SKARGA NA DZIAŁALNOŚĆ ZARZĄDU SPÓŁDZIELNI SMLW.
2016-03-23 4:26:27Legionowo, dnia 18 marca 2015 r.
Stowarzyszenie Legionowskich Lokatorów „SLL”
ul. Piłsudskiego 24 / 4
05-120 Legionowo
sll.legionowo@wp.pl
NIP: 5361922574, REGON: 363614850
Cezary Orłowski
Przedstawiciel Stowarzyszenia
Legionowskich Lokatorów – SLL
ul. marsz. Józefa Piłsudskiego 24/4,
05-120 Legionowo
RADA NADZORCZA
Spółdzielni Mieszkaniowej
Lokatorsko – Własnościowej
w Legionowie
ul. Jagiellońska 11,
05-120 Legionowo
SKARGA NA DZIAŁALNOŚĆ ZARZĄDU SPÓŁDZIELNI SMLW.
Szanowni Państwo!
Od dłuższego czasu wszyscy mieszkańcy Spółdzielni są świadkami niepokojących wydarzeń związanych z funkcjonowaniem naszego wspólnego dobra jakim jest SMLW. Źródłem tych niepokojących zdarzeń jest – niestety – Zarząd Spółdzielni i jego działania idące pod prąd interesu ogółu mieszkańców SMLW, narażające na szwank nie tylko dobre imię ale także działające na szkodę Spółdzielni. Coraz liczniejsze protesty i rosnące niezadowolenie spółdzielców powinno stać się przyczynkiem do wdrożenia działań kontrolnych i nadzorczych, które z racji swej funkcji, przynależne są Radzie Nadzorczej. Dlatego też zgodnie z wolą spółdzielców, których podpisy załączam do niniejszego pisma, wnoszę w ich imieniu – jak również swoim własnym – skargę na działalność Zarządu SMLW celem podjęcia działań nadzorczych, uzdrowienia sytuacji, poprawy bezpieczeństwa stabilności Spółdzielni, oczyszczenia jej dobrego imienia.
Dalsze bierne spoglądanie na rozwój sytuacji nie przysporzy SMLW splendoru, a jedynie budzić będzie kontrowersje, co do faktycznej roli Rady Nadzorczej i jej ewentualnego przyzwolenia, współuczestnictwa czy też pomocnictwa w narastających w ostatnim okresie nieprawidłowościach.
W związku z powyższym spółdzielcy, których podpisy załączam do niniejszego wniosku, skarżą Zarząd SMLW za następujące przewinienia:
-
Działania na szkodę spółdzielców.
-
Niegospodarność.
Ad. I. Działanie na szkodę spółdzielców.
Zgodnie z art. 1 ust 11 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (dalej: u.s.m.), Spółdzielnia mieszkaniowa nie może odnosić korzyści majątkowych kosztem swoich członków, w szczególności z tytułu przekształceń do lokali. Powyższy przepis nie zawiera katalogu zamkniętego sytuacji, które mogą zostać ex definitione poczytane jako działalność pod prąd interesu spółdzielców i zarazem będące kontra legem. Oznacza to, że użyte sformułowanie „w szczególności” świadczy jedynie o przykładowym wyliczeniu sytuacji mogących zostać uznanymi za działanie na szkodę członków spółdzielni. Stąd też przy analizie naruszeń ze strony Zarządu Spółdzielni należy badać okoliczności konkretnego stanu rzeczy i odnieść je do interesu ogółu członków spółdzielni.
Zgodnie z art. 3 Prawa spółdzielczego (dalej: PrSpółdz.), Spółdzielnia nie ma i nie może mieć swoich własnych interesów, które byłyby przeciwstawne interesom jej członków. Działa bowiem wyłącznie dla członków i oraz w ich interesie. Dlatego też budowanie kolejnych bloków na terenach od wielu lat administrowanych przez Spółdzielnie, z których członkowie korzystają na co dzień w celach rekreacji, zaspokajających ich potrzeb życiowych, zwiększających komfort mieszkania w duży mieście uznać należy za działanie sprzeczne z interesem spółdzielców. Panujący w wolnych od zabudowy terenach miasta ład przestrzenny, ukształtowany w ciągu wielu lat funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowej SMLW, tworzył jak do tej pory harmonijną całość, godzącą potrzeby spółdzielców zarówno w kwestii dostępu do mieszkań spółdzielczych, jak również wolnej przestrzeni wykorzystywanej dla zaspokajania innych potrzeb spółdzielców związanych z naturą duchową, wypoczynkiem i rekreacją. Walory kompozycyjno-estetyczne takich miejsc niewątpliwie wpływają na poprawę komfortu życia w danej lokalizacji. Natomiast wybudowanie w tej przestrzeni, tak jak to jest planowane przy ul. Broniewskiego w Legionowie1, nowego budynku wielorodzinnego będzie burzyć ukształtowany od wielu lat ład i porządek, spowoduje stratę majątkową po stronie tych spółdzielców, którzy zamieszkują w pobliżu planowanej inwestycji, związanej z obniżeniem ceny rynkowej ich mieszkań oraz ograniczy swobodę spółdzielców do pełnego dostępu do wolnych przestrzeni. Planowane najbliższe inwestycje przy ul. Broniewskiego, jak również przy ul. Ogrodowej umniejszają atrakcyjność „plombowanej” w ten sposób przestrzeni. Spółdzielcy tracą nie tylko pod względem ekonomicznym, ale również w aspekcie niematerialnym, związanym ograniczeniem dostępu do wolnej przestrzeni, zielonych terenów, wypoczynku i rekreacji. W zamian tego budowane są budynki na poczet interesu osób, które w przyszłości w nich zamieszkają lecz w chwili uzyskania pozwolenia na budowę w większości nie są jeszcze spółdzielcami, a co za tym idzie nie może być tak, iż mniejszość nie mająca dotychczas wpływu na gospodarkę spółdzielni decyduje o jej przyszłym kształcie. Nawet jeśli założyć, że nabywcami lokali będą członkowie Spółdzielni, to biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę Zarządu związaną ze sprzedażą mieszkań dla „wybranych”, będzie to zapewne wąska grupa osób reprezentująca ściśle określony prywatny (swój własny) i polityczny interes. Dla przykładu przy ul. Piłsudskiego 28 (dawny budynek Anatu) lokale mieszkalne, a w szczególności użytkowe zostały przeznaczane, nie wiadomo na jakich zasadach i według jakich kryteriów, dla wyselekcjonowanej przez Zarząd SMLW grupy około 100 osób (jak podaje corocznie w sprawozdaniu Zarząd SMLW), które zbyły lokale, a są najczęściej członkami spółdzielni.
Zakup przez wyselekcjonowaną przez Prezesa Rosiaka grupę beneficjentów, kupujących lokale użytkowe i mieszkania w najatrakcyjniejszych lokalizacjach, po kosztach, na cele komercyjnego wynajmu, budzi zasadne podejrzenia o działanie na szkodę Spółdzielni i wbrew interesom jej członków. Tym samym taka praktyka powinna spowodować sprzeciw i natychmiastową reakcję organu nadzoru, którym jest Rada Nadzorcza. To Zarząd opracowuje, określa grupy preferowanych działalności, a jak wynika z oglądu i wpisów z ksiąg wieczystych, lokale użytkowe i mieszkalne ( często po kilka ) kupowane są do celów wyłącznie handlowych tj. dalszej sprzedaży lub najmu. Zaskakująca i budząca kontrowersje, a nawet podejrzenie o korupcję wysoko postawionych w mieście urzędników, jest sprzedaż intratnych lokali użytkowych poniżej ich ceny rynkowej. Lokale te jak donosi Tygodnik „To i owo” na wolnym rynku kosztowałby kilkakrotnie więcej. Dość dziwnym wydaje się, że syn Prezesa SMLW wynajmuje lokale użytkowe bankom, w których SMLW ma swoje rachunki i corocznie się zadłuża na bieżącą działalność i realizacje dociepleń. Powyższe wprost uzasadnia zarzut niegospodarności i działalności na szkodę SMLW.
Nie może być tak, że Zarząd bierze pod uwagę interes tylko tej mniejszości, która być może w przyszłości zdeklaruje się być członkami Spółdzielni bądź tych nielicznych „wybranych” przez Prezesa SMLW, kosztem obecnych spółdzielców, przyzwyczajonych do tego, iż korzystają w sposób niezakłócony, swobodny od wielu lat z wolnych od zabudowy obszarów trenów spółdzielczych położonych w Legionowie. Dlaczego Spółdzielnia w ten sposób krzywdzi swoich członków? Dlaczego nie buduje na NOWYCH terenach niepowodujących takiego, jak obecny, konfliktu interesów spółdzielców z innymi partykularnymi reprezentowanymi przez Zarząd czy też inne osoby mające w przyszłości czerpać z tego tytułu korzyści?
Mieszkańcy osiedla Jagiellońska administrowanego przez SMLW są przyzwyczajeni do spędzania wolnego czasu w drodze spacerów, rekreacji, w tak nielicznych obecnie miejscach wolnej od zabudowy przestrzeni. Tymczasem działania Zarządu w spośród widoczny zakłócają ten ład i porządek ukształtowany przez wiele lat funkcjonowania Spółdzielni. Jesteśmy więc zdania, że budowanie kolejnych bloków na dotychczas użytkowanych przez spółdzielców terenach idzie pod prąd interesu ogółu spółdzielców i jest wręcz działaniem na ich szkodę, co narusza art. 1 ust 11 u.s.m i 3 PrSpółdz.
Ad. II. Niegospodarność.
Z informacji przekazanych do opinii publicznej przez Tygodnik lokalny „to i owo” – artykuł z dnia 16 lutego 2016 r., pt „BANK Prezydenta i Prezesa?”, str. 3 (nr 7/1345) wynika, że część lokali użytkowych w budynku przy ul. Piłsudskiego 28 wybudowanym przez SMLW została sprzedana po preferencyjnych cenach (poniżej wartości rynkowej) Prezesowi Spółdzielni – Szymonowi Rosiakowi, jego synowi oraz Prezydentowi Legionowa – Romanowi Smogorzewskiemu oraz jego małżonce. Jak donosi To i owo: „Właścicielami lokali w Anacie mają być także inni funkcjonariusze spółdzielni i ich rodziny.”
W kolejnym wydaniu Tygodnika z dnia 1 marca 2016 na stronie 3 opublikowano artykuł pt „Rodzynki dla rodzinki (prezesa)” – „to i owo” z dn. 1 marca 2016 r., nr 9 (1347). Z treści tej publikacji nawiązującej do poprzedniej wynika, że „Budowane przez SML-W lokale przy ul. Piłsudskiego, przynoszące miesięcznie nawet kilkanaście tysięcy złotych zarobku, trafiły w ręce rodziny prezesa SML-W Szymona Rosiaka. Ceny po jakich syn prezesa stał się ich właścicielem, były przynajmniej o połowę niższe od cen rynkowych”. W artykule poruszona została kwestia lokalu użytkowego przy ul. Piłsudskiego 24 B najmowanego przez bank Pekao S.A., z którego to dochód kosztem SMLW czerpie syn Prezesa Rosiaka, gdyż lokal ten Zarząd SMLW sprzedał poniżej ceny rynkowej, a zatem ze stratą dla SMLW, wyrażającą się nie tylko faktem uzyskania mniejszej od rynkowej ceny sprzedaży, ale także utraconymi korzyściami związanymi z utratą dochodu, który mogłaby czerpać SMLW gdyby to Spółdzielnia nie sprzedała tego lokalu i była podmiotem wynajmującym.
W następnym wydaniu Tygodnika z dnia 8 marca 2016 r. ukazał się kolejny artykuł pt „Prokuratura prześwietli prezydenta i zarząd SML-W” („to i owo” z dn. 8 marca 2016 r., nr 10 / 1348, str. 3) czytamy, że „Legionowska prokuratura przekazała do Prokuratury Okręgowej sprawę nabycia przez prezydenta Romana Smogorzewskiego lokalu przy ul. Piłsudskiego, który za kilkanaście tysięcy zł miesięcznie wynajmowany jest bankowi”.
Według Prokuratora PR w Legionowie – Ireneusza Ważnego, sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej z uwagi na potrzebę wyłączenia się prokuratury w Legionowie. Co istotne, w ocenie Prokuratora, badanie tej sprawy będzie związane m. in. z art. 296 k.k. dotyczącego przestępstwa niegospodarności czyli doprowadzenia do strat o znacznej wartości na szkodę zarządzanego mienia przez osobę, której takowy czyn jest zarzucany. Według wstępnych szacunków strata ta może wynosić 1 mln zł. O sprawie pisał także portal Legio24 w wydaniu internetowym z dnia 14 marca 2016 r.2
Z uwagi na powyższe, zarówno w aspekcie pkt I i II, konieczne jest niezwłoczne przeprowadzenie kontroli działań Zarządu SMLW pod kątem gospodarności, celowości i rzetelności. Konieczność takiego rozwiązania podyktowana jest faktem, iż ww. nieprawidłowości wystąpiły niejako „pod nosem” Rady Nadzorczej. Należy więc teraz oczekiwać od Rady niezwłocznych działań kontrolnych i naprawczych oczyszczających dobre imię SMLW z możliwych pomówień i insynuacji. W tym celu rekomenduję zlecenie audytu Spółdzielni podmiotowi zewnętrznemu, dającemu rękojmie rzetelności i bezstronności, cechującemu się znacznym doświadczeniem w badaniu tego rodzaju spraw, w tym przede wszystkim audytem spółdzielczym.
Z poważaniem
Przedstawiciel SLL, członek Spółdzielni SML-W.
Załączniki:
-
Lista podpisów członków Spółdzielni SMLW,
-
„to i owo” – artykuł z dnia 16 lutego 2016 r., pt „BANK Prezydenta i Prezesa?”, str. 3 (nr 7/1345),
-
artykuł pt „Rodzynki dla rodzinki (prezesa)” – „to i owo” z dn. 1 marca 2016 r., nr 9 (1347),
-
„Prokuratura prześwietli prezydenta i zarząd SML-W” („to i owo” z dn. 8 marca 2016 r., nr 10 / 1348, str. 3)
1To i owo, nr 5 (1343) z dnia 2 lutego 2016 „Protest na Osiedlu Jagiellońska. Gdzie jeszcze będą dogęszczać? ”, s. 5
1 komentarz
Spółdzielnia mieszkaniowa METALOWIEC we Wrocławiu ,której prezesem od kilkudziesięciu lat jest Jerzy Kruk celem uzyskania korzyści materialnych na niewielkim osiedku zagospodarowanym od 1975 roku na osiedlowym trawniku wybudował dla rodzinki prezesa i swojaków 11 piętrowy wieżowiec. . Tym samym pozbawił mieszkańców osiedla terenów wokół bloków miejsca do normalnego funkcjonowania i zamieszkania(brak miejsc do parkowania, brak miejsca na śmietniki , a nawet brakuje ścieżek dojścia do budynków. Obsługa budowy odbywa się poza ogrodzeniem koparki,betaniarki i dżwigi pracują po całych dniach pod oknami mieszkań zagrażają bezpieczeństwu i życiu ludziom mieszkającym w budynkach. Mieszkania zostały poniszczone i nie spełniają roli mieszkań, hałas ,huk maszyn, kurz, zapylenie i żrące spaliny. Budynki się trzęsą ,popękane ściany,wypaczone okna i zniszczenie mieszkań w istniejących budynkach.Prokuratura się przygląda poczynaniom prezesa .