PO SĄSIEDZKU. Zakonnik molestował nieletnich przez 20 lat
2016-04-01 6:00:20
ZAKROCZYM. Przez co najmniej 20 lat kapłan dopuszczał się czynów o charakterze seksualnym. Kilka dni temu usłyszał wyrok – 4 lata pozbawienia wolności, nakaz poddania się terapii i dożywotni zakaz pracy z nieletnimi.
W 2013 roku zakonnik Maciej Sz. z klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów został odsunięty od posługi kapłańskiej i zatrzymany w związku z podejrzeniem o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Mężczyzna oprócz zarzutów o charakterze nadużyć seksualnych (zły dotyk, pocałunki) był także podejrzany o nakłanianie do składania fałszywych zeznań. Groziło mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Nowym Dworze Maz. Prokurator Emilia Krystek tłumaczyła, że zakonnikowi postawiono w sumie sześć zarzutów, w tym zarzuty dwóch przestępstw doprowadzenia do “innej czynności seksualnej” nieletnich poniżej lat 15; doprowadzenia nieletniego do poddania się “innej czynności seksualnej” i jej wykonania przy nadużyciu zaufania, a także przestępstwa zakwalifikowanego jako zgwałcenie. Czynów o charakterze seksualnym Maciej Sz. dopuszczał się co najmniej od 1993 roku.
Zakroczymski zakon złożył świadectwa i informacje do prokuratury generalnej Zakonu w Rzymie oraz wyszedł naprzeciw osobom, które zgłosiły się do wspólnoty jako ofiary. Jak czytamy w oświadczeniu wydanym po aresztowaniu Macieja Sz., “jeśli zarzuty prokuratury potwierdzą się, będzie to oznaczać, że sprzeniewierzył się on ślubom złożonym w Zakonie, jak również zobowiązaniom życia kapłańskiego oraz chrześcijańskiego. Ocena moralna takich zachowań jest jednoznaczna: potępiamy je i nie może być dla nich miejsca w naszej wspólnocie. Już sam fakt, że takie czyny mogłyby zaistnieć, napełnia nas cierpieniem. Wyrażamy równocześnie nasze szczere współczucie dla ofiar tych zachowań, które są najbardziej pokrzywdzone i przez to cierpiące. (…) Jeszcze w grudniu 2013 r. zawarliśmy umowę z mieszczącym się w Warszawie Ośrodkiem Regeneracja na świadczenie konsultacji psychologicznych osobom pokrzywdzonym oraz ich rodzinom, jeśli zaistnieje taka potrzeba. W jednym przypadku pokryliśmy koszty terapii indywidualnej i grupowej”.
Proces zakonnika był niejawny. Po wielu miesiącach, przesłuchaniu kilkudziesięciu świadków, w tym biegłych sądowych z zakresu seksuologii, zapadł wreszcie wyrok. W czwartek 17 marca Sąd Rejonowy w Nowym Dworze pod przewodnictwem sędziego Pawła Ciska wymierzył Maciejowi Sz. karę 4 lat pozbawienia wolności. Ponadto, za pięć zarzucanych czynów, zobowiązał mężczyznę do poddania się terapii, 10-letni zakaz kontaktowania się z osobami pokrzywdzonymi oraz dożywotni zakaz pracy z dziećmi. Duchowny został uniewinniony jedynie od zarzutu rozpijania nieletniego. Wyrok jest nieprawomocny.
AC/Tygodnik Nowodworski
1 komentarz
sukinsyny w koloratkach, tylko pionki, winni są biskupi i tak niedawno chwalony jan paweł drugi, wiedzieli o przestępstwie, nie ujawnili. Są nawet bardziej winni, wstyd