Szczery wniosek, kuriozalne zarządzanie… CIEKAWOSTKI z sesji Rady Miasta

2022-10-24 5:15:49

Warto, aby przeczytali to wszyscy ci, którzy kiedyś chcieli załatwić coś w legionowskim urzędzie. Wielu mieszkańców bowiem, jak twierdzi, często odbija się jak od ściany. Okazuje się, że wydawałoby się prosta sprawa, jest na tyle skomplikowana, że nijak nie da się jej załatwić. Przeszkody są po prostu nie do przejścia

Ale okazuje się jednak, że może być całkiem inaczej. Na ostatniej sesji rady miasta (28 września), rada na wniosek prezydenta wyraziła mu zgodę na sprzedaż dwóch należących do Gminy Legionowo działek o łącznej powierzchni ok. 2,2 tys. m2. Działki te znajdują się w Jabłonnie przy przedłużeniu obwodnicy, które właśnie jest planowane. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczone są one pod: zabudowę usługową z towarzyszącą zabudową mieszkaniową jednorodzinną oraz pod intensywną zabudowę jednorodzinną, a także pod drogi publiczne i dojazdowe.

Ponad 20 lat temu Legionowo kupiło je od osób prywatnych, aby funkcjonował tam rów odwadniający dla wód deszczowych odprowadzanych z terenu miasta. Ale od kilku lat rów nie spełnia już takiej funkcji, bo deszczówka z Legionowa jest teraz odprowadzana rurami niemal bezpośrednio do Wisły. A po ich sprzedaży, nie będzie już możliwości, aby powrócić do starej, bardziej ekologicznej koncepcji. Od dawna naukowcy bowiem przekonują, że deszczówka najlepiej kiedy wsiąka w ziemię w miejscu, w którym jest opad deszczu. A najgorszym rozwiązaniem jest odprowadzanie jej kanałami wprost do rzeki.

Wróćmy jednak do samego sposobu załatwienia sprawy przez urząd. I tu uwaga. 9 września br. obywatel złożył w ratuszu pismo następującej treści: – „Jestem zainteresowany kupnem działek (…) których właścicielem jest Miasto. Bardzo proszę o wystawienie w/w działek na sprzedaż i przygotowanie niezbędnych dokumentów do przetargu”. Co ciekawe, urzędnicy natychmiastowo wykonali to „polecenie”, bo już 16 września radni otrzymali projekt uchwały, w tej sprawie. Natomiast odpowiednia uchwała została „klepnięta” 28 września. Wszystko odbyło się więc w super ekspresowym tempie. I wypadałoby temu tylko przyklasnąć oraz życzyć, aby wszystkie sprawy ratusz załatwiał tak szybko.

Pozostaje tylko jedno pytanie, czy naprawdę warto w tym tempie pozbywać się nieruchomości, które mogą mieć strategiczne znaczenie dla miasta?

Paweł Szyling

Komentarze

1 komentarz

  1. Kacper odpowiedz

    To sie uśmiałem. Przecież ten facet musiał wszystko wcześniej obgadać z Romkiem, który handluje jak wiemy nieruchomościami. bo przeciez nikt nie pisze w ciemno do urzędu – “Chce kupić miejska działkę, przygotujcie dokumenty do przetargu”. No gdyby był chociaz dopisek – “Rromek już klepnął sprawę”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *