legionowo i Chotomów, to jakiś niedorzeczny idiotyzm!!!
Dlatego nie dziwi mnie, że podpisali się pod tym w większości nasi samorządowcy 😉
Podczas modernizacji linii na odcinku Warszawa Wschodnia-Warszawa Choszczówka zostaną wyburzone wszystkie wiadukty wybudowane kilka lat temu
I tak zostaje wyburzona stacja Choszczówka wraz z wiaduktem, nowa stacja wraz z wiaduktem zostanie przeniesiona w zupełnie innym miejsce. wiadukt w Płudach zostanie przebudowany, wszystkie przystanki wyspowe czyli posiadające jeden peron zostaną wyburzone i wybudowane jako perony boczne
Nie zapominajmy, że nowa linia kolejowa zaprojektowana w korytarzu nr 6 tzn, biegnącym przez środek Legionowa (najgęściej zaludnionego miasta w Polsce), według firmy databout robiącej analizę wykonalności dla PKP
– nie będzie spełniała założeń przedsięwzięcia, które ma polegać na zwiększeniu przepustowości na odcinku Warszawa – Nasielsk.
Projekt ten zakłada oprócz zwiększenia przepustowości także odseparowanie ruchu pociągów towarowych i dalekobieżnych od ruchu pociągów podmiejskich. A przez Legionowo nie da się tego zrobić, bo tutaj już są tory i miałoby ich być jeszcze więcej.
Czyli jeżeliby zrealizowali modernizację w tym 6 korytarzu (przez Legionowo), to wydaliby miliardy, a nic by to nie dało, czyli pieniądze wyrzucone w błoto.
Mam rozumieć że te wszystkie konsultacje które się odbyły i na których PKP przedstawiło 2 wybrane warianty korytarzy z 7 możliwych to pic na wodę
Ktoś z kogoś ewidentnie robi debila, bo kolej akceptuje i przedstawia do konsultacji dwa korytarze które sama wybrała po czym stwierdza że jeden z nich nie spełnia warunków
Nie wprowadzaj dezinformacji, linia w wariancie nr 6 przebiegająca przez Legionowo jest zaakceptowana przez kolej jako jeden z dwóch wariantów linii, korytarz nr 4 i 6 i te warianty zostały ostatecznie wybrane przez kolej do konsultacji
Kolej odrzuciła proponowany wariant linii biegnący starym śladem rzekomo z powodu łuku przez Nowym Dworem Mazowieckim
W każdym z tych dwóch wariantów tory mają przebiegać centralnie przez Legionowo, w korytarzu nr 6 wszystkie tory przebiegają przez Legionowo a linia odbija na nowy szlak dopiero za Chotomowem
W korytarzu nr 4 założono że zostanie dołożony dodatkowy tor w starym śladzie przez Legionowo oraz tory przez Wieliszew
Sam wprowadzasz w błąd. Z pisma członka zarządu PKP PLK, które opublikował wójt Wieliszewa ze 2 miesiące temu, na które bardzo wówczas się zdziwiłeś (sic.) wynika jasno, że korytarz nr 6 nie spełnia założeń PKP, dla których miała być przeprowadzona ta modernizacja…
Nie zapominajmy, że tym tekstem redakcja popiera wycięcie kilkudziesięciu hektarów lasów pod miastem na rozjazdy kolejowej. Myślmy o tym przy okazji kolejnego lamentu o wycięte drzewo na III Parceli przy ul. Kolejowej. 🙂
ps. na konsultacjach we wszystkich gminach mówiono, o tym aby obecną linię tak przebudować, żeby owe utrudnienia w mieście spowodowane linią kolejową zredukować do minimum (nowe kładki, wiadukt/tunel, przejścia). W przypadku przebudowy tej linii w obecnym śladzie wreszcie jest szansa na rozwiązania problemów generowanych przez ruch kolejowy a nie ich rozlanie po reszcie powiatu (co promuje redakcja). Dodatkowo przy koszcie mniejszym niż nowy ślad (do którego zaprojektowania Databout był zobligowany w postepowaniu mimo, że na etapie poszczególnych analiz okazywało się to nieopłacalne).
ps. 2 w odróżnieniu od farmazoniarzy, którzy zarzucają mieszkańcom bojkotowanie kolei, większość mieszkańców chce jej rozbudowy i rozumie potrzebę zwiększenia przepustowości (odseparowanie ruchu lokalnego od dalekobieżnego), ale w bardziej zrównoważony i rozsądny sposób. Wystarczy posłuchać mieszkańców.