SPORT SZKOLNY. Biegający skoczek

2018-06-29 8:57:04

Bartek Szulc ze swym medalem zdobytym w Płocku
Fot. A. Domaszewicz

15- letni Bartłomiej Szulc, uczeń klasy II b gimnazjum z legionowskiego Zespołu Szkół Salezjańskich zdobył brązowy medal podczas Mazowieckich Lekkoatletycznych Igrzysk Młodzieży Szkolnej, które 6 czerwca br. odbyły się w Płocku. Bartek na trzecim stopniu podium stanął w skoku w dal, osiągając wynik 5, 67 metra


W czasach wszechwładnego panowania futbolu, fascynacja Bartka lekkoatletyką (trenuje także biegi na 600 metrów) – może trochę dziwić, chociaż nie do końca. – Rzeczywiście moje sportowe zainteresowanie odbiega od „normy” rówieśników. ale… Ja też biegałem za piłką nożną, trenowałem nawet przez pięć lat w KS Legionovia, w zespole Sebastiana Dzisiewicza. Przyszedł jednak taki moment, kiedy postanowiłem w swoich sportowych zainteresowaniach coś zmienić i wybrałem lekkoatletykę właśnie – mówi Bartek. Być może zadziałał przykład taty, który amatorsko, ale jednak z upodobaniem biega maratony i półmaratony, a być może zachętą były dobre wyniki podczas szkolnych zawodów biegowych na szczeblu powiatu. – Zawsze lubiłem biegać, miałem do tego chyba predyspozycje, a wytrzymałość mam pewnie wrodzoną. Trochę tych dobrych miejsc, medali z klubowych imprez biegowych już nazbierałem. O tym, że na mazowieckich igrzyskach wystąpię w skoku w dal zadecydował nauczyciel wychowania fizycznego z mojej szkoły, pan Bronislav Petrushak, bo poprzednie próby w tej dyscyplinie były obiecujące – zdradza Bartek kulisy skoku „po brąz”.
– Moim wynikiem z Płocka 5.67 m, poprawiłem „życiówkę” o prawie 30 centymetrów. To był skok z drugiej serii, ale trzy próby w konkursie „spaliłem”. Skok w dal to wbrew pozorom trudna dyscyplina. Trzeba dobrze wymierzyć rozbieg by trafić na belkę, umiejętnie reagować na warunki atmosferyczne, mieć odpowiednią technikę samego lotu i lądowania. Do tego dochodzi koncentracja, opanowanie stresu. Emocje w Płocku były i może dlatego właśnie trzy moje próby były nieudane – ocenia samokrytyczne Bartek.
Lekkoatletyki w Legionowie trenować nie można więc Bartek poszukał klubu w stolicy. Znalazł na Targówku – Uczniowski Klub Sportowy La Basket Warszawa, w którym oprócz koszykówki prowadzone są przez trenerów Aldonę i Adama Boroniów zajęcia lekkoatletyczne. – Nie jestem w tym klubie jedynym legionowianinem. Trenuje tam starsza koleżanka, także z „Salezjanów” – Agnieszka Juśkiewicz. Ona trenuje bieg przez płotki i startowała już w Mistrzostwach Polski. To bezpośrednie zaplecze kadry w jej kategorii wiekowej –chwali koleżankę Bartek.
On sam swoją sportową przyszłość wiąże z bieganiem na średnich dystansach. Trenuje przede wszystkim 600 metrów (jego czas: 1.31,74 to drugi wynik na Mazowszu w tej kategorii wiekowej). Za rok ten dystans wydłuży się do 800 m. Oczywiście jego idolami są wspaniali polscy średniodystansowcy Adam Kszczot i  Marcin Lewandowski. Bartek po cichu marzy, że kiedyś i on wystąpi w biało-czerwonych barwach na… igrzyskach olimpijskich.
Warto może jeszcze dodać, a w zasadzie podkreślić, że B. Szulc potrafi bardzo dobrze połączyć swą sportową pasję z nauką. Promocję do następnej klasy okrasił świadectwem z czerwonym paskiem. – Wszystko zależy od dobrej organizacji dnia. Nauka to priorytet, ale lekcje można połączy ze sportem. Kiedy zajęcia w szkole kolidują z  treningami otrzymuję od trenera w klubie plan zajęć i ćwiczeń do wykonania. Realizuję je na legionowskim stadionie lub idę pobiegać do lasu. Staram się sobie tak wszystko organizować żeby np. obejrzeć dobry miting lekkoatletyczny w telewizji. Pierwszy mecz na rosyjskim mundialu też widziałem – dodaje młodziutki sympatyk lekkoatletyki z Zespołu Szkół Salezjańskich w Legionowie. (jb)

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *