20 lat w Unii Europejskiej

2024-05-01 5:45:14

Swoboda podróżowania, nowe drogi i mosty, nowoczesny niskoemisyjny transport, przedszkola i szkoły, place zabaw czy wozy strażackie – to tylko kilka przykładów tego, co mamy dzięki członkostwu w Unii Europejskiej. 20 lat przynależności do Wspólnoty to dobry moment na podsumowania.

Pokolenie Unii Europejskiej

20 lat to niemały jubileusz i moment, w którym uświadamiany sobie, że mamy pokolenie, które całe swoje życie spędziło, jako pełnoprawni obywatele europejskiej rodziny. Młodzi ludzie nie wyobrażają sobie powrotu do tego, co było przed wstąpieniem Polski do UE. Chcą wolności, równości i otwartych granic. Chcą swobody podróżowania i współpracy, by móc spoglądać w przyszłość bez obaw.

Jak zauważa marszałek Adam Struzik, wejście Polski do Unii Europejskiej to jeden z trzech kamieni milowych w budowaniu demokratycznego państwa. – Doskonale pamiętam te wszystkie rozmowy, które towarzyszyły naszej akcesji do Unii Europejskiej. Cieszę się, że jako naród dokonaliśmy dobrego wyboru. Przypomnę, że podczas referendum w 2003 r. aż 77 proc. Polaków, którzy wzięli w nim udział, opowiedziało się za wejściem Polski do UE. Dla jednych ważna była powszechna dostępność towarów, dla innych stabilna waluta czy kwestie bezpieczeństwa. Oczywiście było też wiele obaw. Ale myślę, że po tych 20 latach Polski w UE możemy powiedzieć jedno – wejście Polski do UE to cywilizacyjna zmiana. Efekty polityki spójności widzimy w każdej miejscowości, nawet tej najmniejszej. To właśnie dzięki wsparciu z UE budujemy silne regiony. Spójrzmy chociażby na nasze Mazowsze. Dziś jesteśmy nie tylko najlepiej rozwiniętym regionem w kraju, ale posiadamy też bardzo silną pozycję w Europie.

UE w liczbach

Dwadzieścia lat akcesji Polski do UE, to przeszło 10,3 mld zł przeznaczonych na najważniejsze potrzeby i przedsięwzięcia w jednostkach samorządowych oraz ponad 4,6 mld zł na rozwój i budowanie silnych przedsiębiorstw w naszym województwiepodsumowuje Ilona Soja-Kozłowska, dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych w Warszawie.

20 lat w Unii Europejskiej to:

– blisko 14 tys. zrealizowanych projektów w ramach programów regionalnych;

– ponad 19 mld zł unijnego dofinansowania;

– blisko 1,5 tys. km nowych lub przebudowanych dróg powiatowych i gminnych;

– rozwój lotniska w Modlinie i Kolei Mazowieckich;

– ponad 270 zakupionych lub zmodernizowanych pojazdów kolejowych;

– ponad 200 odnowionych zabytków;

– ponad 700 termomodernizacji budynków użyteczności publicznej;

– ponad 1,4 tys. km ścieżek rowerowych.

Marcin Wajda, dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego i Funduszy Europejskich w Urzędzie Marszałkowskim wskazuje, że Polska należy do beneficjentów netto europejskiego budżetu. – Transfery finansowe przyczyniają się do tego, co można nazwać ogólnym postępem cywilizacyjnym i wyższą jakością życia mieszkańców. Dzięki wsparciu z UE regiony i gminy skutecznie nadrabiają braki w wyposażeniu w infrastrukturę społeczną, zdrowotną, edukacyjną i kulturalną czy dostępności dla osób z niepełnosprawnościami.

Seniorzy też korzystają

Dane demograficzne pokazują, że osób starszych przybywa z każdym rokiem. Gdy potrzebujących jest coraz więcej, realne wsparcie oferują samorządy, państwo, ale także UE. Na Mazowszu realizowanych jest blisko 140 inicjatyw w ramach programu regionalnego na lata 2014–2020, które wspierają osoby 60+. Wartość dofinansowania tych projektów przekracza 173,8 mln zł. Dzięki funduszom europejskim możliwy jest m.in. rozwój usług opiekuńczych, tworzenie dziennych domów opieki medycznej, organizowanie lokalnych klubów seniora, aktywizacja społeczna i kulturalna. To realne wsparcie. – Jak diametralnie zmienił się krajobraz naszych małych Ojczyzn na Mazowszu widzimy to na co dzień. I co ważne, w tej przestrzeni jest też miejsce dla osób starszych, dla ich opieki zdrowotnej, rozwijania pasji i współuczestniczenia w budowaniu otwartego i międzypokoleniowego społeczeństwa europejskiego. To bardzo cieszy! – dodaje pan Tadeusz Lempkowski, przewodniczący Rady Seniorów Województwa Mazowieckiego.

Kolejny krok

Można wysnuć wniosek, że UE to organizacja bez wad. Dofinansowuje różne projekty i ułatwia nam wiele aktywności, na które poprzednie pokolenia nie były w stanie sobie pozwolić. To jednak mylne wyobrażenie. UE, jak każda rodzina jest różnorodna. Są w niej ludzie o różnej wrażliwości, poglądach czy pomysłach na siebie i otaczającą nas rzeczywistość. Jak to w rodzinie, pojawiają się spory, problemy i wyzwania. Ważne jednak jest to, w jaki sposób podchodzimy do ich rozwiązywania. A takich trudności w ostatnich latach było bez liku. Można wymienić np. kryzys finansowy, pandemię Covid-19, wojnę w Ukrainie i wiele innych, które stanowiły i stanowią wyzwania. Z każdego procesu wychodziliśmy jednak wzmocnieni, intensyfikując nasze wysiłki na rzecz ważnego dla nas wszystkich rozwoju. Co ważne, w najbliższych latach kolejne zmiany przed nami: transformacja energetyczna, rozszerzenie UE o nowe państwa, rozwój sztucznej inteligencji czy kryzys mieszkaniowy – to zaledwie kilka z tematów, które zadecydują o tym, czy dokonamy kolejnego skoku cywilizacyjnego. Razem mamy na to szansę.

Co o UE mówią Polacy?

  • 80,1 proc. mieszkańców Polski docenia ekonomiczne korzyści z członkostwa w UE

  • 79 proc. mieszkańców Polski twierdzi, że wejście do UE poprawiło ich standard życia

  • 27,8 proc. młodych w wieku 18-29 lat wyjechałoby z Polski, gdyby ta wyszła z UE (1,4 mln osób)

Cały artykuł dostępny jest: 20 lat w Unii Europejskiej – Witryna Mazovia.pl

Autor: Karol Czerwiec

Komentarze

11 komentarzy

  1. Maryjan odpowiedz

    W odpowiedzi do Victor
    Victor błagam, nie powtarzaj tej pisowskiej mantry, o wstępowaniu do Unii równych państw. A teraz niby gdzie jest ta nierówność? Które państwa są niby równiejsze.
    I jak chcesz zmienić tę Unię? Jak chcesz zmusić te 26 państw, te ponad 400 mln ludzi, aby przyjęli twoje poglądy albo poddali się twojemu dyktatowi?
    Znasz przypadek niejakiej Beci Szydło? I jak wyszło 27:1

    1. Dariusz Nowak odpowiedz

      Wiesz jaki jest wielki minus Unii, taki że bardzo nachalnie ingeruje finansowo w życie przeciętnego Polaka. Do niedawna byłem wielkim zwolennikiem naszego wejścia do Unii, niestety jestem coraz większym sceptykiem bo to ja ze swojej kieszeni ponoszę coraz większe koszty transformacji energetycznej czy transportowej. Jeszcze do niedawna krzyczano porzućcie kopciuchy, zmieńcie piece na gaz. Teraz gaz jest już passe, drożeje tak samo jak energia elektryczna. Kto za to zapłaci. My wszyscy

    2. Victor odpowiedz

      Maryanie, nie musisz mnie o nic błagać. Pamiętam czasy komuny, pamiętam za jaką Unią głosowałem w 2004 roku i widzę jak Unia jest dziś ze swoim Zielonym Ładem, migracją i innymi bzdurami. Nie rób polityki, Jak chcesz robić politykę to kandyduj ale na forach nie mieszaj politycznie. Napisałem jakie mam odczucia i PiS do tego nie jest mi do niczego potrzebny, jak i Twoje błagania. Uważam ,że w Unii trzeba zostać ale trzeba ją uleczyć z lewackich bzdur

  2. Maciek odpowiedz

    To nie bzdura tylko fakty.
    Pomiędzy państwami Unii nie ma i nie było wojny. Ten stan trwa już kilkadziesiąt lat, bo taki był jeden z głównych powodów powstania Unii. Wcześniej w tej części Europy nie było tak długo pokoju od kilkuset lat.
    Teraz jest wspólny rynek (brak ceł, wspólna waluta, takie same zasady prowadzenia biznesu) i dlatego nie ma tak sprzecznych interesów pomiędzy poszczególnymi państwami, że może to prowadzić do wojny. a w przeszłości ciągle dochodziło do wojen z takich właśnie powodów.

    Ponadto nikt nigdy nie odważył się napaść na Unię czy poszczególne państwa Unii, bo sam jej potencjał już odstrasza. W przypadku Unii, jak widać, do tej pory nie trzeba było mieć nawet armii, żeby odstraszać potencjalnych agresorów.

    A wysoki socjal, to właśnie jeden z objawów dobrobytu w Europie o jakim nie mogą nawet marzyć w większości państw świata, a także w Stanach…
    W tej sytuacji, proponuję jednak odstawić grila i może trochę poczytać albo przejechać się po świecie, a najlepiej tam trochę pomieszkać (nota bene bardzo ułatwia to unijny paszport)…

  3. Maciek odpowiedz

    w odp do Victor
    Póki co, to Unia daje nam wielokrotnie więcej korzyści niż ograniczeń.
    Poza tym alternatywą jest tylko (po wystąpieniu z UE) poddaństwo wobec Rosji i grabieżcza eksploatacja…

    Dużo bardziej opresyjne są dla własnych obywateli poszczególne państawa (tzw. narodowe) niż regulace wprowadzane przez Unię. W dodatku te unijne, jak ochrona środowiska itd, wbrew pozorom, idą w dobrą stronę i w perspektywie również są bardzo korzystne dla zdecydowaqnej większości mieszkańców Unii
    A co daje Unia?
    Bezpieczeństwo od wojny, dobrobyt, swobodę poruszania się, swobodę wyboru miejsca do życia i pracy, swobodę zakładania firm i przepływu kapitału.
    Wreszcie poszanowanie dla demokracji i praw człowieka – niewiele miejsc na świecie to gwarantuje (dlatego konieczną są też pewne ograniczenia).

    Nie bez powodu pchaja się tu i chcą żyć w tej “złej i beznadziejnej Unii” – połowa Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu, ludzie z Ameryki Południowej, a także pryskają tu ruscy oligarchowie i amerykańscy milionerzy. Biedni i bardzo bogaci chcą tu mieszkać.
    Może oni bardziej doceniają to, co my mamy na codzień i nie zawsze potrafimy to doceniać

    1. Mart odpowiedz

      Pierwsza z brzegu bzdura: “Unia daje bezpieczeństwo od wojny”. UE nie jest sojuszem militarnym, nie posiada swojej armii. W jaki sposób UE daje to bezpieczeństwo?! Unia to nie NATO!
      Dalej, “dobrobyt”. Normalnie jakbym sluchal przemówienia I sekretarza Komitetu Centralnego. Co ma polityka UE wspolnego z dobrobytem? Potrafia tylko wymyślać nowe regulacje i ograniczenia, rozbudowywać biurokracje. Swobodny przeplyw uslug i towarów zostal zmodyfikowany w taki sposob, zeby w gruncie rzeczy go ograniczyc, np glosna sprawa polskich firm zajmujacych sie transportem towarów. Kiedy okazalo sie, ze sa bardziej konkurencyjni od firm z Francji, wymyślono im takie oplaty za przejazdy, aby nie mogli byc dalej bardziej opłacalni.
      UE to komuna. Jesli komus za komuny bylo fajnie, bo mial “dobrobyt” to moze i sie teraz zachwyca Unią. Jesli natomiast owczesny system go przesladowal, to dzisiaj taki czlowiek umie rozpoznawać podobne zagrania ze strony eurokratów.
      A przed Rosją nas UE nie obroni, czy w niej będziemy, czy nie.
      Polowa Afryki itp pcha sie tu wylacznie po socjal. Dzieki niemu niedługo spoleczenstwo “dumnych europejczykow” zmieni sie diametralnie.
      I tym optymistycznym akcentem żegnam się, i wracam do grilla.

      1. Maciek odpowiedz

        To nie bzdura tylko fakty.
        Pomiędzy państwami Unii nie ma i nie było wojny. Ten stan trwa już kilkadziesiąt lat, bo taki był jeden z głównych powodów powstania Unii. Wcześniej w tej części Europy nie było tak długo pokoju od kilkuset lat.
        Teraz jest wspólny rynek (brak ceł, wspólna waluta, takie same zasady prowadzenia biznesu) i dlatego nie ma tak sprzecznych interesów pomiędzy poszczególnymi państwami, że może to prowadzić do wojny. a w przeszłości ciągle dochodziło do wojen z takich właśnie powodów.

        Ponadto nikt nigdy nie odważył się napaść na Unię czy poszczególne państwa Unii, bo sam jej potencjał już odstrasza. W przypadku Unii, jak widać, do tej pory nie trzeba było mieć nawet armii, żeby odstraszać potencjalnych agresorów.

        A wysoki socjal, to właśnie jeden z objawów dobrobytu w Europie o jakim nie mogą nawet marzyć w większości państw świata, a także w Stanach…
        W tej sytuacji, proponuję jednak odstawić grila i może trochę poczytać albo przejechać się po świecie, a najlepiej tam trochę pomieszkać (nota bene bardzo ułatwia to unijny paszport)…

        1. Mart odpowiedz

          Zanim poświęcę czas, na odniesienie się do tego, w co wierzysz, chcialem Cie zapytać, czy dostrzegasz jakies minusy UE, a jeśli tak, to jakie?

          1. Victor

            Ja do minusów wymienianych przez Maćka na pewno bym dodał wszechobecną korupcję elit unijnych i ich bezkarność, autorytarność działań Komisji, która w końcu nie ma mandatu demokratycznego, wyroki TSUE zgodnie z zapotrzebowaniem elit, ideologiczne (lewackie) spojrzenie na klimat i brnięcie w zielony ład, ograniczanie wolności obywatelskich metodami ekonomicznymi ( patrz dyrektywy budynkowe, strefy z ograniczeniem ruchu itd), ŁAMANIE TRAKTATOW, naginanie procedur, brak poszanowania mniejszych państw i gospodarek i szantaże ekonomiczne dla wymuszania decyzji politycznych ( patrz Wlochy, Grecja itd) manipulowanie migrantami i obłędna polityka migracyjna wspierająca mafie przemycające ludzi i mógłbym jeszcze tak z pół godziny. Dla mnie wystarczy by powiedzieć, że nie za taką unią głosowałem i taką unię chciałbym zmienić.

          2. Maciek

            Minusy Unii to:
            – czasochłonne procedury i długi czas podejmowania decyzji (z drugiej strony trudno się temu dziwić, bo trzeba pogodzić interesy wielu państw),

            – konieczność jednomyślności (brak podejmowania decyzji większością głosów państw) tzn. posiadanie przez państwa swoistego prawa weta (takie weto ma destrukcyjny charakter podobnie jak w przypadku rzeczpospolitej szlacheckiej, do której upadku się przyczyniło. Wystarczy jeden warchoł, jeden taki Orban czy inny szaleniec i bardzo ważne decyzje nie mogą być podjęte),

            – brak szybkiej egzekucji wyroków wydawanych przez unijne sądy (trybunały, których jurysdykcji, dobrowolnie, poddały się wszystkie państwa członkowskie),

            – brak armii europejskiej, a przynajmniej kilkudziesięciotysięcznych sił szybkiego reagowania.

            Mam jednak nadzieję, że z czasem i te mankamenty zostaną usunięte. A swoją drogą denerwuje mnie to, że ciągle przeszkadzają różni pseudo patrioci, nacjonaliści, jednym słowem ludzie z niewielką wiedzą: historyczną, ekonomiczną i geopolityczną.

  4. Victor odpowiedz

    wstępowaliśmy do Unii równych państw po to by na koniec być w Uniokołchozie zarządzanym przez towarzyszy w Komisji europejskiej, serwującej nam zielony ląd i imigrantów. Unię trzeba koniecznie zmienić i powstrzymać te autodestrukcyjne szaleństwo. Pierwsza szansa już w czerwcu.

Skomentuj Dariusz Nowak Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *