PIŁKA RĘCZNA. Wyszarpali trzy punkty
2017-03-01 1:07:56
Po czterech porażkach z rzędu w PGNiG Superlidze, legionowscy szczypiorniści, przeżywający wielkie kłopoty kadrowo-finansowe, „wyszarpali” zwycięstwo. I to za trzy punkty. W piątek, w wyjazdowym spotkaniu w Elblągu, pokonali ostatni zespół swojej (granatowej) grupy 24–23 (12–10).
W meczu przeciwko „Meblarzom” podopieczni trenerów Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka musieli radzić sobie w dziewięciu. Już bez Antonio Pribanicia, który profesjonalną ligę polską zamienił na ligę węgierską. Także nadal bez trójki zawodników kontuzjowanych (Mochocki, Kowalik, Łucak) i… niedysponowanych (np. Gawęcki). Chwała więc najdzielniejszym z dzielnych, którzy zagrali.
Spotkanie w Elblągu, reklamowane przez niektóre media jako rywalizacja asystentów trenera kadry narodowej (byłego Jacka Będzikowskiego i obecnego Roberta Lisa) było meczem walki. Od początku do samego końca. W protokole meczowym sporo wolnych miejsc, bo oba zespoły mają swoje problemy kadrowe, które dają się sprowadzić do wspólnego mianownika – coraz mniej ludzi do grania. Jeśli tak ma wyglądać szeroko reklamowana profesjonalna liga piłki ręcznej, to…
Trzeba chwalić piłkarzy obu drużyn, za walkę, ambicję, determinację i zostawione zdrowie na boisku. Cudów w bramce dokonywali bramkarze obu zespołów. Twardo grano w obronie, choć minutowych kar nie było zbyt wiele (8/6 „wygrali” gospodarze). W pojedynku najlepszych „strzelb” górą był Witek Titow, który zdobył 9 bramek, ale wyczyn najlepszego strzelca gospodarzy Bartosza Janiszewskiego (osiem bramek) też godny podkreślenia.
Mecz rozstrzygnął się w samej końcówce spotkania. Do przerwy prowadzili legionowianie różnicą dwóch goli. Po przerwie gospodarze odrobili straty i w pewnym momencie wyszli nawet na prowadzenie trzema bramkami. Nasi walczyli jednak do końca. Na trzy minuty przed końcem przegrywali już tylko 22:23 i zdołali zadać dwa decydujące ciosy (Gumiński i Titow), choć ten ostatni nie wykorzystał jeszcze rzutu karnego.
W następnym spotkaniu legionowianie zagrają u siebie ze Stalą Mielec, która podobnie jak legionowianie zajmuje piątą lokatę, tyle, że w grupie pomarańczowej.
Meble Wójcik Elbląg – KPR RC Legionovia 23–24 (10–12). KPR: Stojković, Krekora – Prątnicki (2), Suliński (2), Kasprzak (3), Titow (9), Ciok (3), Gumiński (5), Brinovec.
JERZY BUZE
Fot. fotoMiD