FELIETON. Samorząd zawłaszczony czyli Pac wart pałaca

2017-03-23 1:16:53

W najbliższą niedzielę, jako jedyni będziemy mieli referendum ws. włączenia gminy do aglomeracji, czyli powiatu warszawskiego. Większość podwarszawskich samorządów, mimo wcześniejszych zapowiedzi, wycofało się z tego pomysłu. Wiadomo bowiem, że referendum to nie będzie wiążące, choćby nawet osiągnięto wymaganą frekwencję 30 proc. uprawnionych do głosowania. O wszystkim i tak przesądzi ustawa, a więc nasze referendum nie będzie miało większego znaczenia

Rządzący Legionowem nie zważając jednak na to, że wydają publiczne pieniądze, agitują za referendum. Pojawiły się już w urzędach i w skrzynkach pocztowych mieszkańców ulotki, banery na budynkach, artykuły w gazetach i na stronach internetowych, a nawet programy telewizyjne.

 

Felietonista Paweł Szyling

Felietonista Paweł Szyling

Cały czas również organizowane są propagandowe spotkania, podczas których straszy się mieszkańców aglomeracją. Gdyby tylko zachęcali mieszkańców do referendum nie byłoby w tym nic złego. Oni jednak z góry opowiadają się po jednej stronie sporu, a nawet mówią mieszkańcom, jak mają głosować. Taka jednostronna agitacja, w dodatku przy użyciu publicznych środków, jest sprzeczna nie tylko z zasadami, ale również niezgodna z prawem.

Głównym zarzutem wobec pomysłu powiększenia aglomeracji warszawskiej i włączenia do niej okolicznych gmin jest to, iż rządząca partia PiS chce zawłaszczyć samorząd. Tymczasem samorząd jest już zawłaszczony przez lokalne koterie i grupy interesów. W wielu gminach samorządowe urzędy są największym pracodawcą, dlatego włodarze rozdzielają tam etaty, intratne zlecenia, a nawet obsadzają komisje wyborcze. Często radni, ich rodziny i znajomi dostają pracę w zaprzyjaźnionych urzędach.

Najlepszym przykładem jest Legionowo, gdzie prezydent decyduje o sprzedaży działek bez przetargów, rozdziela kierownicze stanowiska, nie organizując konkursów i nie patrząc na kwalifikacje. Również do rad nadzorczych spółek komunalnych, które dysponują wielomilionowym majątkiem otrzymanym od samorządu, powołuje kogo chce, według własnego widzi mi się. Później też może decydować o oddawaniu tego majątku w prywatne ręce na preferencyjnych warunkach. Nic więc dziwnego, że w krótkim czasie dorobił się olbrzymiego majątku. Podobne szczęście do interesów, w czasie sprawowania urzędu, ma przewodniczący rady powiatu, będący jednocześnie prezesem spółdzielni.

Dlatego nic dziwnego, że jeden agituje przeciwko jakimkolwiek zmianom w samorządzie, a drugi sprzeciwia się zmianom w prawie spółdzielczym. Obaj wykorzystują zajmowane stanowiska i podległych sobie pracowników tylko po to, aby mogli utrzymać swoje stołki. Dlatego nie idę na referendum, nie chcę bowiem tańczyć, tak jak ci Panowie mi zagrają…
PS

Komentarze

2 komentarze

  1. iza odpowiedz

    Jak bym chciała mieszkać w Warszawie, to bym się nie przeprowadzała do Legionowa, poza tym słoiki myślą, że jak rozszerzy się Warszawa to staną się automatycznie WARSZAWIAKAMI, to tak nie działa. A co z zakazem hodowania w Warszawie kur, świń, krów, gołębi, koni itp.

  2. Kati odpowiedz

    Mam dosyć Stolycy… Wolę, żeby Legionowo pozostawiła swoją samodzielność.
    Będąc fragmentem Stolycy zatracimy swoją historię i samostanowienie. Rozmydli się odpowiedzialność za wszelkie decyzje, nawet nie będzie komy splunąć w twarz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *