PIŁKA RĘCZNA. Zaiskrzyło…

2015-05-05 2:01:11

Wstępy do kolejnych relacji ze spotkań, pewnych już awansu do PGNIG Superligi szczypiornistów KPR Borodino Legionowo, zaczynają przypominać refren. Podopieczni trenerów Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka znowu wygrali. Tym razem w Elblągu, ponownie pewnie bo 29-22. Jednym słowem legionowscy dominatorzy rozgrywek pierwszoligowych (grupa „A) nie zwalniają tempa, śrubują rekord zwycięstw w rozgrywkach

23. wygrana legionowian miała swój dodatkowy „smak” i otoczkę. Zapowiadając przed tygodniem na naszych mecz w Elblągu, trener R. Lis nie ukrywał, że nasz zespół ma „Meblarzom”, a zwłaszcza ich trenerowi Dariuszowi Molskiemu, coś do udowodnienia, bo szkoleniowiec ten podczas legionowskiego spotkania próbował obrażać nasz zespół, sugerując grę nie fair.
Koncentrację i dodatkową mobilizację naszej drużyny widać więc było w elbląskim spotkania od samego początku. Nasi szybko wyszli na prowadzenie i wydawało się, że kontrolują wydarzenia na boisku. Gospodarze, m.in. za sprawą Marcina Szopy, nie zamierzali jednak składać broni i w końcówce pierwszej połowy wyszli nawet na jednobramkowe prowadzenie.
Bój o zwycięstwo w tym meczu „walki” (legionowianie łącznie przebywali na ławce kar 20 minut, gospodarze 16) rozgorzał więc na nowo po przerwie. Nasi szybko odrobili straty i systematycznie zaczęli powiększać swą przewagę. Nie zawodziły czołowe legionowskie „strzelby” (m.in. Witek Titow, Paweł Gawęcki), twarda gra w obronie nadwyrężyła siły gospodarzy. Na 10 minut przed zakończeniem spotkania nasi szczypiorniści, wyrobili sobie sześciobramkową przewagę, którą ostatecznie powiększyli o jeszcze jednego gola, dzięki m.in. bardzo dobrzej grze w końcówce Kamila Cioka.
Iskrzyło w czasie samego meczu, zaiskrzyło także po jego zakończeniu. Jak informuje portal internetowy www.sportowefakty. pl „ Po zakończeniu spotkania doszło do akcentu, niekoniecznie mającego dużo wspólnego z rywalizacją sportową. Trener KPR Borodino Legionowo, Robert Lis starł się na płycie boiska z graczem z Elbląga, Grzegorzem Dorszem. Przedstawiciele obu zespołów mieli do siebie wzajemne pretensje, pojawiły się także prowokacje słowne.”

Oczywiście takich incydentów nie pochwalamy. Nerwy, zwłaszcza szkoleniowcy, powinni trzymać na wodzy. Jak już wspomnieliśmy początek tego „iskrzenia” miał miejsce podczas pierwszego legionowskiego spotkania między oboma zespołami. Nasza drużyna wtedy i teraz udowodniła, że jest zespołem sportowo lepszym od rywali. „Dogrywki” w postaci przepychanek, czy „pyskówek” niczemu dobremu nie służą, choć rozgrzanym walką sportowcom (i ich szkoleniowcom), niestety – się zdarzają.

Meble Wójcik Elbląg – KPR Borodino Legionowo 22-29 (12-11). KPR : Krekora, Ner – Ciok (6) Gawęcki (6), Titow (7), Kuśmierczyk, Suliński (2), Bożek, Brinovec (1), Wolski (2), Wuszter, Kasprzak (2), Prątnicki (3).
Dla gospodarzy najwięcej bramek, bo 8, zdobył Marcin Szopa. (jb)

sport@tio.com.pl

JERZY BUZE

Podobne artykuły

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *