LEGIONOWO. Urząd Miasta dementuje informacje TVN Warszawa
2024-01-11 3:55:56
Miejski monitoring miał zarejestrować przebieg gwałtu, do którego doszło w Legionowie pod koniec grudnia ub. roku – donosi TVN Warszawa. Zdaniem ogólnopolskiej stacji, nikt nie reagował, ponieważ w chwili zdarzenia pracownik obsługujący monitoring obserwował inny monitor. Urząd Miasta dementuje informacje TVN Warszawa
Przypomnijmy. W nocy z 16 na 17 grudnia 2023 r. w rejonie ul. Ogrodowej w Legionowie doszło do ataku na kobietę, pobicia i brutalnego gwałtu. Podejrzany o dokonanie tego czynu 33-latek został zatrzymany przez policję 4 dni później.
Idzie za ofiarą…
Z materiału opublikowanego 3 stycznia br. przez TVN Warszawa wynika, że zdarzenie to miało zostać zarejestrowane przez kamerę miejskiego monitoringu w Legionowie, jednak nikt nie zareagował i nie ruszył z pomocą. Według dziennikarzy, na nagraniu z kamery zarejestrowano częściowo przebieg gwałtu. Najpierw widać jak podejrzany idzie za kobietą, a potem kopie ofiarę. A w dalszej części nagrania, miał zostać zarejestrowany dalszy przebieg zdarzenia. Nagranie ma być jednak niepełne, ponieważ w tym czasie kamera działała w trybie automatycznym i obracała się dookoła skrzyżowania wracając do punktu początkowego, co około 2 minuty.
Nie było operatora
Monitoring w tym czasie miał działać bez zarzutu, a obraz miał trafiać do centrum monitoringu. Jednak nikt nie reagował, ponieważ pełniący służbę operator, w tym czasie patrzył na inne monitory obserwujące inną część miasta. Zdaniem TVN Warszawa, w nocy kiedy doszło do brutalnego gwałtu na dyżurze przebywał tylko jeden operator pełniący służbę od godz. 22.00 do 6.00. Oznacza to, że na bieżąco nikt nie śledził obrazu z kamery. Operator miał obsługiwać kilkanaście albo i kilkadziesiąt kamer jednocześnie. Wydaje się więc oczywiste, że tylko przypadkiem albo jakimś jakiś cudem mógł on zaobserwować zdarzenie do jakiego miało dojść przy ul. przy ul. Ogrodowej.
Duża rotacja pracowników
Dziennikarze TVN Warszawa mieli dotrzeć do grafików operatorów monitoringu w Legionowie. Wynika z nich, że w grudniu 2023 r. podczas dziennej zmiany, tylko raz przy wszystkich trzech stanowiskach obecni byli operatorzy. Natomiast od 21 do 31 grudnia ub. r. operator miał pojawić się zaledwie dwa razy. Oznacza to, że przez blisko
8 dni monitorów nikt nie obsługiwał. Urząd Miasta twierdzi, że powodem niepełnej obsady pracowników do obsługi monitoringu jest duża rotacja pracowników oraz brak chętnych do pracy tego typu.
Urząd zarzuca nierzetelność dziennikarzom
W godzinach wieczornych 3 stycznia br. Urząd Miasta Legionowo na swojej stronie internetowej zamieścił oświadczenie. Wynika z niego, że kamera monitoringu miejskiego nie zarejestrowała przebiegu zdarzenia, o którym napisał TVN Warszawa. Dlatego zarzucono dziennikarzom TVN Warszawa nierzetelność i zażądano sprostowania. Z naszych informacji wynika, że sprostowanie takie do tej pory nie zostało opublikowane.
Jednocześnie z naszych obserwacji wynika, że miejski monitoring zwykle okazuje się nieprzydatny, kiedy na ulicach miasta dochodzi do przestępstw czy innych zdarzeń. Pisaliśmy o tym wielokrotnie…
QK/ML
CZYTAJ TAKŻE
http://toiowo.eu/wladza-obawia-sie-kamer-krotko-i-na-temat/
2 komentarze
“Urząd zarzuca nierzetelność dziennikarzom” – Romcio woli kopać się po kostkach z dziennikarzami niż dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Nic nowego.
Z tego co przeczytałem wynika że monitoring zarejestrował jeśli nie sam moment gwałtu to moment zdarzenia na którym widać że sprawca kopie ofiarę. Już to powinno być powodem do podjęcia interwencji
Nie było bo jak przeczytałem miejski monitoring często działa bez nadzoru operatora lub na stanowisku które powinno być obsługiwane przez 3 operatorów pracuje tylko jeden
Jeden człowiek nie jest w stanie obsłużyć obrazu z 49 kamer, liczba kamer ma być zwiększona
Monitoring miejski w Legionowie działa jak wiele rzeczy w tym mieście na słowo honoru, niby jest ale nie działa tak jak powinien