LEGIONOWO. Kładka, czyli wpadka goni wpadkę
2017-05-04 4:28:36
Wbrew zapowiedziom władz Legionowa, windy na kładce nad torami kolejowymi w ciągu ul. Parkowa-Wyszyńskiego w nadal nie działają. Ratusz winą za to obarcza PGE…
Kładka pieszo-rowerowa w ciągu ulic Parkowa – Wyszyńskiego została uruchomiona ponad rok temu. Kosztowała ponad 4 mln zł. Opóźnienia prac były od początku i trwają do tej pory.
Poślizg za poślizgiem
Dla ułatwienia ruchu pieszych i rowerzystów postanowiono nie instalować wind, które jak tłumaczono są często zawodne. Zamiast nich powstały więc po obu stronach kładki wielkie, 160-metrowe pochylnie, które miały rozwiązać problemy niepełnosprawnych i rowerzystów. To ich budowa kosztowała najwięcej. Okazało się jednak, że pochylnie nie spełniają swoich funkcji, bo nie były przystosowane dla niepełnosprawnych. W efekcie zakazano na nich poruszania się na rowerach, a osoby niepełnosprawne muszą wzywać do pomocy Straż Miejską. Władze miasta zdecydowały się wówczas na dobudowanie do kładki za ok. 1 mln zł wind. Pochylnie pozostaną więc, w takim razie, bezużyteczne i mogą tylko świadczyć o marnotrawstwie publicznych pieniędzy.
Do stycznia miały być windy
Zgodnie z decyzją Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (WINB) windy miały być zainstalowane do 30 stycznia 2017 r. Tylko pod tym warunkiem kładka była dopuszczona do użytkowania. Termin ten, podobnie jak poprzednie terminy, nie został jednak dochowany. W finansowanej przez urząd miasta gazecie „Miejscowa na weekend” z 26 stycznia br. wypowiadał się na temat kładki zastępca prezydenta Piotr Zadrożny oraz rzeczniczka ratusza Tamara Mytkowska. Informowali oni, że wykonano szyby dla wind oraz, że zaczął się ich montaż. Mytkowska przekonywała również, że wykonawca nie przewiduje żadnych opóźnień. Z naszych informacji wynika jednak, że 2 dni wcześniej, bo 24 stycznia inwestor czyli Urząd Miasta wystąpił o przedłużenie terminu zakończenia robót. W efekcie wyznaczono nowy termin dostosowania kładki do ruchu, czyli uruchomienia wind do 31 marca 2017 r.
Swoich opóźnień nie widzą
Przed dwoma tygodniami organ medialny ratusza „Miejscowa na weekend” po raz kolejny „poinformował” o sytuacji związanej z brakiem działających wind na kładce. Oczywiście po stronie ratusza wszystko poszło „zgodnie z planem”, tj. windy zostały oddane w planowym terminie. Jak dalej podaje gazeta windy jednak nadal nie działają, ponieważ terminów nie dotrzymał dystrybutor prądu PGE Dystrybucja, który przyłącze miał wykonać do 17 marca. I co dziwne, nawet rzeczniczka ratusza, która wcześniej nie dostrzegała dużych opóźnień przy oddawaniu do użytku kładki, nagle zaczęła je dostrzegać. – Windy są gotowe do użytku, jednak z jakiegoś powodu nie było możliwe podłączenie ich do sieci. Jak dotąd PGE nie wyjaśniło nam, co jest powodem tak dużego opóźnienia – tłumaczyła w artykule Tamara Mytkowska.
PGE widzi sprawę inaczej
Jak nas poinformowano, 13 kwietnia odbyło się spotkanie dyrektora rejonu PGE Krzysztofa Rusaka z zastępcą prezydenta Legionowa Markiem Pawlakiem, na którym ustalono, iż wszelkie prace zostaną zakończone do 30 kwietnia 2017 roku. Adam Rafalski, rzecznik prasowy PGE odniósł się do artykułu w „Miejscowej” i poprosił o sprostowanie nieprawdziwych informacji. Napisał m.in., że nieprawdą jest, iż termin realizacji w umowie zawartej z miastem został określony do dnia 17 marca oraz , że PGE Dystrybucja ma duże opóźnienie. – Nie prawdą też jest, że PGE Dystrybucja nie przekazywała informacji dotyczącej stanu realizacji, gdyż w tej sprawie rozmawiałem z prezydentem Romanem Smogorzewskim, wielokrotnie z urzędnikami z referatu inwestycji – poinformował Adam Rafalski.
DB
Poniżej przedstawiamy treść sprostowania wystosowanego z PGE Dystrybucja do redakcji tygodnika Miejscowa na Weekend:
1 komentarz
i pozamiatane……