DZIWIĘ SIĘ. Własność niby rzecz święta

2016-01-12 2:13:24

Wydawałoby się, że prawo własności jest rzeczą świętą, przynajmniej w państwach cywilizowanych. U nas, ochrona tego prawa zagwarantowana jest w Konstytucji oraz w umowach międzynarodowych, nie mówiąc już o Dziesięciu Przykazaniach. W Konstytucji możemy na przykład przeczytać, że nasze państwo chroni własność i prawo dziedziczenia, a także, że obywatel może być pozbawiony własności, ale tylko w związku z realizacją jakiegoś celu publicznego oraz za słusznym odszkodowaniem.

Tymczasem niemal codziennie słyszymy lub oglądamy w telewizji, o ludziach którzy tej własności zostali pozbawieni i przez lata nie mogą odzyskać tego, co do nich należało. Nie otrzymali też jakiejkolwiek rekompensaty. Nie mówimy przy tym o zwykłych kradzieżach dokonywanych przez znanych lub nieznanych sprawców, ale o przypadkach, gdy tym który odbiera własność jest samo Państwo albo jednostki samorządu terytorialnego.

W dalszym ciągu nie powstała u nas także ustawa reprywatyzacyjna, która zniwelowałaby skutki tak zwanego Dekretu Bieruta i pozwoliła na odzyskanie zagrabionych po II wojnie światowej majątków. Gminy przejmują natomiast cały czas części prywatnych działek zajętych lub wydzielanych pod drogi publiczne i często, pomimo istnienia takiego obowiązku, nie zamierzają za odebraną własność w ogóle zapłacić.

Dlaczego tak się dzieje? Okazuje się, że na przeszkodzie do uczciwego zrekompensowania obywatelom poniesionych strat, stają zawsze przepisy. Raz są nieprecyzyjne, innym razem niejasne lub wadliwe, a jeszcze innym razem po prostu ich nie ma. Dzięki temu organy, które miałyby przyznawać poszkodowanym rekompensaty i odszkodowania często nie robią nic, działają bardzo długo lub wręcz opieszale.

Istnieją także grupy lokalnych polityków i urzędników, którzy choćby dla zasady, najchętniej nikomu niczego by nie oddali. Jest też grupa najdziwniejsza, bo złożona z ludzi, którzy mimo piastowanych urzędów i funkcji, nie akceptują obowiązującego w Polsce prawa nakazującego szanować cudzą własność. Pomimo zapisów Konstytucji, międzynarodowych umów i innych aktów, twierdzą że mieszkańcy powinni za darmo przekazywać swoje nieruchomości na rzecz gminy. Przynajmniej, dopóki oni sami stoją na jej czele.

MACIEJ LERMAN

mlerman@tio.com.pl

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *