FELIETON. Nagonka na Obywatela

2017-03-17 10:34:55

Władze miasta przy pomocy podległych sobie służb, w tym gazety wydawanej przez miejską spółkę KZB, rozpoczęły kampanię nienawiści przeciwko jednej z rodzin. Powodem ataku było domaganie się przez członka tej rodziny zapewnienia przez miasto lokalu, który odpowiadałby jakimkolwiek standardom.

Rodzina ta obecnie mieszka bowiem w miejskim lokalu, który jest w skandalicznym stanie: grzyb, niewystarczające ocieplenie, zimno, azbest, zły stan sanitarny. Tymczasem jeden z jej członków zapadł na ciężką chorobę, która wymaga leczenia w zgoła odmiennych warunkach. Mieszkaniec, po tym gdy odbił się od urzędniczej ściany, wystosował w internecie apel, w którym w kilku żołnierskich słowach napisał, co myśli o rządzących i całej tej sytuacji.
Zapewnienie bowiem potrzeb mieszkaniowych dla niezamożnych rodzin, w tym tych, które znalazły się w trudnej sytuacji, należy do zadań własnych gminy, a więc jest obowiązkiem samorządu. Tymczasem nasze władze i owszem wspierają „budownictwo komunalne”, lecz nie dla tych najbardziej potrzebujących, ale tak jak nowy blok na osiedlu Piaski, po to żeby natychmiast „ożenić” nowe komunalne mieszkania na przykład handlarzom nieruchomości…

MACIEJ LERMAN

MACIEJ LERMAN

Jak się okazuje, w Legionowie rządzący jednak nie pozwalają sobie na taką krytykę i od razu wytoczyli przeciwko mieszkańcowi najcięższe działa. Nie zważając na przepisy ustawy o ochronie danych osobowych – na które nota bene sami często się powołują – prawo do prywatności, dobry obyczaj i w końcu zwykłą przyzwoitość, władze zaatakowały mieszkańca na stronie internetowej urzędu miasta i w finansowanej przez urząd gazecie, wyciągając prawdziwe i nieprawdziwe fakty z życia jego rodziny.
Podejrzewam, że pomysłodawcami tego odrażającego spektaklu rodem z minionej epoki lat 50. XX wieku nie byli sami urzędnicy ani redaktorzy miejscowej-urzędowej gazety, ani nawet prezeska KZB, ale same najwyższe czynniki rządzące miastem. Warto więc przypomnieć tym demokratom, że w krajach cywilizowanych publicznej chłosty i stawiania pod pręgierzem zakazano już w XVIII wieku.
Trzeba też przypomnieć, że rządzenie to służba w imieniu i dla mieszkańców, a nie odwrotnie. Tymczasem nasi włodarze nie znoszą i jak widać nie tolerują krytyki. Najwyraźniej traktują sprawowanie władzy wyłącznie, jak trzymanie klucza do spiżarni z konfiturami, którymi jednak z nikim nie zamierzają się dzielić.

ML

Komentarze

4 komentarze

  1. andI odpowiedz

    Gospodarka mieszkaniowa prowadzona przez Miasto Legionowo to jedna AFERA I SKANDAL.
    Od lat miasto buduje, za publiczne pieniądze, lokale tylko dla wybranych i ci wybrańcy zarabiają na tym kokosy. Ludzi , którzy są w potrzebie Roman i reszta mają gdzieś…. !!!!!!!!

  2. Daro odpowiedz

    Od dawna twierdzę że system rozdzielania mieszkań komunalnych to patologia w czystej postaci
    Według mnie takie mieszkania powinni dostawać jedynie osoby które straciły dom z powodów czysto losowych
    W rzeczywistości takie mieszkania wykończone pod klucz, gotowe do zamieszkania dostają kombinatorzy którzy nie chcą być nawet legalnie zatrudnieni aby nie stracić mieszkania i dodatków
    Proponuję poszukać w necie artykułów w których pracownicy opieki społecznej opisują to co zastają podczas kontroli
    Oficjalnie rodzina posiada mikroskopijne dochody, oprócz mieszkania dostają różnego rodzaju zasiłki, opłacone obiady dla dzieci
    I z tej “biedy” stać ich na zakup telewizora na pół ściany, konsoli do gier dla dzieci, najnowszych smartfonów
    Drugi aspekt sprawy jest taki że takie mieszkania dostają “zasłużeni dla władzy” co jest już patologia w czystej postaci

  3. AGNIESZKA odpowiedz

    Cieszę się że widać już opór spóldzielców.

  4. AGNIESZKA odpowiedz

    Takie domokraźstwo uprawniane przez radnego Cichockiego na Hubala i radnego GŁaźewskiego na Piaskach powinno być zabronione. Obskakują wszystkie emerytki żeby je naciągnąć na podpisy. To samo biedne gospodynie bloków, które mają pewnie przekazane, że bez 90 procent podpisów pod jedynie słuszną petycją to niech się w administracji nie pokazują. Snuje się dziewczyna po bloku i źebrze o podpis emerytów bo reszta lokatorów skoro świt zasuwa do pracy poza miasto i w ciągu dnia nikogo w mieszkaniach nie ma. Zawsze jak słyszę o tych akcjach spółdzielni to jestem przekonana, że mój podpis został sfałszowany. Wszyscy wiemy, że Romuś, jak coś w mieście robi to tylko po to, żeby zaraz powstał kolejny blok i nie dziwię się że nikt nie wierzy w dobre intencje tej władzy i wolą już ciasny parking pod blokiem niź perspektywę kolejnej budowy bloku pod oknem
    Cieszę się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *