ZDANIEM MIESZKAŃCA: Groziło przerwanie wału – co się zmieniło?
2024-10-02 11:03:35
To i Owo w 2018 roku pisało o złym stanie wału przeciwpowodziowego chroniącego nas od Wisły i o naszych obawach, że nie wytrzyma on kolejnej powodzi. W 2010 roku, kiedy była ostatnia wielka powódź, dyżurowaliśmy na wałach i zasypywaliśmy oraz uszczelnialiśmy workami z piaskiem wyrwy i przesiąki. Od tamtej pory minęło 14 lat i nic z tymi wałami nie zostało zrobione.
Czytałem, że są jakieś projekty i inna dokumentacja, ale na razie, to wszystko jest tylko na papierze. A więc do realizacji i umocnienia wałów jeszcze daleko. Tymczasem w telewizji, w związku z powodzią, jakiś ekspert od hydrologii przekonywał, że ostatnio dochodzi u nas do powodzi średnio, co 13 lat. Myślę więc sobie, że najwyższy czas przenieść dobytek na strych, a najcenniejsze rzeczy trzymać zawsze w plecaku pod łóżkiem.
Przez te kilkanaście lat od ostatniej powodzi, moim zdaniem, stan wału przeciwpowodziowego w Rajszewie jeszcze się pogorszył. Nie jest on należycie utrzymywany, zarastają go drzewa i ryją w nim dziki. Pocieszam się tylko, że teraz to nie będzie już tylko problem mój i garstki ludzi najbliżej mieszkających od rzeki. Przez ten czas w okolicy dużo się nabudowało. W samej gminie Jabłonna przybyło kilka tysięcy ludzi, a podobnie jest w Nowym Dworze, Legionowie czy Wieliszewie.
Budownictwo mieszkaniowe się rozwija na potęgę, tylko nikt nie przejmuje się modernizacją wału, który miałby ich chronić w przypadku powodzi. Może czas zacząć, że z biegiem czasu, zagrożenie powodzią cały czas wzrasta.
Mieszkaniec Rajszewa