WIELISZEW. Lotnisko w Modlinie – niech zostanie takie jakie jest

Zdaniem radnego, dalsza rozbudowa lotniska oraz zwiększenie ilości lotów nad terenem gminy Wieliszew byłoby uciążliwe i szkodliwe dla życia mieszkańców. Większość radnych (10) poparła rozwój lotniska Warszawa- Modlin. Trzech radnych było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu

Edwin Zezoń

W związku z ukazaniem się w gazecie To i Owo art. pt. „Rada Gminy Wieliszew popiera rozwój lotniska Warszawa- Modlin”, chciałbym doprecyzować zawarte w nim informacje. Otóż prawdą jest, że rada gminy Wieliszew poparła rozbudowę lotniska w Modlinie. Jednak należy bezwzględnie dodać, że za takim stanowiskiem opowiedziało się 10 radnych, 3 radnych było przeciw dalszemu rozwojowi tego lotniska, a 2 wstrzymało się od głosu.

Hałas i zagrożenie wypadkami

Radni, którzy nie poparli petycji marszałka Struzika motywowali to tym, iż lotnisko w obecnej formie działalności (a zatem i uciążliwości) jest już wystarczającym obiektem. Jego rozbudowa w kontekście spokojnego życia mieszkańców naszej gminy, a szczególnie Komornicy, Poddębia, Sikor, Skrzeszewa części Wieliszewa czy obu Olszewnic byłaby szkodliwa. Zdaniem wspomnianej piątki radnych rozbudowa spowodowałaby większy ruch lotniczy nad gminą Wieliszew, a zatem wzrost hałasu w dzień i w nocy, a także wzrost zagrożenia wypadkami drogowymi (dojazdy do lotniska) i wzrost zanieczyszczenia środowiska.

Żadnych profitów

Radny Jan Sołtys zauważył też, że rozwój lotniska w Modlinie nie wiąże się z jakimikolwiek profitami budżetowymi dla gminy Wieliszew. Petycję autorstwa marszałka Struzika, wspomniana piątka radnych uznała za działanie typowo polityczne mające zdyskredytować lub osłabić tempo budowy nowego portu lotniczego w Baranowie. W taką grę radni ci nie chcieli się włączać twierdząc, że jedynym kryterium jakim się kierowali przy niepopieraniu petycji marszałka Struzika było dobro mieszkańców, a w szczególności ich prawo do spokojnego życia w sąsiedztwie lasów i Jeziora Zegrzyńskiego oraz rzeki Narew. Jak podkreślił radny Robert Gajda już dzisiaj wielu mieszkańców np. Komornicy czy Poddębia narzeka na wzmożony hałas.

Awaryjny czy permanentny?

Osobiście jestem przekonany, że gdyby port lotniczy w Modlinie zostałby rozbudowany to spokój życia byłby zakłócony w sposób znaczący na tyle, że atrakcyjność osiedlania się (a tym samym ceny nieruchomości) w naszej gminie spadłaby w sposób drastyczny. Istotną kwestią w tej sprawie jest również fakt, iż pas startów z modlińskiego lotniska (wyznaczony nad gminą Wieliszew) miał przymiotnik „awaryjny”, czyli używany w wyjątkowych okolicznościach. Jednak w obecnej chwili zdaje się on być korytarzem przelotów „permanentnie wykorzystywanym”. Konkludując miejmy nadzieję, że lotnisko w niezmienionej formie będzie funkcjonować dalej, a działania polityczne nie przysłonią, co niektórym politykom dobra mieszkańców i dążenia do zachowania specyfiki środowiska wokół Jeziora Zegrzyńskiego i Narwi.

Rozbudowa niepotrzebna

Źle by się jednak stało gdyby „polityczny upór” i „walka pod dywanem” o dziwne polityczne racje doprowadził do „wrzucenia w błoto” grubych milionów euro na rozbudowę tegoż lotniska zwłaszcza w perspektywie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (lotniska) w gminie Baranów. Przecież to jasne, że jeśli powstanie CPK to przejmie on lwią część lotów do Polski centralnej, a wówczas niepotrzebnie rozbudowane lotnisko w Modlinie świeciłoby pustkami. Reasumując przywołane w w/w artykule stwierdzenie (ze strony Urzędu Gminy Wieliszew) jakoby „Rada Gminy Wieliszew w pełni dostrzega potrzebę wsparcia działań zmierzających do wzmocnienia inwestycji (dopisek red.- rozbudowy lotniska) w przyszłości” jest w świetle przedstawionych faktów i opinii jedynie półprawdą.

Edwin Zezoń

Komentarze