PIŁKA NOŻNA. Coś wreszcie „zapaliło”
2016-04-19 11:02:21
Przed tygodniem legionowianie odprawili z kwitkiem mieleckiego lidera. W sobotę drużyna trenera Ryszarda Wieczorka upokorzyła wicelidera na jego stadionie, wygrywając również dwoma bramkami. – Coś w tym naszym, nowym po zimie zespole wreszcie „zapaliło”, zaiskrzyło – mówił na pomeczowej konferencji w Puławach legionowski szkoleniowiec, zadowolony z postawy swych podopiecznych.
Fakt, dwa zwycięstwa nad dwoma aspirującymi do pierwszoligowego awansu drużynami robi wrażenie. Tym bardziej, że Legionovia broni się przed spadkiem. Co prawda malkontenci twierdzą, że II liga to takie rozgrywki, w których każdy może wygrać z każdym, a szydercy dodają, że zaczęły się kolejki cudów, a na naszych boiskach, także tych drugoligowych, trwa w najlepsze – piłkarski poker. Cóż, trolli w naszym kraju nie brakuje…
Gospodarze, zwani przez swoich kibiców Dumą Powiśla, mieli w meczu z Legionovią swoje problemy kadrowe. Za żółte kartki musiał pauzować S. Głaz, urazy wykluczyły z gry K. Nowaka i I.Litwiniuka, a przypomnijmy, że w zimie do warszawskiej Legii odszedł najlepszy strzelec zespołu Jarosław Niezgoda i… wylądował w rezerwach stołecznego klubu. Wiosną więc Wisła gra – tak sobie i sobotnie spotkanie potwierdziło, że zespół Bohdana Bławackiego nie spełnia pokładanych w nim nadziei.
Tym bardziej legionowianie postanowili ten fakt wykorzystać i w pierwszej połowie dużo biegali, walczyli, konsekwentnie realizując założenia taktyczne na to spotkanie. I chociaż gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, to goście mieli okazje na otworzenie wyniku. Zarówno jednak w 24 min. (po podaniu Krystiana Wójcika), jak i 13 minut później Rafał Wolsztyński nie zdołał w dogodnych sytuacjach umieścić futbolówki w bramce: raz strzelając w słupek, a za drugim razem, już po minięciu ukraińskiego bramkarza Wisły, Nazara Penkovetsa, nie trafił do pustej bramki gospodarzy.
Wiślacy zaczęli grać żwawiej po przerwie i mogło się nawet wydawać, że gra toczy się pod ich dyktando. Legionowska defensywa trzymała się jednak dzielnie, a Piotr Smołuch w legionowskiej bramce nie dawał się zaskoczyć.
Przełomowe wydarzenia spotkania miały miejsce między 61 a 63 minutą. Najpierw po rzucie rożnym wykonywanym przez R. Wolsztyńskiego, piłka trafiła na głowę Kamila Wiktorskiego i stoper legionowian dał prowadzenie swojej drużynie. 120 sekund potem goście prowadzili już 2–0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Rafał Wolsztyński, nie marnując sytuacji sam na sam, po bardzo dobrym podaniu z głębi pola. Strzelec drugiego gola mógł ostatecznie „dobić” gospodarzy, ale jego strzał w końcówce meczu trafił tylko w słupek bramki Dumy Powiśla.
Na osiem kolejek przed zakończeniem rozgrywek wiadomo, że… jeszcze nic nie wiadomo. Kilku drużynom marzy się jeszcze pierwszoligowy awans, siedem innych zespołów chce uniknąć dwóch miejsc (poza Okocimskim wycofanym z rozgrywek) spadkowych. Czy legionowianie pójdą za ciosem i w swoim najbliższym meczu, sobotnim (godz. 17) na swoim boisku przeciwko Olimpii Zambrów zdobędą kolejne punkty? Chciałoby się powiedzieć
– zwycięska passo trwaj!
Legionovia ze spotkania w Puławach: Smołuch – Grzelak, Wiktoski, Leustek, Michalak, Garyga, Milewski, Wieczorek, Wójcik (80’Tylec), Kalinowski (84’ Goliński), Wolsztyński (87’Kopka).

Są bramki, zwycięstwa, więc i humory dopisują. Mina Jarosława Wieczorka zdaje się to potwierdzać. Fot. fotoMiD
PIŁKA NOŻNA. II LIGA
Wyniki 26. kolejki:
Wisła Puławy – Legionovia 0-2, Radomiak – Nadwiślan 0-1, Olimpia – Gryf 0-0, Polonia – Raków 1-0, Stal M. – Kotwica 0-1, Tychy – Błękitni 1-0, Puszcza – Stal SW. 0-0, ROW – Znicz 1-1, Siarka – Okocimski (3-0 walkower).
1. Stal Mielec 52 (15-7-4) 42-24
2. Znicz Pruszków 45 (12-9-5) 39-26
3. Wisła Puławy 45 (13-6-7) 36-24
4. GKS Tychy 44 (12-8-6) 34-22
5. Raków Częstochowa 44 (13-5-8) 50-38
6. Siarka Tarnobrzeg 40 (12-4-10) 36-34
7. Kotwica Kołobrzeg 40 (10-10-6) 28-24
8. Radomiak Radom 38 (11-5-10) 34-26
9. Puszcza Niepołomice 38 (9-11-6) 30-23
10. Błękitni Stargard 31 (8-7-11) 28-27
11. Olimpia Zambrów 30 (7-9-10) 30-39
12. Legionovia Legionowo 30 (8-6-12) 28-32
13. Stal Stalowa Wola 30 (7-9-10) 28-32
14. ROW 1964 Rybnik 29 (7-8-11) 26-33
15. Polonia Bytom 28 (8-5-13) 34-42
16. Nadwiślan Góra 27 (8-3-15) 28-44
17. Gryf Wejherowo 24 (6-6-14) 24-41
18. Okocimski KS Brzesko 25 (7-4-15) 23-47
W następnej kolejce (23/24 kwietnia) grają:
Legionovia – Olimpia Zambrów (sob. godz. 17), Nadwiślan – Siarka, Gryf- Tychy, Błękitni – Polonia, Raków – Puszcza, Stal SW. – Znicz, Radomiak – ROW, Kotwica – Wisła, Okocimski – Stal M. (0-3 walkower).
JERZY BUZE
Fot. fotoMiD