BIEGI. W wyścigu po Złote Jabłko

2017-05-14 6:48:14

IV edycja Biegu Po Złote Jabłko w Lasach Chotomowskich przeszła już do historii. To był trudny i wyczerpujący bieg w ponad 30 stopniowej temperaturze z występującymi dłuższymi odcinkami na słońcu. W konkurencji Nordic Walking najlepszy był Krzysztof Człapski, a wśród pań Ewa Brzezina. W biegu na 10 km bezkonkurencyjny okazał się Daniel Mikielski z Team Kopeć, a wśród pań Dagmara Mańka-Wizor z Polonii Warszawa.

Tak, jak w poprzednich latach główną konkurencją było pokonanie dystansu 10 km. Uczestnicy biegu głównego wystartowali o godz. 11.30. Start i meta znajdowały się przy ul. Generała Lucjana Żeligowskiego w Chotomowie na początku lasu. Jak zapowiadali organizatorzy „trasa biegu jest przełajowa, płaska wiodąca drogami i duktami Lasów Chotomowskich”. I w zasadzie wszystko by się zgadzało, gdyby nie określenie „płaska”. Ale o tym później…

Słońce grzało

Nieco wcześniej, tuż po przywitaniu wszystkich biegaczy przez wójta Jarosława Chodorskiego, o godzinie 10.30 na 10-kilometrową trasę wyszli jednak uczestnicy Nordic Walking, a 20 minut po nich na 1–kilometrową trasę zaliczyły dzieci z rodzicami biorącymi udział w Biegu Rodzinnym. Zabawa była przednia. Dzieciaki z radością wbiegali na metę, a już pamiątkowe medale z pewnością dodawały im animuszu. W tym jednak momencie wydawało się, że aura będzie łaskawa dla uczestników wszystkich zaplanowanych konkurencji, gdyż piekące od samego początku dnia słońce zostało przykryte gęstymi chmurami i nagle można było odnieść wrażenie, iż temperatura odczuwalna zmniejszyła się o co najmniej 10 stopni. Oddychało się też zdecydowanie lepiej. Niestety ten stan nie potrwał zbyt długo, gdyż tuż przed samym startem biegu głównego, który cieszył się zdecydowanie największym powodzeniem, słońce ponownie dopiekało i towarzyszyło biegaczom już do samej mety.

Bieg z przeszkodami

Pierwszy kilometr w biegu głównym na dość dużych obrotach. Wielu chciało już na pierwszych kilkuset metrach zaznaczyć swoją „obecność” i pokazać – kto tutaj rządzi. Grupa była zwarta, choć już zapewne pierwsza piaszczysta górka na jakimś sześćsetnym metrze od linii startu dała się wielu „we znaki”. Niemniej było przyjemnie, pomimo dość mocno grzejącego słońca, trasa była w cieniu. Na 2. kilometrze grupa wyraźnie zaczęła się „rozrywać”. Jedni słabli, inni zaś nabierali sił, tak jakby dopiero się rozgrzewali. Już wówczas zawodnicy wbiegali często w wąskie ścieżynki lasu, który był wymagającym terenem ze względu na wyrastające spod ziemi korzenie. Te zaś, co rusz wybijały z rytmu. Pojawiały się też większe doły, co było mniej przyjemnym elementem tego biegu. Tymczasem słońce w samo południe operowało coraz mocniej, spotęgowało to oczywiście jeszcze większy, już widoczny na wielu twarzach – efekt zmęczenia. Temperatura odczuwalna mogła wówczas przekraczać 35 stopni! Na 6. kilometrze biegacze mieli do pokonania bardzo wyczerpujące „energetycznie” piaszczyste i stosunkowo duże wzniesienia. Trasa przez ponad kilometr była istnym „szaleństwem”. Nic zatem dziwnego, że po pokonaniu tego odcinka kilku uczestników biegu „załączył się” tryb… spacerowy. Nie trwało to jednak długo, gdyż na ostatnich dwóch kilometrach podłoże było płaskie i zacienione. A radość po przekroczeniu mety niwelowała efekt potwornego zmęczenia.

Wyniki

W Nordic Walking wśród mężczyzn najlepszy okazał się wielokrotny medalista Polski, trener i sędzia w tej dyscyplinie – Krzysztof Człapski, który z czasem 1.08.02 dotarł na metę. Tuż za nim byli: Sławomir Reda (1.10.08) z klubu PASJA Warszawa i Józef Brzezina (1.10.13). Wśród pań najwyższy stopień podium zajęła Ewa Brzezina z czasem 1.16.55. Tuż za nią była matka utytułowanego biegacza z Chotomowa Emila Dobrowolskiego – pani Anna, która uzyskała czas 1.19.40. Na „pudle” stanęła jeszcze Monika Rogala (1.24.25). W Biegu Głównym mężczyzn najszybciej na linii mety zameldował się Daniel Mikielski z Team Kopeć z czasem 36 minut i 28 sekund. Drugi był Patryk Kościelski (0.38.14) z Ministerstwo Głupich Kroków Legionowo. Trzeci był Rafał Górecki (0.39.50). Nadmienię też, iż autor tej relacji – Dariusz Burczyński, był jednocześnie uczestnikiem tego biegu w którym zajął ostatecznie 92. miejsce na 99. startujących. Wśród pań najlepsza okazała się Dagmara Mańka-Wizor z Polonii Warszawa z czasem 46 minut i 54 sekund. Tuż za nią uplasowały się Aneta Duda (0.47.02) z Bravehearts Legionowo i Edyta Kruk (0.50.00). W klasyfikacji drużynowej: 1. Grupa Biegowa CHTMO, 2. Runners Team Jabłonna, 3.Trucht Tarchomin Team, 4. Wieliszew Heron Team, 5. Ministerstwo Głupich Kroków Legionowo.

Pełne wyniki Nordic Walking znajdziesz TUTAJ

Pełne wyniki Biegu Głównego znajdziesz TUTAJ

DARIUSZ BURCZYŃSKI

Fot. DB i UG Jabłonna

Komentarze

2 komentarze

  1. SATEK odpowiedz

    Pozytywna impreza trzeba społeczeństwo integrować i to jest największy plus a po za tym wiosna i jest pięknie w lesie wśród pozytywnie nakręconych ludzi pełen szacun dla organizatorów

  2. kibic odpowiedz

    IV edycja Biegu Po Złote Jabłko w Lasach Chotomowskich “przeszedła” już do historii………….ciekawa forma cha cha cha, dlaczego pominięto klasyfikacji w konkurencji o palmę pierwszeństwa piarowca imprezy….;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *