SEROCK/ JADWISIN. Echa śmiertelnego pobicia w Jadwisinie
2017-09-02 3:00:28
Nie milkną echa śmiertelnego pobicia w Jadwisinie, które miało miejsce w nocy z 13 na 14 sierpnia br. Matka zabitego oraz mieszkańcy Jadwisina oskarżają policję i straż miejską o opieszałość. Całej sprawie przyjrzeć ma się Prokuratura Rejonowa w Legionowie
O sprawie brutalnego pobicia informowaliśmy w poprzednim numerze. W nocy z 13 na 14 sierpnia, w Jadwisinie (gm. Serock) doszło do brutalnego pobicia. Niestety, w wyniku odniesionych obrażeń młody mężczyzna nie doczekał przyjazdu karetki i zmarł. Na miejsce przyjechała policja, która pod okiem prokuratora przeprowadziła oględziny miejsca. Zatrzymano dwóch podejrzanych. Legionowska prokuratura, zajmująca się sprawą, postawiła obu mężczyzną zarzut z art. 158 par. 3 Kodeku Karnego, czyli pobicia ze skutkiem śmiertelnym, przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu. Wobec zatrzymanych 28- i 36-latka, na wniosek prokuratury, sąd zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Zatrzymanym braciom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Winna jest opieszałość policji i straży miejskiej?
W wyemitowanym niedawno programie „Uwaga” w telewizji TVN, mieszkańcy Jadwisina oskarżają policję i straż miejską o opieszałość. W materiale komendant straży miejskiej stwierdzi, że nic nie wiedział, o tym, że mieszkańcy zgłaszali strażnikom problemy z agresywnym zachowaniem braci K. – Były podejmowane interwencje funkcjonariuszy straży miejskiej, ale z własnej inicjatywy, zaistniałe w wyniku patrolu, dotyczące spożywania alkoholu w okolicach sklepu, zakończone pouczeniem, oraz zaśmiecania w okolicach sklepu, również zakończone pouczeniem. Ponadto o niedopełnienie obowiązków policję oskarża w wywiadzie matka zabitego, Jadwiga Kasińska: – Ja policji wielokrotnie mówiłam o żebraniu. Według niej policja miała jednak twierdzić, że nikt z mieszkańców nie potwierdził, że był proszony o pieniądze. – Ale ja wam mówię, bo ja naocznie to widziałam. I nic, bez echa – dodaje.
Policja odpiera zarzuty
W tym samym materiale, zaistniałą sytuacje skomentowała Emilia Kuligowska z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie: – Wielokrotnie ci dwaj tymczasowo aresztowani byli karani mandatami za wykroczenia. Liczby mandatów jednak podać nie potrafi: – Nie prowadzimy takich statystyk, ile to było mandatów karnych, jednakże w rozmowach z policjantami ustaliłam, że było to wielokrotnie – dodaje. Kuligowska odpiera też zarzuty, jakoby policjanci nie przyjeżdżali na zgłoszenia mieszkańców, albo po przyjeździe nie wychodzili z radiowozu: – „Z naszych ustaleń wynika, że interwencje były podejmowane. Zawsze mieszkańcy będą mieli zastrzeżenia do pracy służb mundurowych. I dodaje – Ze strony mieszkańców nie było skarg na nieprawidłowe działania policjantów.
Sprawie przyjrzy się prokuratura
Sprawie przyjrzeć ma się Prokuratura Rejonowa w Legionowie. Ireneusz Ważny, prokurator rejonowy w Legionowie dla reporterów „Uwagi”: – Gdyby się to potwierdziło,
że podejrzani zastraszali, grozili w jakiś sposób mieszkańcom tego bloku czy miejscowości, to zostaną im uzupełnione zarzuty jeszcze w tym zakresie. Jak twierdzi, możliwe jest, że prokuratora będzie prowadziła odrębne postępowanie w zakresie nieprawidłowych interwencji służb w Jadwisinie: – z art. 231, czyli niedopełnienia obowiązków służbowych przez tych, którzy winni te obowiązki wykonać w prawidłowy sposób – mówi prokurator.
O wynikach sprawy będziemy informować.
KT