PIŁKA NOŻNA. Zamiana miejsc! Polonia Warszawa – Legionovia 3-2 (0-1)
2022-06-14 1:36:01
Kamienna trybuna na Konwiktorskiej była w czasie meczu zadymiona. Sędzia z Krakowa przerwał spotkanie na 2-3 minuty
Fot. fotoMiD
A jednak – stało się. W przedostatniej kolejce III ligi (gr.1), w meczu na szczycie, warszawska Polonia, pokonała u siebie Legionovię 3-2 (0-1). Tym samym wicelider wyprzedził dotychczasowego lidera i na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek, jest o kroczek od drugoligowego awansu. Swój upragniony cel Czarne Koszule definitywnie świętować będą po wyjazdowym spotkaniu z outsiderem w Szczuczynie. Choć już w sobotę na Konwiktorskiej blisko 5-tysięczna publika rozpoczęła fetę (z fajerwerkami, zadymieniem stadionu) związaną z powrotem na centralne, piłkarskie salony
Faworyt sobotniego spotkania nie zawiódł, choć decydującego gola tego meczu zdobył (Marcin Pieńkowski) w doliczonym czasie gry (91’). Legionovia? Walczyła, zostawiła serducho na murawie… Po pierwszej połowie, składnej akcji (Bartosz Mroczek- Patryk Koziara) Karol Barański zdobył gola (38’) i to nasz zespół „miał” awans. W drugiej odsłonie, między 58 a 62 minutą Krzysztof Koton zdobył dwie bramki (zwłaszcza druga – ładna) i to gospodarze byli w „niebie”. Nasi nie zrezygnowali, podnieśli dramaturgię spotkania na piętnaście minut przed jego zakończeniem. Rzut wolny bity z lewej strony boiska przez Michała Bajdura, strzałem głową na wyrównującego gola zamienił Konrad Zaklika. Legionovia była o kwadrans od piłkarskiego raju. Szczęście uśmiechnęło się jednak już w doliczonym czasie gry do polonistów.
- Mikołaj Gibas kontra Krzysztof Pieczara Fot. fotoMiD
- Kacper Kaczorowski w pojedynku z Krzysztofem Kotonem strzelcem dwóch bramek dla polonistów Fot. footoMiD
- Kamienna trybuna na Konwiktorskiej była w czasie meczu zadymiona. Sędzia z Krakowa przerwał spotkanie na 2-3 minuty Fot. fotoMiD
- Tym strzałem głową Konrad Zaklika doprowadził do remisu 2-2 w meczu Fot. fotoMiD
- W doliczonym czasie gry, pada trzeci, zwycięski gol dla gospodarzy meczu Fot. fotoMiD
- Ostatnia akcja. Pod bramkę gospodarzy zawędrował legionowski bramkarz Jan Krzywański. Niestety bez rezultatu, a na Kamiennej Trybunie wystrzeliły w górę fajerwerki Fot. fotoMiD
Legionovia przegrała mecz, czwarty w całym sezonie, ale sprawę awansu chyba jednak trochę wcześniej. Remis w Radomiu, porażka w Łodzi, remis w poprzednim mecz u siebie z Unią Skierniewice… Trochę za dużo w końcówce tych strat. No i straty personale, a zwłaszcza kontuzja Dariusza Zjawińkiego. Zdaje sobie sprawę, że piłka kopana jest sportem drużynowym, ale Legionovia bez „Zjawy” to jednak inny zespół. Statystyki to potwierdzają. W ostatnich siedmiu spotkaniach bez D. Zjawińskiego nasz zespół zdobył zaledwie 11 punktów (3-2-2) na 21 możliwych do zdobycia, podczas gdy Polonia w ośmiu spotkaniach zainkasowała punktów osiemnaście (6-0-2).
Szkoda. Radość na Konwiktorskiej, w Legionowie wśród fanów nastroje raczej minorowe. Nie ma co jednak rozdzierać szat, płakać nad rozlanym mlekiem. Piłka jest okrągła, a czasami bywa… okrutna.
(jb)
TAK GRAŁA III LIGA (gr.1)
Wyniki 37.kolejki: Polonia – Legionovia 3-2, Unia – Wissa 2-3, Błonianka – Wikielec 0-3, Lechia – Legia II 1-1, Świt – Pelikan 0-0, Ursus – Broń 0-2, Kutno- Pilica 2-0, Jagiellonia II – ŁKS II 2-0, Sokół – Mamry 1-2.
1. Polonia Warszawa 78(25-3-7) 77-26
2. Legionovia Legionowo 77(23-8-4) 74-38
3. Świt Nowy Dwór Mazowiecki 59(17-8-10) 57-40
4. Legia II Warszawa 58(16-10-9) 75-49
5. Błonianka Błonie 57(17-6-12) 60-60
6. Lechia Tomaszów Mazowiecki 56(16-8-12) 61-43
7. ŁKS II Łódź 51(14-9-12) 57-51
8. Ursus Warszawa 50(14-8-13) 51-63
9. Jagiellonia II Białystok 49(15-4-16) 63-58
10. Unia Skierniewice 49(15-4-17) 60-58
11. Broń Radom 48(14-6-15) 42-54
12. Pelikan Łowicz 46(14-6-15) 57-44
13. KS Kutno 43(11-10-14) 46-58
14. Pilica Białobrzegi 42(12-6-17) 52-70
15. GKS Wikielec 42(10-12-13) 42-50
16. Mamry Giżycko 39(12-3-20) 37-65
17. Znicz Biała Piska 39(11-6-18) 49-67
18. Sokół Aleksandrów Łódzki 25(5-10-20) 35-58
19. Wissa Szczuczyn 21(4-9-22) 27-70
W ostatniej kolejce (18 czerwca br.) grają: Legionovia – Błonianka (sob. godz. 17), Wissa – Polonia, ŁKS II – Świt, Wikielec – Jagiellonia II, Pelikan – Ursus, Broń – Sokół, Mamry – Kutno, Pilica – Lechia, Legia II – Znicz. (jb)
1 komentarz
Awans został przegrany wcześniej, jak trafnie zauważył Pan Redaktor. Niestety w ostatnich meczach – i tych zremisowanych i w tym przegranym z Polonią – w grze naszych dominował chaos i brak zdolności do rozegrania konstruktywnych akcji po odbiorze piłki. Prawie wszystkie próby przejścia naszych pod bramkę przeciwnika kończyły się stratą własną. Niestety okazało się, że Polonia skutecznie potrafiła wykorzystać ten istotny feler w grze Legionovii i to zdecydowało, że tym razem nie udało sie dowieźć korzystnego wyniku do końca. Brak Pana Piłkarza Darka Zjawińskiego miał z całą pewnością decydujący wpływ na słabszy wyniki drużyny. Nie od rzeczy będzie jednak wspomnieć o ewentualnych szansach drużyny w II lidze, gdyby oczywiście do awansu miałoby dojść. Czy Legionovia w tym stanie organizacyjnym i kadrowo-sportowym jest w stanie na dłużej zakotwiczyć w lidze centralnej na trzecim poziomie rozgrywkowym? Czy budżet drużyny jest wystarczający? Polonia dla przykładu zapowiada podwojenie trzecioligowego budżetu i zapewnia, że postawi drużynie do dyspozycji ok. 8 mln zł w przypadku awansu do II ligi. A w Legionovii jak z tym jest? Tego nie wiemy, ale wydaje, że budżet na podobnym poziomie byłby trudny do uzyskania. Biorąc zatem pod uwagę te aspekty, sportowe i organizacyjne można założyć, że ponownie pobyt naszej drużyny w II lidze byłby ograniczony do jednego sezonu. Sytuację z końca obecnego sezonu można by skwitować hasłem “nic się nie stało”. Poczekajmy na lepsze czasy, gdy poziom sportowy i organizacyjny pozwoli myśleć o trwałym zadomowieniu sie Legionovii na wyższym poziomie rozgrywek. Pomijam tu aspekt czysto sportowy samych zawodników. Każdy kto choć trochę zaznał ducha sportowej rywalizacji, wie, że najważniejsze jest zwycięstwo. Dla niego się trenuje i wylewa pot na meczach. Zawodnicy zawsze grają o awans bez względu na to, co się dzieje wokół nich i nie wątpię, że i tak jest w Legionovii, ale jak to w sporcie o sukcesie decyduje boisko. I na koniec – jestem kibicem Legionovii i nie identyfikuję się z żadnym z haseł (zwłaszcza z tym o bezcelowości awansu) zawieszonych na stadionie w Legionowie.