W rocznicę mordu

2025-02-27 10:25:27

26 lutego 1940 roku Niemieccy żołnierze rozstrzelali w Palmirach około 200 polskich cywilów. Wśród nich byli głównie mieszkańcy gminy Legionowo i Jabłonna. W 85-tą rocznicę tej zbrodni władze Legionowa zorganizowały w lesie palmirskim uroczystości upamiętniające.

W asyście żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i licznych pocztów sztandarowych, nad miejscem kaźni stanął Bogdan Kiełbasiński, prezydent Legionowa, przedstawiciele urzędów centralnych, w tym UdSKiOR, ks. dziekan Lucjan Szcześniak, harcerze, delegacje Związku Oficerów Rezerwy RP, powiatowy komitet Prawa i Sprawiedliwości, mazowiecka “Solidarność” i młodzież szkolna.

Natomiast o godz. 18:00 w parafii wojskowo-cywilnej pw. św. Józefa Oblubieńca NMP przy ul. marsz. J. Piłsudskiego 5 w Legionowie odprawiona została Msza Święta w intencji ofiar.

***

Palmiry, w lesie Kampinoskim, stały się jednym z najtragiczniejszych symboli niemieckiego terroru podczas II wojny światowej. Choć początkowo miejsce to kojarzyło się z niewinnym lasem na obrzeżach Warszawy, to właśnie tutaj niemieccy okupanci dokonali serii brutalnych egzekucji, których ofiarami padli Polacy – głównie przedstawiciele inteligencji, działacze społeczni, wojskowi oraz osoby uznane przez Niemców za zagrożenie dla porządku okupacyjnego.

Jednym z pierwszych tragicznych momentów był mord dokonany na mieszkańcach Legionowa w 1940 roku, będący reakcją na zamach na niemieckiego burmistrza. W odwecie za ten czyn, niemieccy okupanci zamordowali blisko 200 osób, których życie zakończyło się w Palmirach. Ciała ofiar zostały pochowane w masowych mogiłach na terenie, który na zawsze zostanie związany z zbrodnią, jako jedno z najciemniejszych miejsc w historii Polski.

Pierwsze masowe egzekucje w podwarszawskich Palmirach miały miejsce już w grudniu 1939 roku. Dostępne źródła wskazują następujące wydarzenia:

  • 7 grudnia 1939 r.: Niemcy rozstrzelali w Palmirach ok. 70 osób​. Świadkowie z kompanii wartowniczej Wehrmachtu (strzegącej pobliskich magazynów amunicji) twierdzili, że ofiary były pochodzenia żydowskiego, choć brak na to jednoznacznego potwierdzenia​.
  • 8 grudnia 1939 r.: Kolejna egzekucja ok. 80 osób, prawdopodobnie również wyselekcjonowanych spośród ludności żydowskiej (według relacji wartowników)​.
  • 14 grudnia 1939 r.: Niemcy rozstrzelali 46 osób, w tym 2 kobiety​. Część ofiar pochodziła z Pruszkowa – zginął m.in. Stanisław Kalbarczyk, miejscowy dyrektor szkoły​.
  • Grudzień 1939 (późniejsze egzekucje): Do końca roku 1939 na tzw. “polanie śmierci” w Palmirach zamordowano dodatkowo około 70 osób​. Łącznie więc w ostatnim miesiącu 1939 r. życie straciło tam co najmniej kilkaset osób. Ofiary pierwszych egzekucji to głównie mieszkańcy Warszawy i okolic, w tym przedstawiciele inteligencji, działacze społeczni oraz – jak wskazują relacje – osoby narodowości żydowskiej​.

Powody egzekucji – motywacje polityczne i ideologiczne

Niemieckie masowe egzekucje w Palmirach wynikały z celowej polityki wyniszczenia polskich elit i złamania oporu narodu polskiego. Od pierwszych dni okupacji hitlerowskiej terror wymierzony był przede wszystkim w przedstawicieli polskich elit politycznych, intelektualnych i kulturalnych. Nazistowscy przywódcy, kierując się rasistowskimi stereotypami, uważali, że polską świadomość narodową podtrzymuje głównie inteligencja, podczas gdy reszta społeczeństwa rzekomo nie przejawia patriotycznych uczuć​. Z tej przyczyny planowano eksterminację polskiej warstwy przywódczej, aby pozbawić Polaków tożsamości narodowej i zamienić społeczeństwo w bierną siłę roboczą dla Rzeszy​. Niemcy bardzo szeroko definiowali „inteligencję” – obejmowali tym pojęciem nie tylko osoby z wyższym wykształceniem, ale wszystkich odznaczających się aktywnością, zdolnościami przywódczymi lub autorytetem społecznym, wokół których mógłby skupić się ruch oporu​. Tę grupę określano mianem „polskiej warstwy przywódczej” (niem. die polnische Führungsschicht) przeznaczonej do likwidacji​. Już w ramach pierwszej fali terroru – tzw. Intelligenzaktion (Akcji „Inteligencja”) prowadzonej jesienią 1939 i zimą 1940 – zamordowano co najmniej 100 tys. obywateli polskich, z czego blisko 50 tys. polskich działaczy i intelektualistów rozstrzelano na miejscu, a resztę wysłano do obozów koncentracyjnych (gdzie przeżył tylko znikomy odsetek)​.

Na wiosnę 1940 r. okupant dostrzegł, że pomimo terroru społeczeństwo polskie otrząsa się z szoku klęski wrześniowej, a konspiracyjny ruch oporu nabiera tempa​. Jednocześnie uwaga świata była odwrócona przez ofensywę niemiecką na Zachodzie (atak na Francję rozpoczęty w maju 1940). W tej sytuacji władze III Rzeszy postanowiły wykorzystać okazję, by zadać kolejny cios polskim elitom. 16 maja 1940 r. w Krakowie odbyła się narada z udziałem m.in. Generalnego Gubernatora Hansa Franka, na której zdecydowano o rozpoczęciu tzw. Akcji AB (Außerordentliche Befriedungsaktion) – nadzwyczajnej akcji pacyfikacyjnej​. Frank argumentował, że w Generalnym Gubernatorstwie istnieje zagrożenie powstaniem polskim („tysiące Polaków zorganizowało się w tajnych związkach… są uzbrojeni i gotowi do aktów terroru”)​. Podjęto więc decyzję o „przyspieszonej likwidacji” osób uznanych za politycznie niebezpieczne – przede wszystkim działaczy niepodległościowych, polityków, intelektualistów – a także o eliminacji elementów uznanych za „przestępcze”. Ustalono, że aresztowanych nie będzie się wysyłać do obozów, lecz likwidować na miejscu „w najprostszy sposób”. Szef policji bezpieczeństwa w GG, Bruno Streckenbach, szacował na naradzie, że zabitych zostanie co najmniej 3 500 przedstawicieli „kwiatu polskiej inteligencji i ruchu oporu” oraz kilka tysięcy osób spoza elit (rzekomych przestępców)​. Realizacja Akcji AB w dystrykcie warszawskim została powierzona dowódcy SD i policji bezpieczeństwa w Warszawie – SS-Standartenführerowi Josefowi Meisingerowi. Akcja AB oficjalnie trwała od maja do lipca 1940 (choć jej przedłużeniem były kolejne fale terroru jesienią 1940) i pochłonęła w skali kraju co najmniej 6500 ofiar​. Egzekucje w Palmirach stanowiły jeden z głównych elementów Akcji AB na Mazowszu. Już pod koniec marca 1940 zaczęto w Warszawie masowo aresztować działaczy politycznych, społecznych, urzędników, duchownych, lekarzy czy prawników – tak szeroko zakrojonych represji dotąd nie notowano​. Aresztowanych osadzano na Pawiaku i sukcesywnie wywożono na stracenie. Natężenie i częstotliwość egzekucji w Palmirach znacząco wzrosły wraz z rozpoczęciem Akcji AB w czerwcu 1940​.

Oprócz strategicznego celu wyniszczenia polskiej inteligencji, pretekstem do niektórych egzekucji były odwetowe represje za akcje polskiego podziemia. Niemcy stosowali zasadę odpowiedzialności zbiorowej – np. po zabójstwie niemieckiego burmistrza Legionowa (24 II 1940) rozstrzelano w Palmirach blisko 190 mieszkańców Legionowa i okolic​, a po zastrzeleniu dwóch żołnierzy Wehrmachtu w Warszawie (wiosną 1940) rozstrzelano około 100 więźniów Pawiaka​. Podobnie, po udanej ucieczce przywódcy podziemia Kazimierza Kotta w styczniu 1940 – w ramach represji zamordowano w Palmirach ok. 80 zakładników, wśród nich warszawskiego posła-księdza Marcelego Nowakowskiego​. Taktyka okupanta łączyła więc planową eksterminację elit z doraźnym terrorem odwetowym, aby zastraszyć społeczeństwo i zdławić jakiekolwiek przejawy oporu.

Dlaczego Palmiry? Wybór miejsca i kontekst działań

Palmiry zostały wybrane przez Niemców jako miejsce masowych egzekucji przede wszystkim ze względu na położenie z dala od skupisk ludności i możliwość zachowania zbrodni w tajemnicy. Początkowo, w pierwszych miesiącach okupacji, egzekucje warszawskich więźniów politycznych przeprowadzano potajemnie w samym mieście – m.in. w ogrodach sejmowych za gmachami parlamentu, gdzie od października 1939 do kwietnia 1940 funkcjonariusze SS i policji rozstrzelali co najmniej kilkaset osób​. Jednak mordowanie ludzi w centrum milionowego miasta okazało się trudne do ukrycia​. Władze okupacyjne postanowiły zatem przenieść egzekucje poza Warszawę. Głównym miejscem kaźni stały się okolice wsi Palmiry na skraju Puszczy Kampinoskiej (ok. 30 km od centrum Warszawy)​. Teren ten był dogodny – przed wojną istniały tam magazyny amunicji (tzw. „prochownia”), a więc obszar był wojskowy i słabo dostępny dla postronnych​. Niemcy przedsięwzięli staranne przygotowania: wykarczowali drzewa, tworząc polanę o powierzchni kilku km²​, i przed każdą egzekucją potajemnie kopali olbrzymie doły przeznaczone na masowe mogiły​. Rowy te miały głębokość 2,5–3 m i długość nawet powyżej 30 m​. Często nadawano im kształt przypominający naturalne zapadliska lub rowy strzeleckie, by trudniej było je później odnaleźć​. Przy kopaniu grobów wykorzystywano pracowników Służby Pracy (niemiecki Arbeitsdienst) z pobliskiej Łomny lub członków Hitlerjugend zakwaterowanych koło Palmir​.

Położenie w środku lasu ułatwiało utrzymanie zbrodni w sekrecie, co wpisywało się w niemiecką politykę maskowania i dezinformacji. Teren wokół “polany śmierci” zabezpieczano – podczas egzekucji patrole policji pilnowały dróg, a okolicznych polskich robotników leśnych zawczasu zwalniano z pracy, by nikt niepowołany nie kręcił się w pobliżu​. Mimo to odgłosy strzałów i krzyków często niosły się po lesie. Lokalna ludność (zwłaszcza leśnicy i mieszkańcy Palmir oraz Pociechy) nieraz obserwowała transporty więźniów i słyszała odgłosy egzekucji, domyślając się, co się dzieje​. Po każdej egzekucji okupanci starannie maskowali zbiorowe mogiły – zasypywali je ziemią, przykrywali warstwą mchu i igliwia, a następnie sadzili na nich młode sosny​. Rodziny zamordowanych otrzymywały od władz niemieckich lakoniczne zawiadomienia o śmierci rzekomo z przyczyn naturalnych (najczęściej podawano fikcyjny zgon na zawał serca)​. Wszystko to miało sprawić, by prawda o masowych mordach nie dotarła do opinii publicznej. Palmiry stały się zatem symbolem „cichych” egzekucji – zaplanowanych w ramach szerszej polityki represji i wyniszczenia Polaków, realizowanej przez okupanta niemieckiego w latach II wojny światowej.

Sprawcy – organizatorzy i wykonawcy zbrodni

Za zbrodnię w Palmirach odpowiadały najwyższe władze okupacyjne dystryktu warszawskiego oraz podległe im jednostki SS i policji:

  • Ludwig Fischer – gubernator dystryktu warszawskiego Generalnego Gubernatorstwa. To on sprawował cywilną władzę w Warszawie w latach 1939–1945 i firmował politykę terroru. Fischer ponosi pełną odpowiedzialność za akcje SS i policji w Warszawie 1939–41, w tym za masakry w Palmirach​.
  • SS-Gruppenführer Paul Moder – Dowódca SS i Policji (SS- und Polizeiführer) na dystrykt warszawski. Formalnie podlegały mu pododdziały wykonujące egzekucje. Fischer i Moder, jako najwyżsi zwierzchnicy, zostali po wojnie pociągnięci do odpowiedzialności: Fischer w 1947 r. skazany w Polsce na śmierć i stracony, zaś Moder zginął w 1942 na froncie wschodnim​.
  • SS-Standartenführer Josef Meisinger – komendant SD i Policji Bezpieczeństwa w Warszawie (KdS) od jesieni 1939 do marca 1941. Nazywany „katem Warszawy”, to on bezpośrednio organizował i nadzorował akcję eksterminacyjną w Palmirach, zwłaszcza w ramach Akcji AB​. Podległe mu Gestapo przeprowadzało masowe aresztowania warszawskich zakładników i więźniów politycznych oraz koordynowało transporty na egzekucje​. Meisinger został po wojnie osądzony przez polski Najwyższy Trybunał Narodowy i stracony w 1947 r. za zbrodnie popełnione m.in. w Palmirach​.
  • Jednostki wykonawcze SS i policji: Fizycznego wykonania rozstrzeliwań dokonywali przede wszystkim żołnierze 1. pułku kawalerii SS “Totenkopf” (1. SS-Totenkopf-Reiterstandarte) stacjonującego w Warszawie​. Do Palmir zwykle oddelegowywano 1. szwadron oraz oddział sztabowy tej formacji​. Egzekucje wspierali również funkcjonariusze niemieckiej policji ochronnej (Schutzpolizei)​. Byli to uzbrojeni policjanci pełniący służbę porządkową na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Gestapo (tajna policja państwowa) brało udział w przygotowaniu mordów – to gestapowcy sporządzali listy osób do rozstrzelania, pilnowali transportów i czuwali nad zabezpieczeniem miejsca zbrodni​.

Należy dodać, że przygotowania do eksterminacji zaczęły się już w momencie zajęcia Warszawy. 1 października 1939 r. do miasta wkroczyła Einsatzgruppe IV pod dowództwem Lothara Beutela, która natychmiast przystąpiła do aresztowań polskich elit według list proskrypcyjnych (tzw. Sonderfahndungsbuch Polen)​. Aresztanci z jesieni 1939 zapełnili więzienia (Pawiak, Mokotów itp.), a wielu z nich trafiło na listy transportowe do Palmir. Organizacja całego procederu – od wytypowania ofiar, poprzez ich uwięzienie, aż po egzekucję – była więc zaplanowana i realizowana przez aparat niemieckiego okupanta (SS, SD, policję i administrację GG).

Skala zbrodni i metody działania

Masowe mordy w Palmirach objęły w sumie co najmniej 20 osobnych egzekucji dokonanych między grudniem 1939 a lipcem 1941, w których śmierć poniosło ponad 1700 osób​. Ofiarami byli głównie Polacy (w tym polscy Żydzi) – mężczyźni, kobiety i młodzież zabierani z warszawskich więzień. Szacuje się, że zamordowano tam około 170 kobiet (w tym kobiety w ciąży), a wiek rozstrzelanych wahał się od 14 do 70 lat​. Pierwsza faza terroru (do wiosny 1940) pochłonęła około 700–900 ofiar​. Największa i najgłośniejsza egzekucja odbyła się w dniach 20–21 czerwca 1940, kiedy w ramach Akcji AB Niemcy wywieźli trzema transportami z Pawiaka 358 więźniów i stracili ich na miejscu w Palmirach​. Była to zaplanowana rzeź polskich elit stolicy – zginęli wówczas m.in. były marszałek Sejmu Maciej Rataj, przywódca socjalistów Mieczysław Niedziałkowski, wiceprezydent Warszawy Jan Pohoski, posłanka Halina Jaroszewiczowa, starosta Ludomir Skórewicz, działacz ludowy Janusz Kusociński (znakomity przedwojenny lekkoatleta), a także wielu prawników, dziennikarzy, urzędników i artystów​. Kolejne duże masakry miały miejsce m.in. 26 lutego 1940 (ok. 190 ofiar z Legionowa w odwecie za zabicie niemieckiego burmistrza​), 2 kwietnia 1940 (ok. 100 ofiar w odwecie za zabicie dwóch żołnierzy​), 17 września 1940 (ok. 200 ofiar, w tym dziennikarze, prawnicy, księża​) czy 12 czerwca 1941 (30 ofiar)​. Ostatnia znana egzekucja odbyła się 17 lipca 1941, gdy rozstrzelano 47 więźniów​. Istnieją przypuszczenia, że w Palmirach zginęły też osoby, których los do dziś pozostaje niewyjaśniony – np. według hipotezy historyk dr Marii Wardzyńskiej właśnie tam mógł zostać zamordowany prezydent Warszawy Stefan Starzyński​. Łącznie zbrodnia w Palmirach pochłonęła co najmniej 1700 istnień, a liczba ta może być wyższa ze względu na nieodkryte doły śmierci.

Egzekucje w Palmirach przebiegały według z góry ustalonego schematu, mającego zmylić ofiary i zapewnić sprawną realizację mordu. Skazańców – zwykle więźniów Pawiaka lub aresztu na Mokotowie – wywożono o świcie ciężarówkami​. Wczesna pora oraz fakt, że pozwalano im zabrać bagaże i paczki żywnościowe, miały wywołać wrażenie, iż chodzi o wywózkę do obozu koncentracyjnego, a nie na egzekucję​. Dla uwiarygodnienia tego pozoru Niemcy czasem wydawali więźniom dodatkowe porcje chleba „na drogę” i pozwalali odebrać rzeczy oraz dokumenty z więziennego depozytu​. Dzięki takim zabiegom ofiary początkowo nie zdawały sobie sprawy z czekającego je losu i nie stawiały oporu. Później jednak, gdy wieści o Palmirach przeniknęły do świadomości więźniów, niektórzy wyrzucali z pędzących ciężarówek kartki, modlitewniki czy inne osobiste drobiazgi – z nadzieją, że ktoś je odnajdzie i zorientuje się, co stało się z zaginionymi​. Podczas powojennych ekshumacji faktycznie odnaleziono przy niektórych ciałach karteczki z dramatycznymi dopiskami w ostatnich chwilach życia, np. „rozstrzelany w Palmirach”​.

Po dotarciu na miejsce straceń więźniom zabierano bagaże, ale często pozostawiano przy nich dokumenty tożsamości i drobne przedmioty osobiste​. Dzięki temu część ofiar udało się później zidentyfikować (Niemcy prawdopodobnie nie odbierali dokumentów, sądząc że ciała i tak pozostaną ukryte w bezimiennych mogiłach). Skazańców czasem krępowano sznurami lub zawiązywano im oczy, choć nie zawsze stosowano te środki​. Na egzekucje prowadzono zarówno mężczyzn, jak i kobiety – niektóre z nich tuż przed porodem – oraz osoby starsze i młodociane​. Ofiary ustawiano nad brzegiem wykopanego dołu i rozstrzeliwano seriami z broni maszynowej, tak aby ciała od razu wpadały do zbiorowej mogiły​. Strzelał zazwyczaj pluton egzekucyjny złożony z esesmanów (często używano ręcznych karabinów maszynowych dla przyspieszenia mordu)​. Jeśli ktoś przeżył salwę, dobijano go strzałem z pistoletu​. Znane są świadectwa, że zdarzały się wypadki grzebania rannych żywcem, gdyż nie wszystkie ofiary były dobijane przed zasypaniem dołów. Dla zwiększenia „wydajności” mordu Niemcy stosowali makabryczne metody – np. każąc skazańcom trzymać za plecami długi drąg lub drabinę, obejmującą całą linię ofiar stojących nad rowem. Po oddaniu salwy drąg wypuszczano, co powodowało, że ciała równo spadały warstwą do grobu​. Pozwalało to efektywniej układać zwłoki w mogile.

Po egzekucji Niemcy natychmiast przystępowali do zacierania śladów. Jak wspomniano, mogiły starannie maskowano roślinnością i sadzonkami drzew. Fotografowano także pierwsze egzekucje – prawdopodobnie dla celów „sprawozdawczych” – jednak zakazano tego z rozkazu Meisingera od 3 maja 1940, gdy zorientowano się, że utrwalanie zbrodni jest zbyt ryzykowne​. Rodzinom ofiar, gdy te zaczęły dopytywać o los bliskich, jak wspomniano wysyłano fikcyjne zawiadomienia o śmierci na skutek choroby lub ataku serca. W ten sposób wielu warszawiaków otrzymało lakoniczną, urzędową informację o zgonie krewnego – choć nie wiedzieli gdzie jest ciało ani co faktycznie zaszło. Rozmiar i okrucieństwo zbrodni palmirskiej – rozstrzeliwanie setek bezbronnych ludzi strzałami w tył głowy bądź seriami z broni maszynowej – stawia ją wśród największych niemieckich zbrodni wojennych na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Palmiry stały się jednym z symboli martyrologii polskiej inteligencji w czasie II wojny światowej, często wymienianym jednym tchem obok zbrodni katyńskiej dokonanej przez Sowietów​.

Reakcja polskiego społeczeństwa i upamiętnienie ofiar

Mimo starań okupanta, wieści o tym, co dzieje się w Palmirach, zaczęły przenikać do społeczeństwa warszawskiego już podczas wojny. Ogromną rolę odegrali tu polscy leśnicy pracujący w Puszczy Kampinoskiej. Nadleśniczy Adam Herbański wraz z innymi leśnikami obserwowali potajemnie ruchy niemieckich ciężarówek i nasłuchiwali strzałów​. Z narażeniem życia oznaczali oni nocą świeżo zakopane mogiły – po każdej egzekucji udawali się na „polanę śmierci” i dyskretnie znakowali miejsca pochówku (np. patykiem, szyszką, kawałkiem kory)​. Zebrane informacje Herbański przekazywał polskiemu podziemiu. Dzięki temu konspiracja szybko poznała prawdę o losie więźniów wywożonych do Palmir, a w ślad za nią wiedza ta dotarła do szerszych kręgów ludności​. Wśród warszawiaków krążyły już w 1940 r. pogłoski, że „Palmiry” oznaczają miejsce kaźni – słowo to stało się ponurym synonimem tajnych egzekucji na więźniach politycznych. Członkowie ruchu oporu działający na Pawiaku próbowali dokumentować listy wywożonych transportów i przekazywać je poza mury więzienia​. Przykładowo, udało się potajemnie przemycić grypsy z nazwiskami więźniów rozstrzelanych 20–21 czerwca 1940, co pozwoliło potwierdzić śmierć wielu znanych działaczy​. Taka działalność była ogromnie ryzykowna, ale miała na celu zarówno ostrzeżenie innych, jak i zachowanie pamięci o ofiarach. Społeczeństwo polskie – udręczone terrorem – nie mogło otwarcie zaprotestować przeciw egzekucjom, jednak pamięć o pomordowanych przetrwała w konspiracji i rodzinach ofiar. Krewni ofiar, mimo oficjalnych niemieckich komunikatów, często podejrzewali prawdę. Już podczas okupacji na murach Warszawy pojawiały się napisy i symbole (kotwica “Polski Walczącej”), które upamiętniały ofiary niemieckiego terroru i wzywały do zemsty – choć dotyczyły one głośniejszych zbrodni (np. Wawer), również Palmiry nie zostały zapomniane.

Zaraz po wyzwoleniu, polskie władze podjęły starania, by zbadać i upamiętnić zbrodnię w Palmirach. Jesienią 1945 roku przystąpiono do szeroko zakrojonych prac ekshumacyjnych na terenie palmirskiego lasu. W akcję zaangażowany był Polski Czerwony Krzyż (PCK) oraz Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce​. Ekshumacje prowadzono od 25 listopada do 6 grudnia 1945, a po przerwie zimowej – od 28 marca do lata 1946​. Uczestniczyli w nich także ochotnicy spośród okolicznych mieszkańców i uczniów​. Łącznie odnaleziono 24 zbiorowe groby, z których wydobyto ponad 1700 ciał zamordowanych. Dzięki temu potwierdzono skalę zbrodni. Udało się zidentyfikować 576 osób – rozpoznanych przez rodziny lub na podstawie dokumentów i rzeczy osobistych znalezionych przy zwłokach. Nazwiska kolejnych 480 ofiar ustalono później na podstawie innych źródeł (m.in. list transportowych sporządzonych w konspiracji oraz zeznań świadków)​. Niestety wiele ofiar pozostało bezimiennych – niektóre szczątki były w złym stanie lub ofiary nie miały przy sobie żadnych danych​. W dwóch odkrytych mogiłach zbiorowych (zawierających odpowiednio 94 i 132 ciała) nie udało się nawet ustalić przybliżonej daty egzekucji​. Co więcej, niewykluczone, że nie wszystkie groby zostały odnalezione – ekshumacje skupiono na miejscach oznaczonych przez leśników, więc inne mogiły mogą wciąż spoczywać nieodkryte w lasach.

Dla uczczenia pamięci pomordowanych, w roku 1948 utworzono w Palmirach cmentarz-mauzoleumCmentarz Palmiry (oficjalnie: Cmentarz-Mauzoleum Martyrologii i Męczeństwa Narodu Polskiego)​. Na tym cmentarzu pochowano wszystkie wydobyte z palmirskich mogił szczątki ofiar, a także przeniesiono tam ciała osób zamordowanych w innych miejscach straceń pod Warszawą​. Według różnych źródeł spoczywa tam około 2 115 osób​. Władysław Bartoszewski podawał liczbę 2 204 ofiar, z czego 1793 to ofiary z Palmir, a pozostałe pochodzą z innych okolicznych egzekucji (m.in. w Laskach, Lasach Chojnowskich koło Stefanowa, na wydmach Łuże i w Wólce Węglowej)​. Każdy zidentyfikowany grób na palmirskim cmentarzu opisano nazwiskiem, datą urodzenia i śmierci ofiary. W centralnej części cmentarza znajduje się monument i tablice pamiątkowe ku czci pomordowanych. Palmiry stały się jednym z najważniejszych miejsc pamięci narodowej związanych z martyrologią okresu okupacji. W 1973 r. obok cmentarza otwarto Muzeum Walki i Męczeństwa w Palmirach (od 1980 oddział Muzeum Warszawy), które w 2010 r. przekształcono w nowoczesne Muzeum – Miejsce Pamięci Palmiry​. W muzeum zgromadzono fotografie, dokumenty, przedmioty wydobyte z grobów oraz szczegółowe listy ofiar. Organizowane są tam lekcje historii i uroczystości rocznicowe. W 1999 roku papież Jan Paweł II beatyfikował 108 polskich męczenników II wojny światowej – wśród nich znalazł się zamordowany w Palmirach ksiądz Zygmunt Sajna (proboszcz z Góry Kalwarii)​. Trwa również proces beatyfikacyjny innej ofiary Palmir, księdza Kazimierza Pieniążka​. Dziś każdego roku w rocznice największych egzekucji odbywają się na Cmentarzu w Palmirach uroczystości z udziałem władz państwowych, kombatantów i rodzin zamordowanych. Zbrodnia w Palmirach – choć dokonana w ciszy kampinoskiego lasu – zapisała się trwale w pamięci narodowej jako symbol niemieckiej polityki wyniszczania narodu polskiego, a nazwiska jej ofiar (Rataj, Niedziałkowski, Kusociński i wielu innych) są przypominane ku przestrodze dla potomnych​.

Źródła: Badania historyczne IPN (m.in. Maria Wardzyńska), publikacje Władysława Bartoszewskiego, materiały Muzeum – Miejsca Pamięci Palmiry oraz liczne opracowania (jak praca zbiorowa Akcja AB na ziemiach polskich, Lublin 1992) dostarczają szczegółowych informacji o zbrodni w Palmirach​. Powyższe dane oparte są na udokumentowanych relacjach świadków, wynikach ekshumacji z lat 1945–1946 oraz analizie archiwalnych niemieckich dokumentów i powojennych zeznań świadków. Wszystko to składa się na obraz jednej z najokrutniejszych akcji eksterminacyjnych wymierzonych w polską elitę przez okupanta niemieckiego w latach II wojny światowej.​

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *