PIŁKA NOŻNA. Come back. Dariusz Zjawiński

2021-01-22 12:42:50

Dariusz Zjawiński w sobotnim sparingu przeciwko Escoli Varsovia zdobył jedną z bramek
Fot. fotoMiD

Po szesnastu latach  do piłkarskiej drużyny  KS Legionovia Legionowo wraca Dariusz Zjawiński. Chce pomóc trzecioligowej drużynie trenera Michała Pirosa najpierw w znalezieniu się w top-8 na półmetku rozgrywek, a potem…


Starsi fani piłki kopanej zapewne pamiętają niespełna 18-letniego młokosa, który na wiosnę sezonu 2003/2004 trafił do zespołu z ul.Parkowej, trenowanej wtedy przez obecnego prezesa Dariusza Ziąbskiego. Niepozorny blondynek szybko zyskał sympatię kibiców za sprawą smykałki do zdobywania bramek. Czynił to masowo, ale on sam tamten okres wspomina dziś skromnie: – Owszem trochę tych goli jako napastnik zdobyłem, ale proszę pamiętać, że piłka to gra zespołowa i bez podań takich piłkarzy jak Piotr Barchiwc, Waldek Stachowiak, Maciek Orłowski czy Krzysiek Wierzbicki, to ja bym nie nastrzelał aż tyle.
Po rundzie jesiennej sezonu 2004/2005 o młodego bramkostrzelnego napastnika upomniała się sama stołeczna Legia, a takiemu klubowi, młodemu piłkarzowi pochodzącemu z Mazowsza (pierwszy klub Ożarowianka, zaraz potem CWKS Legia, wtedy ta z Fortów Bema) – się nie odmawia. Z Parkowej trafił więc D. Zjawiński do stolicy, na Łazienkowską pod skrzydła trenera Jacka Zielińskiego. Już w sezonie 2005/2006 warszawski klub świętował zdobycie mistrzostwa kraju i fakt ten mógł w piłkarskim civi odnotować Dariusz Zjawiński, choć on sam nie ukrywa, że jego udział w tym krajowym championacie jest raczej… symboliczny. Potem Legia, mimo że Darek trafił do młodzieżowej reprezentacji kraju prowadzonej przez D. Dziekanowskiego, był wypożyczany do innych klubów pierwszoligowych. Najpierw do Odry Wodzisław. Tam na Śląsku jego trenerem był Waldemar Fornalik, tam poznał swoją małżonkę Marię, Kilka sezonów spędził za powiatową miedzą w nowodworskim Świcie, grał też w Dolcanie Ząbki, Pogoni Siedlce, Cracovii, a w sezonie 2016/2017 grając w barwach Arki Gdynia zdobył z tym klubem Puchar Polski. – W meczach o puchar kraju występowałem we wszystkich rundach aż do półfinału i finału, W tych spotkaniach nie dane było mi wystąpić, ale w swoim piłkarskim biogramie i ten sportowy „skalp” znajduje się przy moim nazwisku – mówi zawodnik.
Pan Darek trafił w ostatniej przerwie zimowej do Legionovii z pruszkowskiego Znicza. – Gdy padła taka propozycja długo się nie namyślałem. Odżyły wspomnienia, na tak jest też baza treningowa legionowskiego klubu, sensownie wyznaczone cele na ten sezon. Poza tym od kilkunastu lat na stałe mieszkam w Nowym Dworze Mazowieckim. Wiek? Poważne kontuzję mnie – odpukać- omijały, sportowe kariery coraz bardziej się wydłużają, więc myślę, że jeszcze 2-3 sezony mogę pograć. Już nie jako oczywiście jako typowy napastnik, ale tzw. dziewiątka, z pożytkiem dla zespołu. Jak na moją nieustającą piłkarską pasję patrzą moje dziewczyny? Zarówno żona Marysia jak i 13-letnia córka Karolina wolałyby zapewne, żebym więcej czasu spędzał z rodziną, ale … jeszcze są wyrozumiałe – uśmiecha się Dariusz Zjawiński

(jb)

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *